Miejskie wodociągi przygotowały nowy projekt podwyżki opłat za wodę i ścieki. Za metr sześcienny wody mielibyśmy płacić 4,04 zł, za ścieki 5,35 zł. To już trzecia wersja nowej taryfy, dwie poprzednie nie zostały zatwierdzone ze względu na zbyt duży wzrost cen
Dopóki cennik proponowany przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie zostanie zatwierdzony przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, będą stosowane dotychczasowe ceny, które miały obowiązywać wyłącznie do końca maja. Za metr sześcienny wody płaci się 3,72 zł, za odprowadzenie takiej samej ilości ścieków nalicza się 5,19 zł, co razem daje do rozliczeń łączną stawkę 8,91 zł.
Miejska spółka zakładała, że od czerwca podniesie łączną stawkę do 10,03 zł w pierwszym roku obowiązywania nowej taryfy, 10,70 zł w drugim oraz 10,76 zł w trzecim roku. Na takie stawki nie zgodził się RZGW, uznając je za nadmierną podwyżkę. – Nie zastosowano możliwie najniższych wskaźników, by nie prowadzić do skokowego wzrostu cen – wyjaśniał Jarosław Kowalczyk, rzecznik RZGW. Spółka złożyła więc drugi projekt zakładający łączną stawkę 9,72 zł w pierwszym roku, 10,38 zł w drugim i 10,46 zł w trzecim. Również na to nie zgodził się RZGW.
W środę miejskie wodociągi złożyły trzeci projekt. Zakłada on, że łączna stawka za wodę i ścieki wyniesie 9,39 zł za metr sześcienny w pierwszym roku obowiązywania cennika, czyli o 5,33 proc. więcej niż obecnie. Spółka wyliczyła, że przeciętny mieszkaniec zużywający miesięcznie 2,9 m sześc. płaciłby w efekcie tej podwyżki o 1,38 zł więcej niż teraz.
Po roku łączna stawka za wodę i ścieki miałaby wzrosnąć do 9,77 zł i obowiązywałaby przez dwanaście miesięcy. Potem łączna stawka za wodę i ścieki miałaby wzrosnąć do 9,82 zł za m. sześc.
Projekt nowego cennika trafił do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który znów będzie badał, czy podwyżka nie będzie zbytnim obciążeniem dla odbiorców.
– W przedstawionym projekcie spółka maksymalnie obniżyła proponowane ceny, wprowadzając radykalne korekty w zakresie planowanych przychodów i stawek amortyzacji – przekonuje Sławomir Matyjaszczyk, prezes miejskich wodociągów, który ma nadzieję, że tym razem taryfa zostanie zatwierdzona. – Brak zatwierdzenia wnioskowanych cen naraża spółkę na ponoszenie coraz większych strat, a także uniemożliwia utrzymanie i odtwarzanie infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania miasta.