Już w poniedziałek sesja, na której radni zajmą się projektem budżetu miasta na 2021 rok. Radni opozycji wytykają prezydentowi niesprawiedliwy podział środków. Negatywną opinię wydała nawet komisji budżetu i gospodarki.
Rozpad koalicji rządzącej miastem przynosi problemy, których w Puławach dotychczas nie znano. Jednym z nich jest brak poparcia radnych dla najważniejszego projektu uchwały, czyli budżetu miasta na 2021 rok. Zgodnie z przepisami, opinie na jego temat wydały zbierające się w ostatnich tygodniach komisje rady miasta. Dwie z nich: komisja Sportu, Kultury Fizycznej i Turystyki oraz komisja Budżetu, Gospodarki Miejskiej i Planowania Przestrzennego odrzuciły aktualny projekt uchwały budżetowej.
– Jednostki miejskie otrzymały zbyt niskie środki, które mogą nie wystarczyć im nawet na podstawową działalność. Brakuje pieniędzy choćby na funkcjonowanie nowej hali, do obsługi której należy zatrudnić przecież kilka osób. Nie chcemy zwiększać wysokości podatków, ani zadłużenia, ale poziom dochodów jest niewystarczający – ocenia Halina Jarząbek, przewodnicząca klubu PiS i komisji budżetowej.
W podobnym tonie wypowiada się radny Sławomir Seredyn z klubu „Samorządowcy”. – W mojej ocenie ten budżet jest niesprawiedliwy. Wiemy o tym, że pieniędzy jest za mało, ale są takie działy, które otrzymały zdecydowanie mniej, niż inne. Szczególnie zaniedbane są sport i kultura. Mam na myśli zbyt duże cięcia budżetu Domu Chemika oraz niedoszacowanie potrzeb nowej hali sportowej, która nie będzie mogła rozwinąć skrzydeł – przekonuje.
Z kolei Andrzej Kuszyk z klubu „Niezależni” finansowe oczekiwania opozycji uznaje za zbyt daleko idące w stosunku do umiarkowanych możliwości miasta. – Przed nami jeden z najtrudniejszych budżetów w historii Puław, tymczasem radni opozycji urządzają sobie rodzaj koncertu życzeń. Oczekują nadrabiania inwestycyjnych zaległości, które narastały przez lata. A pytani o to, z jakich pozycji przesunąć środki, by móc sfinansować te pomysły, milczą. W ten sposób nie buduje się kompromisu – ocenia.
Uchwała budżetowa będzie rozpatrywana na sesji w poniedziałek 21 grudnia. Czy radni Prawa i Sprawiedliwości zagłosują przeciw przyjęciu nowego budżetu? – Ja sobie takiego scenariusza nie wyobrażam. Jesteśmy odpowiedzialni i zależy nam na dobru miasta. Decyzje komisji świadczą o tym, że mamy uwagi do projektu w kształcie, jaki otrzymaliśmy. Jestem przekonana, że kilka rzeczy można w nim jeszcze zmienić – dodaje radna Jarząbek. – To zależy jednak także od prezydenta – podkreśla.
Przypominamy, że przyszłoroczny budżet będzie znacznie skromniejszy od tegorocznego. Poziom wydatków został zredukowany o ponad 90 mln zł do 299 mln zł. Spaść mają także dochody – do 286 mln zł. Na inwestycje zaplanowano jedynie 17 mln zł, co oznacza powrót do wartości sprzed pięciu lat.