Ogromne inwestycje Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Zakładu Usług Komunalnych wymagały zaciągnięcia przez te spółki wysokich kredytów. Żeby je spłacić, część opłat pójdzie w górę.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Podczas ostatniej sesji samorządu stan finansów miejskich spółek zreferował wiceprezydent Tadeusz Kocoń. Jak poinformował, ten rok przyniósł im wyjątkowo wysokie zyski.
– W 2013 roku zysk miejskich spółek wyniósł 158 tysięcy złotych, w ubiegłym roku przekroczył 1,5 mln, a w połowie tego roku osiągnął 2,5 mln złotych. Większość tej sumy wypracowały dwie spółki: ZUK i MPWiK – powiedział z-ca prezydenta. – Widzimy, że ich sytuacja finansowa mierzona wskaźnikiem rentowności poprawia się. Ale jest pytanie: czy wykonywanie zadań własnych nie jest realizowane przy zbyt wysokich cenach – dodał.
Jeśli ktoś sądził, że w związku z milionowymi zyskami miejskie spółki zdecydują się na obniżenie opłat np. za wodę czy śmieci – jest w błędzie. Nie zanosi się także na obniżenie cen biletów MZK, kolejnej spółki notującej świetne wyniki. Powody są różne. Miejski przewoźnik odkłada kapitał na zakup nowych autobusów, a ZUK i MPWiK są potężnie zadłużone.
– Żeby wykonać modernizację oczyszczalni ścieków wzięliśmy pożyczkę w wysokości 20 mln złotych, którą od przyszłego roku będziemy musieli spłacać. Mamy na to dziesięć lat, co oznacza, że potrzebujemy około 2,5 mln złotych rocznie. Koszty odsetek są wysokie. W związku z tym planujemy już nowe taryfy – mówi Andrzej Poleszak, prezes MPWiK.
Czy to oznacza, że za tę inwestycję zapłacą mieszkańcy? – Zanieczyszczający płaci, takie są zasady, ale w Puławach te opłaty nigdy nie były i nie będą wysokie – zapewnia Poleszak, których nie chce jeszcze mówić o stawkach. – Jest na to za wcześnie – tłumaczy.
W puławskim ZUK-u sytuacja wygląda podobnie. Spółka, mimo księgowania coraz wyższych zysków, nie może sobie pozwolić na ich roztrwonienie. Większość z nich przeznacza na spłatę pożyczki zaciągniętej na rozbudowę Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych.
Inwestycja warta prawie 50 mln zł wymagała wkładu własnego.
– Zysk mamy tylko na papierze. W rzeczywistości nasz bilans jest bliski zeru, bo musimy spłacać zaciągniętą na 10 lat pożyczkę w wysokości 7 mln złotych – mówi Tomasz Wadas, prezes ZUK-u.
Na szczęście podwyżki opłat za odbiór śmieci na razie nam nie grożą. Przynajmniej do czasu zmiany wysokości tak zwanej opłaty marszałkowskiej. Co innego w przypadku opłat za wodę, których wzrost jest już przesądzony. Wzrost opłat czeka także odbiorców ciepła.
– Nasza taryfa zostanie podniesiona o około 4 procent. Nie podnosiliśmy jej już od dwóch lat – mówi Ryszard Jabłoński, prezes Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Puławach.
Ta spółka nie zmaga się z wysokim zadłużeniem, a powodem zmiany taryfy są rosnące koszty.
– Rosną koszty wynagrodzeń, amortyzacji. Zysk, jaki planujemy w tym roku to 150 tysięcy złotych. W poprzednich latach osiągaliśmy 200–300 tysięcy – dodaje prezes.
Nowa taryfa OPEC będzie obowiązywać od przyszłego roku. Mieszkańcy o jej wysokości przekonają się w październiku 2016 roku, podczas corocznych rozliczeń.