Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Swój ostatni mecz na ławce Motoru II ma za sobą trener Artur Bożyk. Niestety, na pożegnanie szkoleniowca żółto-biało-niebiescy dostali lanie w Lubartowie. Z tamtejszym Lewartem przegrali aż 2:8. Efekt? Rywale na pewno zagrają wiosną w grupie mistrzowskiej. A drużyna z Lublina na awans będzie musiała jeszcze poczekać. Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej wyprzedza jednak szóstego Powiślaka Końskowola o siedem punktów.
Po trzech zwycięstwach z rzędu piłkarze rezerw Motoru Lublin musieli się zadowolić tylko „oczkiem”. W piątek drużyna Artura Bożyka zremisowała u siebie z Huraganem Międzyrzec Podlaski 1:1. To goście długo jednak prowadzili.
Niespodzianka w Świdniku. Lider grupy pierwszej musiał uznać wyższość beniaminka z Poniatowej. Stal wygrała ze Świdniczanką 1:0, a jedynego gola z rzutu karnego zdobył Damian Ścibior. To nie było jednak przypadkowe zwycięstwo gości. Drużyna Kamila Witkowskiego po raz kolejny rozegrała solidne zawody.
Wydawało się, że Świdniczanka nie będzie miała wielkich problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. W końcu mecz z Górnikiem II Łęczna mimo że w roli gości rozegrała u siebie na boisku przy ul. Turystycznej. Problemy jednak były i to duże, ale drużyna Łukasza Gieresza wyszła z nich obronną ręką i po dwóch golach w końcówce wygrała 2:0
Starcie w Lublinie było jednym z ciekawszych, niedzielnych meczów w grupie pierwszej. Motor II podejmował beniaminka z Poniatowej. Gospodarze wygrali 3:1, ale piłkarze Stali mieli po końcowym gwizdku sporo pretensji do sędziego. Zawody kończyli w dziewiątkę, a dodatkowo dwie bramki, które zdobyli nie zostały uznane.
Przed tygodniem piłkarze Łukasza Gieresza wyraźnie nie mieli swojego dnia w Lubartowie. Lewart zatrzymał Michała Zubera i Jakuba Prylińskiego i niespodziewanie wygrał 2:0. W sobotę Świdniczanka szybko podniosła się po pierwszej porażce w sezonie. A złość po ostatnim meczu wyładowała na drużynie Powiślaka, którą rozbiła aż 7:1.
Nieudany weekend czołowych drużyn grupy pierwszej. W Lubartowie przegrała Świdniczanka, a wicelider z Międzyrzeca Podlaskiego stracił wszystkie trzy punkty w domowym spotkaniu z rezerwami Górnika Łęczna (0:1)
Lewart znalazł sposób na najlepszy zespół grupy pierwszej i pokonał u siebie Świdniczankę 2:0. Dzięki temu drużyna z Lubartowa znowu wskoczyła do czołowej piątki tabeli.
Drugi zespół Motoru przed tygodniem przegrał w Świdniku aż 2:7. Drużyna Artura Bożyka szybko się jednak podniosła, bo w sobotę pokonała w Końskowoli tamtejszego powiślaka 4:1. A duża w tym zasługa duetu zawodników ofensywnych: Mateusz Wyjadłowski – Leszek Jagodziński.
Po 10 seriach gier na szczycie klasyfikacji najlepszych strzelców mamy dwóch zawodników. Mariusza Chmielewskiego dogonił Jakub Pryliński.
Świdniczanka na inaugurację przegrała w Lublinie z Motorem II 0:2. Chociaż drużyna Łukasza Gieresza i tak wywalczyła za to spotkanie trzy punkty walkowerem, to w sobotę chciała się zrewanżować przeciwnikowi. Nie ma wątpliwości, że to się udało. Lider tabeli grupy pierwszej rozbił rezerwy lublinian aż… 7:2.
Kto spojrzy na wynik spotkania Huraganu z Lewartem pomyśli, że gospodarze zagrali bardzo dobre zawody. Szybko zdobyli gola, a ostatecznie pokonali rywali 3:0. Tak się jednak składa, że Damian Panek nie był zadowolony z postawy swoich zawodników. – To był jeden z naszych najsłabszych meczów w tym sezonie – przyznaje szkoleniowiec ekipy z Międzyrzeca Podlaskiego.
