Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po zakończeniu rundy ruszają transferowe spekulacje. Na razie rozchwytywani są przede wszystkim Wojciech Białek z Avii i Mateusz Kompanicki z Lewartu
Derby pomiędzy Motorem, a Avią dostarczyły kibicom wielu emocji. Gospodarze prowadzili 1:0, ale z trzech punktów cieszyła się ostatecznie drużyna Dominika Nowaka, która wygrała 3:1. Dzięki temu żólto-biało-niebiescy utrzymali pierwsze miejsce w tabeli
Po 15 kolejkach żołto-biało-niebiescy z 33 punktami na koncie pewnie przewodzili ligowej stawce. Później przyszedł jednak mały kryzys. Porażka z Lewartem i dwa remisy na wyjeździe sprawiły, że z pięciu oczek przewagi ostały się zaledwie dwa.
Kto by się tego spodziewał. Tomasovia do niedawna śrubowała serię meczów bez wygranej. Tymczasem na koniec roku podopieczni Jacka Paszkiewicza ograli dwóch trudnych rywali. Najpierw rozbili na wyjeździe Lewart aż 4:0, a w niedzielę sprawili psikusa Resovii, pokonując wicelidera 2:0.
Miało być dziewięć, jest pięć. Piłkarze Lublinianki trzy ostatnie mecze ligowe w 2015 roku rozgrywali przed własną publicznością. Kibice liczyli na komplet punktów, a musieli się zadowolić pięcioma „oczkami”. W sobotę drużyna Marka Sadowskiego zremisowała z Chełmianką 0:0.
Trzeci z rzędu wyjazd Motoru zakończył się drugim podziałem punktów. Żółto-biało-niebiescy znowu mieli rywala na widelcu, bo prowadzili już 2:0. Niestety w 10 minut roztrwonili przewagę i spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
W fatalnej sytuacji kadrowej znajduje się Chełmianka. Nie dość, że trener Artur Bożyk nie może korzystać z kilku kontuzjowanych graczy, to na dodatek ze składu wypadł mu Marek Grzywna, który w środę dostał czerwoną kartkę
Przed nami ostatnia kolejka w tym roku. Ważne mecze czekają piłkarzy Motoru Lublin, Avii i Tomasovii
Sporego wyczynu dokonali w środę piłkarze Avii. W ramach 18. kolejki rozbili na własnym stadionie wicelidera z Rzeszowa 5:2. Dobry wynik przywiózł też Motor, który pokonał na wyjeździe Chełmiankę 4:1
Lewart sprawił kolejną niespodziankę. Tydzień po ograniu na Arenie Motoru 1:0 beniaminek zremisował u siebie z Karpatami Krosno 2:2, chociaż przerywał już dwoma bramkami. Karty często rozdawał w niedzielę... wiatr.
Trzeci raz z rzędu piłkarze ze Świdnika musieli uznać wyższość JKS Jarosław na własnym boisku. W sobotę Avia przegrała 0:1 i przed zakończeniem rundy jesiennej trudno będzie jej znaleźć się „nad kreską”. Trwa też fatalna passa Tomasovii. Gracze Jacka Paszkiewicza zaliczyli właśnie szósty, kolejny mecz bez wygranej. Tym razem ulegli Polonii Przemyśl 1:3.
Piłkarze Motoru byli bardzo blisko arcyważnego zwycięstwa na boisku Resovii. Objęli prowadzenie w 87 minucie i wydawało się, że uciekną w tabeli drużynie z Rzeszowa. Niestety w czwartej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wyrównali i pojedynek na szczycie tabeli III ligi lubelsko-podkarpackiej zakończył się remisem 1:1
Piłkarze Motoru muszą się poprawić, jeżeli chcą pozostać na fotelu lidera. W sobotę o godz. 13 grają w Rzeszowie z drugą Resovią. Rywale tracą do drużyny trenera Dominika Nowaka tylko dwa „oczka”.
Lublinianka ma ciekawą końcówkę rundy jesiennej. Trzy ostatnie spotkania ligowe w tym roku rozegra przed własną publicznością. W najbliższą sobotę trzeba wygrać z ostatnim AMSPN Hetmanem Zamość (początek o godz. 14). Później na Arenę Lublin przyjadą Wólczanka i Chełmianka.
ROZMOWA Z Michałem Zuberem, piłkarzem Lewartu Lubartów
Wydarzeniem 16. kolejki w grupie lubelsko-podkarpackiej była wygrana Lewartu Lubartów na Arenie. Motor przegrał pierwsze spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością. W sumie beniaminek zakończył świetną passę żółto-biało-niebieskich u siebie, która licząc inne rozgrywki trwała aż 24 mecze
Każda seria kiedyś się kończy. W sobotę przekonali się o tym piłkarze Motoru Lublin. Podopieczni trenera Dominika Nowaka przegrali pierwszy mecz w tym sezonie przed własną publicznością po ośmiu kolejnych wygranych. Niespodziewanym pogromcą żółto-biało-niebieskich okazał się Lewart Lubartów
Avia Świdnik podtrzymała dobrą passę w Boguchwale. Żółto-niebiescy ograli Izolatora 2:1, a bohaterem gości tradycyjnie w tym sezonie został Wojciech Białek
Piłkarze Lublinianki muszą obejść się smakiem. Prowadzili do przerwy w Sieniawie 2:0, ale nie dowieźli korzystnego wyniku do końcowego gwizdka. Gospodarze wyrównali w... osiem minut po zmianie stron
Chełmianka ma przed sobą bardzo trudną końcówkę rundy jesiennej. Biało-zieloni po kolei zmierzą się z: Resovią, Wólczanką, Motorem i Lublinianką. Na dodatek w zespole jest sporo kontuzji.
Wydaje się, że piłkarze Avii najgorsze mają już za sobą. Po dobrym początku rozgrywek świdniczanie wpadli w dołek i na wygraną czekali aż sześć kolejek. Udało się w miniony weekend, w starciu z Tomasovią (4:0)
Piłkarze Motoru Lublin w sobotę rozegrają ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością. W sobotę drużyna trenera Dominika Nowaka zmierzy się z Lewartem Lubartów. Zawody rozpoczną się o godz. 19, trwa już sprzedaż biletów na to spotkanie
Orlęta Radzyń Podlaski zremisowały w niedzielę z Karpatami Krosno 0:0. Obie drużyny miały swoje sytuacje, więcej chyba jednak gospodarze
Kibice Avii wreszcie mogą głęboko odetchnąć. Ich pupile po kilku tygodniach bez wygranej zgarnęli trzy punkty w meczu z Tomasovią. Rozbili rywali aż 4:0, a nie pierwszy raz w obecnych rozgrywkach bohaterem gospodarzy był Wojciech Białek
Trzeci mecz na wyjeździe wygrali w sobotę piłkarze Motoru. Lublinianom znowu nie było łatwo o punkty, ale w samej końcówce po golu samobójczym ograli Polonię 1:0.