Zapadł wyrok w sporze o jawność umowy między sportową spółką MKS a radną Anną Ryfką, reklamującą się na meczach. Spółka uznała, że nie pokaże umowy, o którą pyta Fundacja Wolności, bo nie jest ona informacją publiczną. Sąd był innego zdania
Umowa, której upublicznienia żąda fundacja, ma dotyczyć reklam miejskiej radnej Anny Ryfki (klub prezydenta Żuka). Jej nazwisko było prezentowane podczas meczów drużyny piłkarek ręcznych prowadzonej przez miejską spółkę MKS Lublin.
O reklamy dopytywała internetowa gazeta Jawny Lublin należąca do Fundacji Wolności. Spółka MKS odpowiedziała jej, że „świadczenia reklamowe” są wynikiem umowy zawartej na jeden sezon rozgrywkowy, czyli do 30 czerwca 2022 r. Ale nie podała informacji o warunkach finansowych tego kontraktu, bo uznała, że nie jest to informacja publiczna, tylko tajemnica handlowa.
Jawny Lublin, skoro nie mógł się doprosić informacji, złożył do sądu skargę na bezczynność spółki, jednocześnie prosząc sąd o to, by zobowiązał MKS do udostępnienia informacji publicznej. Wyrok w tej sprawie zapadł w trybie uproszczonym.
– Sąd stwierdza, że MKS Lublin S.A. jest podmiotem zobowiązanym do udzielenia informacji publicznej, gdyż jest osobą prawną, w której jednostka samorządu terytorialnego ma pozycję dominującą – czytamy w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
– Żądana informacja jest informacją publiczną – ocenił sąd. Powołał się przy tym na przepis ustawowy, który mówi, że informacje o „dochodach i stratach spółek handlowych”, w których jednostki samorządu terytorialnego mają pozycję dominującą. – W ocenie sądu dochody uzyskiwane w ramach umowy sponsorskiej bezsprzecznie stanowią dochody w rozumieniu wyżej wymienionego przepisu.
Wyrok nie oznacza automatycznie, że spółka została zobowiązana przez sąd do ujawnienia umowy sponsorskiej.
MKS jedynie musi – o ile nie zaskarży wyroku – rozpatrzyć wniosek o udzielenie informacji, niekoniecznie rozpatrując go po myśli Jawnego Lublina.
– Spółka może ujawnić treść umowy albo wydać decyzję odmowną, podając inne argumenty, aby jej nie ujawniać, ale wtedy znowu skierujemy sprawę do sądu – komentuje Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności.
Jakubowski zwraca też uwagę na pewien szczegół. – Spółka w piśmie do sądu argumentowała, że nie ujawni umowy z powodu „tajemnicy handlowej kontrahenta”, a drugą stronę umowy nazywa „sponsorem” – zauważa prezes fundacji. – To zupełnie inne podejście niż radnej Anny Ryfki, która w wypowiedzi dla mediów stwierdziła, że udzielała wsparcia klubowi, a nie prowadziła działalności gospodarczej. Natomiast ze stanowiska spółki MKS Lublin wynika, że umowa dotyczy prowadzenia działalności gospodarczej.
Przypomnijmy, że Fundacja Wolności złożyła do Rady Miasta oficjalny wniosek o stwierdzenie, że Anna Ryfka przestała być radną w związku ze złamaniem ciążącego na radnych zakazu prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem majątku gminy.