W restauracji Hades Szeroka, znanej z podawania golonki a’la Grześkowiak (według przepisu Kazimierza Grześkowiaka, autora przeboju „Chłop żywemu nie przepuści”) pojawiła się ostatnio golonka po poznańsku.
Golonkę naciera się czosnkiem, zalewa osolonym wrzątkiem, gotuje 2 godziny. Następnie dodaje włoszczyznę z cebulą, pieprz, listek laurowy, estragon. Kiedy golonka jest bardzo miękka, podaje się ją z zasmażaną kapustą, chrzanem i musztardą.
Poznaniacy, którzy próbowali golonki a’la Grześkowiak, twierdzą, że w poznańskiej lepsza jest skórka z warstwą tłuszczu, w lubelskiej z Hadesu galaretka i mięso tuż przy kości.
Czy Lech Cwalina wprowadzi konkurencję do menu? Ten doświadczony restaurator bywa wielce konserwatywny, ale posiada poczucie humoru. Testowa golonka poznańska bardzo mu smakowała.
– Wprawdzie to nie to co nasza, ale może wpuścimy ją do karty, żeby jej pokazać, która golonka rządzi – śmieje się Cwalina.