Z pl. Zamkowego zmywane są ledwie co wymalowane linie wyznaczające miejsca parkingowe. W innych miejscach linii wciąż nie ma, choć być powinny. A na ulicy, na której od niedawna prawie nie ma gdzie parkować, posypały się w poniedziałek wezwania i mandaty
Białe linie wymalowano na całym pl. Zamkowym, bo właśnie tak zarządca Strefy Płatnego Parkowania wyznaczył tu miejsca postojowe. – Tego oznakowania miało nie być – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. – Tak zapewniał mnie w korespondencji dyrektor Zarządu Dróg i Mostów.
Ten sam zarząd, który zapewniał, że linii nie będzie... zgodził się na ich malowanie. – Takie oznakowanie przewidywał projekt organizacji ruchu zatwierdzony przez Zarząd Dróg i Mostów – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Tymczasem w poniedziałek wjazd na plac był z obu stron zagrodzony, a ekipa z myjką ciśnieniową zmywała z bruku linię za linią. Polecił to ten sam zarząd, który wcześniej na oznakowanie się zgodził, choć zapewniał, że się nie zgodzi. – Tu miejsca parkingowe wyznaczone są konstrukcyjnie kostką brukową innej barwy – tłumaczy Kieliszek. – Stoimy na stanowisku, że to wystarczy i że miejsca są należycie odróżnione.
To „należyte odróżnienie” wciąż nie jest kompletne na kilku ulicach. – Oznakowanie musi być jeszcze uzupełnione na ul. Skłodowskiej, Leszczyńskiego, Zamojskiej, wąskim odcinku Bernardyńskiej, Wróblewskiego, Bocznej Lubomelskiej, Sądowej i parkingu przy Jasnej – wylicza Kieliszek.
Uchybienia są różne. Przykład? Wymieniona tu Wróblewskiego, jest oznaczona jako „strefa zamieszkania” co skutkuje m.in. tym, że nie wolno parkować poza wyznaczonymi miejscami, a z wyznaczeniem jest kiepsko. Z kolei np. na ul. Zamojskiej można znaleźć linie wyznaczające miejsca parkingowe w odległości mniejszej niż 10 m od przejścia dla pieszych. To też będzie musiało być poprawione.
Ale w poniedziałek okazało się też, że nawet kompletne oznakowanie bywa kompletnie ignorowane. Mowa o ul. Zielonej, na której ubyło ponad 20 miejsc postojowych, bo od niedawna ulica jest „strefą zamieszkania” i legalnie mogą tu stanąć zaledwie cztery auta. O tej zmianie strażnicy miejscy dotychczas łagodnie informowali kierowców, ale w poniedziałek sięgnęli już po mandaty. – Do godziny 14 na ul. Zielonej stwierdziliśmy 25 wykroczeń – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Na miejscu ukaraliśmy mandatami 3 kierowców, a 22 pozostawiliśmy wezwania do złożenia wyjaśnień.