Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

Gdy młodzi ludzie opowiadają o swoim wypaleniu dorosłym, rzadko kiedy mogą liczyć na słowa wsparcia i zrozumienie – mówią dziewczyny z Wypalonych
magazyn

Uczniowie zmagają się ze zmęczeniem i depresją. Cierpi trzech na czterech

Przeładowanie materiałem, sprawdzianami i pracami domowymi, ciągła presja i widmo nadciągającej matury – to tylko niektóre z problemów z jakimi zmagają się uczniowie ostatnich klas ogólniaków i techników. Dlatego uczennice z Liceum Paderewski w ramach „Zwolnionych z Teorii” stworzyła projekt związany z wypaleniem uczniowskim.

Co mi dała Francja? Otwarcie na świat i otwarcie na ludzi. Francuzi do tej pory mówią, że Polacy, jak się mijają na ulicy, to bez uśmiechu, z opuszczonym głowami, a Francuzi uśmiechają się, mówią dzień dobry, mają w sobie dużo optymizmu. Przenieśliśmy ten styl do swojego kręgu znajomych, potem troszkę dalej, między ludzi. Ale Francja to dla mnie przede wszystkim zawód, który lubiłem – mówi Kazimierz Deryło
magazyn

Alliance Française Lublin świętuje. 40 lat z kulturą i językiem

W czwartej klasie liceum wziąłem udział w ogólnopolskim konkursie języka francuskiego – byłem jednym z laureatów, w nagrodę wyjechałem na dwa tygodnie do Paryża – Rozmowa z Kazimierzem Deryło, wieloletnim szefem Alliance Française Lublin, który w tym roku obchodzi jubileusz 40-lecia działalności.

Dlatego zacząłem prowadzić zielarnię, bo chcę edukować ludzi, jaki powinni prowadzić styl życia, by być zdrowym i nie chorować, a jeśli już zdarzy się, że zachorują, to jak mają powrócić do zdrowia – opowiada Nikodem Wawrzycki.
magazyn

Stomatolog wybrał zioła. Czerpie z zaleceń świętej Hildegardy

Nikodem Wawrzycki postanowił zrezygnować z prestiżowego zawodu stomatologa, bo szukał bardziej naturalnego sposobu na dbanie o zdrowie. Teraz prowadzi własną zielarnię przy ulicy Kunickiego w Lublinie

Dlatego chciałyśmy pomóc i wesprzeć w ich pracy pracowników schronisk ale szerzyć też wiedzę dotyczącą odpowiedzialnej adopcji – wyjaśniają inicjatorki akcji

W Lublinie dziewczęta ratują zwierzęta

Co według nastolatków z V Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie jest największym problemem? Brak prawidłowej opieki nad zwierzętami oraz brak wystarczających środków na opiekę nad zwierzętami w schroniskach. I tego właśnie dotyczy projekt jaki realizują w ramach olimpiady "Zwolnieni z teorii"

Bunt w spółdzielni mieszkaniowej „Czuby”
Magazyn
galeria

Bunt w spółdzielni mieszkaniowej „Czuby”

Seria podwyżek, brak dociepleń, niejasności w rozliczeniach. Co się dzieje w Spółdzielni Mieszkaniowej „SM Czuby”?

Vasylyna Klubko

Ukrainka z Końskowoli. Trudne noce w centrum pomocy

Jest honorowym dawcą krwi i szpiku, wolontariuszką i strażakiem-ochotnikiem. Vasylyna Klubko do Polski przyjechała kilka lat temu, na studia. Kiedy rok temu jej ojczyzna została zaatakowana, zaangażowała się do pomocy swoim rodakom. Zbierała dary, tłumaczyła, wydawała leki. Do dzisiaj służy w końskowolskiej OSP.

W Ukrainie jestem praktycznie od początku konfliktu, od 2014 roku. Moja robota jest specyficzna, bo pracuję jako medyk pola walki. Zabezpieczamy pododdziały walczące na pierwszej linii. Jednym słowem jestem w miejscu, gdzie bezpośrednio dochodzi do urazów, ran i śmierci – mówi Damian Duda

Dziewięć lat na wojnie. Teraz na pierwszej linii frontu w Ukrainie

Zaczynał w stowarzyszeniu proobronnym Legia Akademicka. Dziś Damian Duda jest szefem polskiego zespołu ratowników pola walki „W międzyczasie’’. Działają na pierwszej linii frontu w Ukrainie. Kiedy nie ratuje rannych, zajmuje się komunikacją w kryzysie lub wykłada na UMCS.

