Policjanci poszukują mężczyzny, który chciał wziąć kredyt na dowód innej osoby. Pracownica banku nabrała podejrzeń, a mężczyzna nagle wyszedł i uciekł.
Do zdarzenia doszło 2 marca. Do banku przy ul. Narutowicza wszedł mężczyzna i podszedł do stolika, przy którym obsługiwała jedna z pracownic. Mężczyzna zapytał kobietę o warunki zaciągnięcia pożyczki bądź kredytu. Kiedy pracownica banku poprosiła go o okazanie dokumentu tożsamości, ten dał jej dowód osobisty. Ponieważ zdjęcie na tym dokumencie odbiegało od jego wyglądu, kobieta nabrała podejrzeń co do jego autentyczności. Poprosiła więc klienta o drugi dokument.
Mężczyzna stwierdził, że musi na chwilę wyjść żeby zadzwonić. Kiedy długo nie wracał, pracownica wyszła zobaczyć, gdzie jest jej klient. Mężczyzny jednak już nie było. Na szczęście żadne wiążące dokumenty nie zostały jeszcze sporządzone.
Policjanci z Komisariatu I w Lublinie poszukują mężczyzny. Z wyglądu ma około 30 lat i jest wysoki. W chwili tego zdarzenia ubrany był w ciemną kurtkę, ciemną czapkę z daszkiem, ciemne dresowe spodnie z białymi wstawkami na nogawkach. Mężczyzna miał ze sobą ciemną torbę.
Całe zdarzenie nagrała wewnętrzna kamera. Ktokolwiek rozpoznaje mężczyznę na publikowanym nagraniu z monitoringu, proszony jest o kontakt z policją pod nr tel.: (81) 535-45-73 lub numer alarmowy 997/112.