W sobotę na boisku w Międzyrzecu Podlaskim lider grupy pierwszej stracił pierwszego gola i pierwsze punkty w tym sezonie. Huragan prowadził ze Świdniczanką 1:0, ale w końcówce spotkania gol Mateusza Pielacha dał gościom remis.
W pięciu ostatnich meczach Orlęta Łuków zanotowały pięć porażek. Miały też fatalny bilans bramkowy 4-24. Każda passa kiedyś się jednak kończy i niespodziewanie drużyna Macieja Sygi przełamała się w sobotę na boisku w Lubartowie. Goście po 69 minutach prowadzili nawet 2:0. Ostatecznie musieli się zadowolić jednym punktem, bo drużyna Grzegorza Białka zdołała wyrównać.
Kibice zacierają ręce, piłkarze na pewno też. W sobotę drugi w tabeli grupy pierwszej Huragan Międzyrzec Podlaski spróbuje zatrzymać zwycięski marsz Świdniczanki. Spotkanie na szczycie rozpocznie się o godz. 15.
Po ośmiu kolejkach można zaryzykować już chyba stwierdzenie, że o koronę króla strzelców w tym sezonie powalczą zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach także należeli do czołowych snajperów ligi. Na czele na razie jest Mariusz Chmielewski, ale tuż za nim znajdują się: Jakub Pryliński, Michał Zuber, czy Dominik Skiba
Osiem meczów, komplet 24 punktów, a do tego 29 strzelonych bramek i ani jednej straconej. Świdniczanka kontynuuje świetny start w sezonie 2022/2023. W sobotę piłkarze Łukasza Gieresza przedłużyli kapitalną passę po zwycięstwie 5:0 nad Bugiem Hanna. Za tydzień zanosi się na poważniejszy test, bo lider grupy pierwszej zagra z drugim w tabeli Huraganem Międzyrzec Podlaski.
Pierwsze punkty beniaminka z Hanny w tym sezonie. Bug niespodziewanie pokonał na wyjeździe Opolanina 3:2
To już nie dołek, a wielki dół. Orlęta Łuków drugi raz z rzędu przegrały 0:7. Tym razem ze Świdniczanką. W sumie drużyna Macieja Sygi doznała czwartej kolejnej porażki. Co innego rywale. „Świdnia” po siedmiu kolejkach nadal ma koncie komplet punktów, a na dodatek nie straciła jeszcze gola. Obecnie może się pochwalić bilansem bramkowym 24-0.
Do przerwy w meczu Lewartu z Powiślakiem gospodarze powinni prowadzić jedną lub dwiema bramkami, ale zmarnowali swoje sytuacje. W drugiej połowie to ekipa z Końskowoli szybko miała dwie świetne okazje, ale także nie potrafiła ich wykorzystać. I ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Problemów z awansem do kolejnej rundy okręgowego Pucharu Polski nie miała reszta trzecioligowców, która w środę pojawiła się na boisku. Avia rozbiła w Pliszczynie tamtejszych Czarnych aż… 16:1. Z kolei Lublinianka pokonała Perłę Borzechów 7:0.
W weekend liga, w środę Puchar Polski, a za parę dni kolejne mecze o punkty. Kilka klubów ma przed sobą bardzo pracowity tydzień. Dzisiaj na boiska wybiegną ekipy z okręgu lubelskiego i chełmskiego, żeby powalczyć o awans do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek.
Po dwóch porażkach z rzędu beniaminek z Poniatowej wrócił do wygrywania. W niedzielę drużyna Kamila Witkowskiego rozbiła Orlęta Łuków aż 7:0. W jednym z ciekawszych meczów Motor II Lublin zremisował u siebie z Lewartem 1:1.
Świdniczanka przedłużyła w sobotę świetną passę. Piłkarze Łukasza Gieresza w szóstej kolejce zanotowali szóste zwycięstwo. Tym razem rozbili u siebie Opolanina aż 6:0. Po raz kolejny Mateusz Pielach i spółka zagrali też na zero z tyłu. Dzięki temu mogą się już pochwalić bilansem bramkowym 17-0.
W meczu Powiślaka z Huraganem padło aż sześć bramek. Obie ekipy powinny jednak strzelić znacznie więcej goli, bo sytuacji było co nie miara. Trzy punkty do domu zabrali piłkarze Damiana Panka, którzy pokonali rywali na ich boisku 4:2.