Postne przysmaki. Wyjątkowe przepisy kulinarne na najbliższe dni

Postne przysmaki. Wyjątkowe przepisy kulinarne na najbliższe dni

W XVIII wieku Polacy byli mistrzami w przyrządzaniu postnych dań. Gdy dodać do tego, że postnych dni było w roku grubo ponad 100, to z postnego jedzenia uczyniono grubą przyjemność.

Najwięcej ukraińskich dzieci mieliśmy w kwietniu, wówczas był szczyt migracji, były momenty, że uczyło się u nas ich sześćdziesięcioro – mówi Ilona Majak-Gierczak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Opolu Lubelskim

Ukraińskie dzieci w polskiej szkole. "Jak wojna się skończy to wakacje powinny trwać rok"

Wszystko jest już poukładane, jasne i oczywiste. Ukraińskie dzieci coraz lepiej mówią po polsku, jedne się uczą lepiej inne gorzej. Zwyczajnie, jak to dzieci. Kiedy patrzę na nie i ich mamy i przypominam sobie nasze pierwsze rozmowy, nie mogę uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło. Że oni przez to przeszli i my, bo tak samo jak oni nie wiedzieliśmy, co się wydarzy – mówi Ilona Majak-Gierczak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Opolu Lubelskim.

Janina ze Smaków Ukrainy

Janina w Polsce musiała zacząć od zera. Teraz sprzedaje zefirki

Najpopularniejsze są pierogi – mówi z uśmiechem Janina. Od kilku miesięcy stoi za ladą w sklepiku „Smaki Ukrainy”. Te smaki dobrze zna, bo w końcu jest Ukrainką. Przyjechała do Białej Podlaskiej z córką miesiąc po wybuchu wojny.

Rok temu oddali własny dom uchodźcom. Dzisiaj Liliowa 5 bardzo potrzebuje pomocy
galeria

Rok temu oddali własny dom uchodźcom. Dzisiaj Liliowa 5 bardzo potrzebuje pomocy

Od kiedy zaczęła się wojna, każdej nocy schronienie znajduje tu wiele osób. Były dni, że przychodziło wielu Polaków chcących włączyć się w pomoc. Dziś pomocy już nie ma, a w domu jest ponad trzydziestu uchodźców. To głównie matki z niepełnosprawnymi dzieci. Ich sytuacja jest dramatyczna.

Postanowiłam, że jedziemy, wzięłam dokumenty, pieniądze, kartę do konta, jedną zmianę ubrań dla siebie i bieliznę – opowiadała Marija. Równie skromnie spakowała się jej 16-letnia córka Sofija. W podróż zabrały też psa
magazyn

„Mamo, jesteś niezłomna!”. Jak Marija układa sobie życie w Holandii

Wrócimy, niech tylko niebo się uspokoi – mówiły mi, kiedy 1 marca 2022 roku, tydzień po agresji Rosji na Ukrainę, rozmawiałyśmy w hali Hrubieszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który był wówczas ośrodkiem recepcyjnym i punktem noclegowym. Niebo się nie uspokoiło. Wojna wciąż trwa. A one po tułaczce po Polsce są jeszcze dalej od domu: Ola w Hiszpanii, Marija w Holandii

4 maja 2022. Punkt recepcyjny w Hrubieszowie

Wojna w Ukrainie. Historie czasów wojny: Najważniejsze było to, że nie ma już samolotów i bomb

Dzień po wybuchu wojny pojechałam na przejście graniczne w Dołhobyczowie i do punktu recepcyjnego w Lubyczy Królewskiej. Tam poznałam pierwsze Ukrainki, które uciekały przed wojną. Niektóre płakały i były przerażone. Niektóre zaciskały zęby, gotowe na największe nawet poświęcenia, żeby tylko ratować dzieci. Najważniejsze było to, że nie ma już samolotów i bomb. Po roku od tamtych wydarzeń wracam do nich i pytam, jak zmieniło się ich życie od rozpoczęcia agresji rosyjskiej.

