Ksiądz z Opola Lubelskiego został skazany za wykorzystywanie seksualnie nieletnich. Ofiarą Tomasza F. padło przynajmniej dwóch chłopców - ustalił sąd i wymierzył duchowemu karę 10 lat pozbawienia wolności.
Wyrok w tej sprawie wydał w czwartek Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim. Tomasz F. został uznany winnym wykorzystywania nieletnich. Ksiądz molestował seksualnie jednego chłopca, a z drugim uprawiał seks - dowiodła prokuratura.
Duchowny odpowiadał również za posiadanie dziecięcej pornografii. Groziło mu do 12 lat więzienia. Sąd wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności. Po odbyciu wyroku Tomasz F. ma spędzić pięć lat w zakładzie psychiatrycznym. Sąd zakazał również księdzu sprawowania jakichkolwiek funkcji związanych z opieką czy edukacją nieletnich przez 15 lat. Dodatkowo księdza obowiązywał będzie 15-letni zakaz kontaktów i zbliżania się do pokrzywdzonych chłopców na mniej niż 100 metrów. Sąd zobowiązał również Tomasza F. do zapłaty na rzecz pokrzywdzonych 50 tys. zł oraz 30 tys. zł.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy ksiądz czeka w areszcie. Przybywa tam od listopada 2019 r. kiedy został aresztowany.
Tomasz F. był wówczas rezydentem w parafii w Opolu Lubelskim. Trafił tam w 2018 r. Z ustaleń prokuratury wynika, że niemal natychmiast zaczął wykorzystywać seksualnie pierwszego z pokrzywdzonych chłopców. Duchowny był m.in. szpitalnym kapelanem i opiekunem Koła Przyjaciół Radia Maryja.
Tomasz F. przez lata był regularnie przenoszony do kolejnych parafii. Poczynając od 1997 roku, pełnił posługę m.in. w Piotrawinie, potem w Krzczonowie, Łęcznej, Sernikach, Podgórzu, wreszcie w Opolu Lubelskim. Z uwagi na charakter sprawy, śledczy nie zdradzali szczegółów swoich ustaleń. Również proces Tomasza F. toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wiadomo jednak, że koszmar dwóch chłopców trwał od lipca 2018 r. do lata 2019 r. Jeden z nich był regularnie wykorzystywany przez Tomasza F. W komputerze księdza znaleziono również kilkaset filmów z pornografią dziecięcą. Zgromadzony przez policję i prokuraturę materiał był tak mocny, że sąd aresztował księdza.
Lubelska kuria zapewniała wtedy, że nie miała informacji o skandalicznym zachowaniu Tomasza F.
– Gdy świecki wymiar sprawiedliwości zakończy swoje procedury, sprawa zostanie przekazana do Stolicy Apostolskiej – zapowiadał wówczas ks. dr Adam Jaszcz, wicekanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej.
Zapewniał również, że pokrzywdzeni i ich rodziny mogą liczyć na pomoc.
– Na dziś znamy personalia tylko jednej z ofiar duchownego. Miało miejsce spotkanie tej osoby i jej rodzica z kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Lublinie. Padła też oferta pomocy, ale nie będę mówił o szczegółach bez zgody osób, które w tym spotkaniu uczestniczyły. Zobowiązaliśmy też proboszcza parafii, gdzie zamieszkują, do szczególnej troski o tę rodzinę – informuje ks. Jaszcz.
Dodaje również, że o sprawie duchownego została powiadomiona Kongregacja Nauki Wiary, która zdecyduje o jego przyszłości.
– Aby kontynuować postępowanie kanoniczne, wystąpiliśmy do prokuratury o udostępnienie aktu oskarżenia, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną. Zwróciliśmy się też do sądu o udostępnienie wyroku po jego uprawomocnieniu wraz z uzasadnieniem. Mamy nadzieję na pozytywną odpowiedź, ponieważ pomoc świeckiego wymiaru sprawiedliwości znacznie przyspieszy zebranie kompletnej dokumentacji i procedury kanoniczne – wyjaśnia rzecznik archidiecezji lubelskiej.