W poniedziałek miasto podpisało umowę z firmą, która za 28 milionów zł zbuduje nowoczesny system zarządzania ruchem.
Skutki uboczne dla kierowców mogą być dość poważne i nieprzyjemne, bo na 23 skrzyżowaniach trzeba będzie całkowicie wypruć wszystkie urządzenia (ze słupkami i kablami włącznie) i zainstalować nowe. Tego typu prace konieczne są również w tak newralgicznych miejscach, jak to u zbiegu al. Kraśnickiej, ul. Zana i Wojciechowskiej, pobliskie skrzyżowanie al. Kraśnickiej z ul. Zana, czy skrzyżowanie al. Solidarności z al. Sikorskiego, ul. Ducha i Północną.
Nie ma gwarancji, że wszystkie najbardziej uciążliwe prace uda się przeprowadzić w trakcie wakacji, gdy byłyby mniej dotkliwe dla kierowców. - Niezwłocznie przystąpimy do ułożenia harmonogramu prac - zapowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. - Obie strony zdają sobie sprawę z tego, jak pilne jest to zlecenie - dodaje. Jeśli wszystko nie będzie gotowe do końca roku, miasto może stracić unijną dotację na ten cel.
Centrum Sterowania Ruchem będzie działać w pomieszczeniach po dawnym komisariacie przy ul. Lipowej. Ale najpierw trzeba będzie stąd zabrać urządzenia zamontowane przez poprzedniego wykonawcę systemu, hiszpańską firmę ACISA, z którą miasto zerwało umowę ze względu na znikome postępy prac. Umowa z Hiszpanami była zawarta jeszcze w grudniu 2011 r. i zakładała, że system powstanie do końca czerwca 2014 r., później na prośbę firmy miasto przesunęło termin na grudzień 2014 r., a gdy dwa miesiące przed upływem tego czasu urzędnicy odstąpili od umowy, ACISA miała zaliczone przez miasto zaledwie 5 proc. zlecenia.