Od początku marca do końca lipca, przez prawie pół roku, pani Jadwiga Gil usmażyła ponad 14 tysięcy naleśników z dżemem. W tym czasie zupełnie zużyły się cztery patelnie, a duże butle z gazem kończyły się po tygodniu

Królowa naleśników wciąż pomaga. 14 tysięcy naleśników dla uchodźców

Jadwiga Gil w zeszłym roku dla uchodźców z Ukrainy usmażyła ponad 14 tysięcy naleśników. Przy kuchence stała dniami i nocami. Każdy był pakowany osobno w aluminiową folię. Puławianka szybko zyskała przydomek królowej oraz kobiety, na którą zawsze można liczyć.

Znałem Polaków dużo przed wojną, tylko z najlepszej strony i tylko dobrego od nich doświadczyłem. Ale skala pomocy, jakiej udzieliliście moim rodakom po 24 lutego była dla mnie niewyobrażalna. Nie wiem, czy jakikolwiek inny naród byłby gotowy aż tyle pomagać –  mówi z przekonaniem Bogdan Koretskyi

Młody Ukrainiec w Polsce: Płakałem tylko w domu

Najtrudniejsze było ich przekonać, że muszą jechać dalej, bo wojna wcale nie skończy się za kilka dni. I sprawić, żeby uwierzyli, że gdzieś daleko od Ukrainy będą nie tylko bezpieczni, ale dostaną schronienie i znajdą pracę. Bo wszyscy chcieli od razu na siebie zarabiać – tak swój okres działalności w ośrodku recepcyjnym wspomina 21-letni student finansów Akademii Zamojskiej, Ukrainiec.

Wołodymyr Topij w 2017 roku brał udział w Land Art Festival

Rok wojny w Ukrainie. Zabite siostry Wołodymyra Topija

– Jestem w Lublinie, bo mam tu znajomych artystów, jest blisko do Lwowa i w ogóle w Lublinie czuję się jak w domu. To bardzo podobne miasta. Gdy wybuchła wojna, żona chciała wyjechać, nie czuła się bezpiecznie. Ona jest w Lublinie dłużej, ja od września, wcześniej byłem w Hiszpanii i Czechach. Przez pół roku prawie nic nie robiłem, teraz w Lublinie odkrywam grafikę. Kupiłem prasę i koncentruję się na technice. Czuję się jakbym wrócił do szkoły, wciągnąłem się w to – mówi Wołodymyr Topij, performer, malarz, pisarz ikon.

Inżynierowie i kierownicy budów poszukiwani do pracy za granicą. "Zarobki nadal są i jeszcze długo będą wyższe niż w Polsce"

Inżynierowie i kierownicy budów poszukiwani do pracy za granicą. "Zarobki nadal są i jeszcze długo będą wyższe niż w Polsce"

– Coraz częściej zgłaszają się do nas osoby na wyższe stanowiska, typu inżynier, architekt, kalkulator. Często są to stosunkowo młode osoby, które niedawno ukończyły studia i umieją bardzo dobrze posługiwać się językiem niemieckim zarówno w mowie, jak i piśmie. Mając już kilka lat doświadczenia pracy w Polsce, decydują się na takie nowe wyzwania – mówi Artur Wieja prezes firmy 3D Bau.

Za wynajem hali w centrum sportowym Akademos wraz z nagłośnieniem na styczniowe spotkanie z Donaldem Tuskiem, PO zapłaciła prawie 5 tys. zł
magazyn

Każdy może to sprawdzić. Na co partie wydają pieniądze?

Ile Platformę Obywatelską kosztowało niedawne spotkanie z Donaldem Tuskiem w Lublinie? Kto z prezesów spółek Skarbu Państwa z naszego regionu hojnie obdarował Prawo i Sprawiedliwość? Ile za sprzątanie pomieszczeń w biurowcu przy ul. Karłowicza płaci Polskich Stronnictwo Ludowe? Takich rzeczy można się dowiedzieć z rejestrów publikowanych przez partie polityczne

Kołysanki dla dotkniętych klątwą Ondyny zabrzmią w CSK
magazyn

Kołysanki dla dotkniętych klątwą Ondyny zabrzmią w CSK

Rozmowa z Katarzyną Michalak z Radia Lublin, autorką reportażu „Nasza kołysanka” i pomysłodawczynią koncertu „Zdejmij klątwę - Pieśni dla Ondyny” w CSK.

