Nabór do ZSO nr 1 i 2 w Puławach do niedawna miał być ograniczony jedynie do klas pierwszych, ale władze miasta zmieniły zdanie. Jeśli znajdzie się wystarczająca liczba chętnych, we wrześniu w obu zespołach utworzone zostaną siódme klasy.
Po ostatniej sesji rady miasta wydawało się, że w sprawie reaktywowanych podstawówek nic się nie zmieni i zarówno w nowej SP nr 5, jak w SP nr 9 utworzone zostaną jedynie klasy pierwsze.
Naciski ze strony grupy nauczycieli obu ZSO oraz rodziców sprawiły, że stało się inaczej. W ubiegłym tygodniu, decyzją prezydenta ogłoszone zostały nowe warunki "naboru" do klas VII, które oznaczają zielone światło dla utworzenia tych klas w "piątce" i "dziewiątce". Za takim rozwiązaniem najbardziej optowała grupa rodziców z dwóch szkół, SP nr 1 oraz SP nr 11. Zgodnie z nowym rozporządzeniem, do 21 kwietnia mogą składać podania o przyjęcie swoich dzieci do wybranej, nowej placówki. Jeśli takich podań będzie wystarczająco dużo - nowe klasy siódme w obu ZSO zostaną utworzone już we wrześniu.
W praktyce takie międzyszkolne migracje oznaczają kłopoty dla "starych" podstawówek. Ich dyrektorzy na razie nie są oficjalnie informowani o tym, ilu uczniów mogą stracić. Przekonają się o tym dopiero we wrześniu. Jeśli braki okażą się poważne, niewykluczone będą łączenia równoległych klas, co dla części uczniów będzie oznaczało m.in. zmianę wychowawcy. To jednak nie wszystko. Nagłe odejście kilkunastu, czy kilkudziesięciu uczniów może doprowadzić także do zmian kadrowych, redukcji "godzin", cięć etatów, a nawet zwolnień nauczycieli.
Z drugiej strony, nowe siódme klasy w ZSO, a w perspektywie kolejnych lat, również nowe klasy VIII to rodzaj "kroplówki", który może uratować etaty w zespołach pozbawionych gimnazjów. To właśnie dlatego kadry z pierwszego i drugiego zespołu podjęły pełną mobilizację, by doprowadzić do zmiany podjętej już decyzji o kształcie oświaty w mieście. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że decyzją rady miasta, w przyszłości zarówno SP nr 5, jak i SP nr 9 mają posiadać nie tylko pierwszą i siódmą klasę, ale wszystkie osiem. Jakie będzie to miało skutki dla innych szkół? Urzędnicy nie kolorują rzeczywistości.
- Utrzymanie wszystkich szkół podstawowych może byc bardzo trudne i wszyscy o tym wiemy. Na razie za wcześnie żeby oceniać szanse poszczególnych placówek, ale taka możliwość (likwidacji jednej z nich przyp.) musimy brać pod uwagę - mówi Agnieszka Zamojska, inspektor w Wydziale Edukacji i Sportu w UM Puławy.
Zdaniem puławskich urzędników, nowa liczba ośmioklasowych szkół podstawowych w Puławach, zarówno tych w ZSO, jak i tych niepublicznych jest za duża w stosunku do liczby uczniów w kolejnych rocznikach.