Bez opóźnień powinna się zakończyć przebudowa linii kolejowej między Lublinem a Kraśnikiem. Na szlaku budowane są nowe perony: wygodniejsze dla pasażerów i dostępne dla osób niepełnosprawnych. Po wakacjach robotnicy przeniosą się na odcinek między Kraśnikiem a Zaklikowem.
– Podróże będą krótsze, wzrośnie poziom bezpieczeństwa i możliwości transportu towarów – wylicza Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, na której zlecenie przebudowywany jest szlak z Lublina do Stalowej Woli.
Inwestycja kosztuje prawie 370 mln zł, ale zdecydowaną większość kosztów, niemal 312 mln zł, wykłada Unia Europejska. Dzięki unijnej dotacji linia zostanie zelektryfikowana.
Tuż po wakacjach pociągi powinny wrócić na odcinek między Lublinem a Kraśnikiem. – Ruch zostanie przywrócony 2 września – zapowiada rzecznik spółki.
Pasażerowie będą mogli korzystać z nowych peronów w Kraśniku i na przystankach: • Krężnica Jara, • Majdan, • Niedrzwica Kościelna, • Leśniczówka, • Wilkołaz Wieś, • Pułankowice. Nie zanosi się na opóźnienia.
– Widać już korpusy peronów. Układana jest nawierzchnia, montowane oświetlenie i prowadzona kanalizacja. Wkrótce zacznie się montaż wiat, ławek i tablic informacyjnych. Wyższe perony ułatwią wsiadanie i wysiadanie z pociągu. Wszystkie obiekty będą dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania się.
Pociągi – i to wyłącznie regionalne – kursują teraz jedynie między stacją Lublin a przystankiem Lublin Zemborzyce, skąd w dalszą podróż pasażerów zabierają autobusy komunikacji zastępczej. Równocześnie z otwarciem szlaku z Lublina do Kraśnika zamknięty zostanie odcinek między Kraśnikiem a Zaklikowem. – Będzie tutaj kursować komunikacja zastępcza – potwierdza Zofia Dziewulska z Lubelskiego Oddziału Przewozów Regionalnych.
Na otwierany we wrześniu odcinek nie od razu wyjadą pociągi elektryczne. Pasażerów wciąż będą wozić spalinowe szynobusy, bo elektryfikacja linii zakończy się wraz z całą przebudową szlaku, czyli w grudniu 2019 r.
– Sieć trakcyjna umożliwi przyspieszenie pociągów pasażerskich do prędkości 120 km/h i składów towarowych do 80 km/h – podkreśla Siemieniec. Dzięki temu o około 20 minut powinien się skrócić przejazd z Lublina przez Stalową Wolę do Rzeszowa. Trasa będzie również dostosowana do przewozu cięższych ładunków.