Moją główną zasadą jest wierność sobie. I swoim ideałom. Zostałam wychowana przez tatę, wraz z moją siostrą – na bardzo silną dziewczynę – mówi Kamila Lendzion
magazyn

Kamila Lendzion: Lublin zasługuje na operę

Cały czas ciągnęło mnie do Lublina, czułam, że tu jest moje miejsce, tu jest moje serce, mój prawdziwy dom. Wróciłam tutaj, założyłam rodzinę, i w momencie, kiedy urodził nam się syn, zmieniło się wszystko. Przewartościowałam priorytety w swoim życiu – Rozmowa z Kamilą Lendzion, dyrektor Teatru Muzycznego w Lublinie

Mam nadzieję, że ta historia przekona czytelników, ale zdaję też sobie sprawę, że nie każdemu musi się spodobać. Mamy różną wrażliwość, różną wyobraźnię, więc czytamy różne książki. I bardzo dobrze – mówi Maria Biernacka-Drabik

Pani od polskiego ze szkoły w Lubartowie napisała kryminał. Bohater może przypominać Tomasza Komendę

To moje literackie dziecko. Z jego narodzinami wiąże się ogromna radość, ale i oczekiwanie, jak odbiorą je czytelnicy, bo przecież książka jest dla nich – Rozmowa z Marią Biernacką-Drabik, autorką kryminału „Za żywopłotem” i nauczycielką języka polskiego w Zespole Szkół nr 2 im. Księcia Pawła Karola Sanguszki w Lubartowie

Coś na tęsknotę za latem. Carpaccio, sałatki, zupy... przepisy  pomidorami

Coś na tęsknotę za latem. Carpaccio, sałatki, zupy... przepisy pomidorami

Za czym tęsknicie tej zimy najbardziej? Ja za pomidorami. Dużymi malinówkami z ogrodu prosto z krzaka. Ale zimą da się kupić przyzwoite pomidorki koktailowe, pyszne pomidory w puszce i włoskie, pachnące słońcem, pomidory suszone.

Raport. Piekarze z Lubelskiego nie chcą pracować w nocy, a kierowcy wyjeżdżać
magazyn

Raport. Piekarze z Lubelskiego nie chcą pracować w nocy, a kierowcy wyjeżdżać

Wybór branży, w jakiej pracować będzie się całe dorosłe życie, jest chyba jednym z największych wyzwań. Pomóc ma w tym publikowany corocznie Barometr Zawodów, który pokazuje, jacy pracownicy są poszukiwani w konkretnym regionie. Z danych dowiedzieć można się też, po ukończeniu jakiej szkoły trafi się na bezrobocie i dlaczego nie chcemy pracować w wyuczonym zawodzie.

Elektrownia w Kozienicach widziana ze wzniesienia w Buchałowicach w gminie Kurów. Odległość w linii prostej: 61 km
magazyn

Lubelszczyznę widać z ponad stu kilometrów. Od nas spojrzeć można znacznie dalej

Miłośnicy dalekich obserwacji z profilu „DalekieWidoki” na Facebooku opublikowali zdjęcia obiektów w naszym województwie wykonane z wieży klasztoru na Świętym Krzyżu. Najdalszy z nich był 113 kilometrów od obiektywu.

Hejt w internecie czy zwykła opinia? Lubelski sąd bada komentarze o żurku i hula hop
magazyn

Hejt w internecie czy zwykła opinia? Lubelski sąd bada komentarze o żurku i hula hop

Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces dotyczący tego, co wolno nam w internecie. Restaurator z naszego województwa uważa, że został pomówiony, a jego dobre imię zszargane. Jego klientka, która opublikowała trzy niepochlebne opinie, utrzymuje że miała prawo do wystawienia negatywnych ocen.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium