Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Pozostało już tylko kilka dni na zdobycie dofinansowania w miejskim programie „Złap deszczówkę”. Nabór kończy się 15 marca.
Do podlewania roślin, mycia samochód czy czyszczenia elewacji budynków. W poniedziałek 19 lutego rusza IV edycja miejskiego programu „Złap deszczówkę”.
Pod zakończeniu długo oczekiwanej przebudowy drogi powiatowej, na którą gmina wydała miliony złotych, okazało się, że w czasie opadów woda z jezdni spływa na jedną z prywatnych posesji. Jej właściciele mają tego dość. Proszą o pomoc.
Po gwałtownych deszczach wcale nie musi być wielkich kałuż i zalanych posesji. Świdnik będzie zbierał deszczówkę w dwa zbiorniki. To początek deszczowych inwestycji i okazja by przypomnieć: mamy oczyszczalnię deszczu w mieście!
Do 8 kwietnia potrwa nabór wniosków o miejskie dopłaty do budowy i modernizacji instalacji do gromadzenia deszczówki. Chodzi np. o studnie chłonne, ogrody deszczowe w pojemniku, oraz podziemne i nadziemne zbiorniki na wodę. Dotacja może pokryć 70 proc. kosztów, nie więcej niż 5 tys. zł na nieruchomość.
450 tys. zł wyda w tym roku miasto na dopłaty dla mieszkańców łapiących deszczówkę. Na jedną nieruchomość będzie przypadać nie więcej niż 5 tys. zł dotacji
Blisko 4 mln zł otrzymali do tej pory mieszkańcy woj. lubelskiego na budowę instalacji do zbierania deszczówki. Do rozdysponowania są już kolejne pieniądze.
450 tys. zł przeznaczą w nowym roku władze Lublina na dotacje dla osób gromadzących deszczówkę na swoich posesjach. – Pozwoli to na zrealizowanie wszystkich złożonych do tej pory wniosków – informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza
Ratusz ma potroić pulę pieniędzy na dotacje dla osób, które założą na swych posesjach instalacje do łapania i gromadzenia deszczówki. Taka decyzja zapadła w związku z dużym zainteresowaniem dotacjami
Rządowy program zwany „Oczkiem wodnym plus” wzbudził duże zainteresowanie Polaków. W pierwszym miesiącu działania programu Moja Woda o dofinansowanie do budowy zbiornika na deszczówkę zawnioskowało 14 tys. osób
Pojemniki do łapania deszczówki, ściana z wijącą się roślinnością, przystanki komunikacyjne z instalacjami fotowoltaicznymi, a także budowa nowej ścieżki rowerowej. To niektóre związane z ekologią pomysły władz Świdnika. Urzędnicy będą starać się o dofinansowanie i szykują wniosek do Ministerstwa Klimatu.
Trwa przebudowa centrum, rozkopany plac Wolności widzą wszyscy. Ale pewnie mało kto widział, co schowano pod ziemią. Miasto przygotowuje się na suszę
Rozpoczął się nabór wniosków o miejskie dofinansowanie do instalacji pozwalających zatrzymywać i gromadzić wodę z opadów na swojej posesji. Od miasta można dostać na ten cel nawet 5 tys. zł, ale trzeba się pospieszyć
Unieważniony został miejski program dopłat dla osób, które będą zbierać deszczówkę na swoich posesjach. W uchwale Rady Miasta wykryte zostały błędy prawne. Radni mają jeszcze raz uchwalić program, ale bez błędów. Ratusz zapowiada, że niebawem ogłosi konkurs dla zainteresowanych dopłatami.
Nawet 5000 zł będzie można dostać od miasta na urządzenia do łapania wody z opadów lub ogród deszczowy. Radni uchwalili dzisiaj zasady przyznawania takich dotacji. Do podziału jest 50 tys. zł, a może być więcej
Nad wprowadzeniem w Lublinie miejskich dotacji dla osób łapiących deszczówkę głosować ma na czwartkowym posiedzeniu Rada Miasta.
Ratusz ujawnił szczegóły swojego pomysłu na dopłaty dla mieszkańców Lublina, którzy zdecydują się łapać deszczówkę. Z kasy miasta będzie można otrzymać zwrot nawet 70 proc. wydatków na urządzenia do gromadzenia wody z opadów.
Władze Lublina dopłacą mieszkańcom, którzy postanowią… łapać deszczówkę. Ma to pomóc zatrzymać wodę w mieście i zmniejszyć zużycie kranówki, która nie musi być przecież używana do podlewania ogródków. Im więcej wody wsiąknie w glebę, tym mniejsze będzie ryzyko, że kiedyś zabraknie jej w kranach.