Dwaj mieszkańcy Hrubieszowa kradli sadzonki drzew z prywatnego lasu. Spłoszeni przez właściciela rzucili się do ucieczki. Po drodze gubili drzewka.
W niedzielę rano mieszkaniec Tyszowiec wybrał się na spacer po swoim lesie. Zobaczył dwóch mężczyzn ładujących na przyczepkę mercedesa sadzonki drzew. Kiedy zwrócił im uwagę, ci natychmiast odjechali gubiąc po drodze część łupu.
Właściciel lasu powiadomił policję. Informację o uciekających złodziejach przekazano okolicznym patrolom. Okazało się, że sprawcy uciekali w kierunku pow. hrubieszowskiego. Samochód złodziei zatrzymał do kontroli policjant z Werbkowic. Od razu zauważył, że z zamkniętego bagażnika wystają gałęzie iglaków.
Kierowca i pasażer mercedesa zostali zatrzymani. To mieszkańcy Hrubieszowa w wieku 30 i 58 lat.
Tłumaczyli policjantom, że za drzewka zapłacili jakiemuś mężczyźnie, który pozwolił im je wykopać. Uciekali, bo się przestraszyli. Właściciel sadzonek oszacował straty na 800 zł.