W ciągu ostatnich dni w Puławach zanotowano szereg awarii dotyczących dostępu do wody i ogrzewania. Mniejsze awarie usuwane są na bieżąco. Najpoważniejsza dotyczy uszkodzeń w pobliżu ul. Komunalnej. Koszt ich naprawy wzrósł do ponad trzech milionów złotych.
Utrzymujące się niskie temperatury, zwłaszcza te poniżej 10-15 stopni Celsjusza, sprzyjają występowaniu awarii zarówno sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, jak i ciepłowniczej. W Puławach, zwłaszcza w ostatnich dniach, mieszkańcy wielokrotnie dzwonili pod numery dyżurne informując o braku dostępu do wody i ogrzewania. W poniedziałek awaria wodociągu dotknęła część mieszkańców bloków z ul. Słowackiego, Sienkiewicza, Reymonta i Konopnickiej.
We wtorek z tymczasowymi utrudnieniami mierzyli się puławianie z Wróblewskiego, a wieczorem tego samego dnia - dołączyli do nich obywatele z os. Niwa. Wzmożoną liczbę interwencji zanotowały służby techniczne Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, które były wzywane m.in. do awarii na ostatnich piętrach bloków, gdzie zimna woda zamarzała w pionach. W środę z powodu awarii "sieci wysokich parametrów" od godz. 8 do 22 dostęp do ciepłej wody i ogrzewania utracili mieszkańcy siedmiu budynków z ul. Gałczyńskiego na os. Mokradki.
Krótkotrwałych przerw w dostawach ciepła, zgodnie z komunikatem puławskiego OPEC-u (Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej), mogą spodziewać się mieszkańcy całego miasta. To skutek prac modernizacyjnych zaplanowanych na cały, rozpoczynający się rok 2024. - Za utrudnienia przepraszamy i prosimy o wyrozumiałość - piszą pracownicy miejskiej spółki, zwracając się do swoich klientów.
Niestety, doszło również do poważnych problemów, których naprawa będzie bardzo kosztowna. Najbardziej złożona awaria dotknęła podziemnej komory i kolektora ściekowego odprowadzającego nieczystości z miasta do oczyszczalni przy Komunalnej. Komora została uszkodzona, a konstrukcja kolektora, jak wynika z wydanego komunikatu - załamała się. Żeby ścieki nadal mogły płynąć do celu, konieczna była budowa tzw. bypassu. Niestety, zgodnie z ekspertyzą opisującą optymalny sposób naprawy zniszczonych urządzeń sieci nie będzie tani. - Czas naprawy wydłuży się o kilka tygodni, a szacowany koszt zwiększył się z miliona do ponad trzech milionów złotych - informują "Wodociągi Puławskie".
Z powodu prowadzonych prac kierowcy korzystający z ulic położonych w pobliżu uszkodzonej komory mogą spodziewać się utrudnień w ruchu. MPWiK powołał wewnętrzny zespół zarządzania kryzysowego. Jak podkreślają pracownicy przedsiębiorstwa, zdarzenie nie powoduje zagrożenia dla środowiska oraz mieszkańców puławskiej aglomeracji.