Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
50-procentowych podwyżek dla członków lubelskich rad dzielnic domaga się Fundacja Wolności. Do Urzędu Miasta wpłynęła petycja w tej sprawie.
Szykują się zmiany w chełmskim budżecie obywatelskim. Od kolejnej edycji do udziału w głosowaniu będą upoważnieni wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek. Rada Miasta przyznała, że uniemożliwienie uczestnictwa jedynie osobom powyżej 16. roku życia jest niezgodne z przepisami.
Wojewoda nie zdecydował się na wygaszenie mandatu radnej Anny Ryfki skutkujące jej usunięciem z Rady Miasta. Tłumaczy, że nikt nie przekazał mu dokumentu, który miałby potwierdzać złamanie przez radną zakazu zagrożonego tak surową karą.
Za niezgodne z Konstytucją uważa wykluczenie z udziału w budżecie obywatelskim osób poniżej 16. roku życia lubelska Fundacja Wolności. I domaga się dopuszczenia do głosowania wszystkich mieszkańców miasta, niezależnie od wieku.
Mam wrażenie, że spełniamy taką „pionizującą” funkcję. Choć wcale nie jest naszym celem, by urzędnicy się nas bali. Nie o to chodzi. Ale w związku ze skargami, kilkoma głośnymi sprawami, to myślę, że dystans do nas jest – Rozmowa z Krzysztofem Jakubowskim, prezesem Fundacji Wolności z Lublina.
Czy Anna Ryfka przestanie być radną, jak żąda tego Fundacja Wolności? Przewodniczący Rady Miasta Lublin mówi, że sprawa nie jest dla niego oczywista, a Fundacja zapowiada, że o rozstrzygnięcie zwróci się do wojewody
Jest wniosek o wygaśnięcie mandatu miejskiej radnej Anny Ryfki. Zdaniem Fundacji Wolności załamała ona zakaz prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego. Poszło o reklamę na meczach piłkarek ręcznych MKS Lublin.
Tak trudnego czasu dla lokalnych mediów nie było już dawno. Rosnące koszty (papier, druk, dystrybucja), coraz mniejsze wpływy z reklam od prywatnych firm i dotowanie przez samorządy tylko tych wydawców, którzy władze chwalą. – Długo tak nie przetrwamy. Niedługo prasy lokalnej nie będzie – diagnozuje dziennikarka gazety ukazującej się od 32 lat.
Lubelscy społecznicy nie zostaną dopuszczeni do udziału w sądowym sporze o możliwość budowy bloków na części górek czechowskich. Tak postanowił Naczelny Sąd Administracyjny. Jego decyzja zarazem odblokowuje zamrożony spór o los tego terenu.
Fundacja Wolności pozywa do sądu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Chodzi o odmowę udostępnienia informacji w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Tego samego, który niedawno został poddany miażdżącej krytyce Najwyższej Izby Kontroli.
19 października Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się sprawą dotyczącą górek czechowskich. Jego decyzja – jakakolwiek będzie – pozwoli lubelskim sędziom wrócić do rozpatrywania zasadniczego sporu o możliwość budowy bloków na dawnym poligonie.
– Miejscy radni nie powinni pracować w miejskich spółkach oraz publicznych instytucjach – twierdzi Fundacja Wolności, która złożyła w tej sprawie oficjalną petycję do władz Lublina. Jej zdaniem takie łączenie stanowisk rodzi konflikt interesów.
Ratusz zaczął wydawać czasopismo, w którym sam opisuje efekty swych prac. Tłumaczy to troską o dostęp do informacji i chce regularnie wysyłać pismo mieszkańcom. – To propaganda na koszt podatnika – grzmi opozycja. Roczny koszt wydań to 220 tys. zł.
Wybrane zostały nowe rady programowe publicznych mediów regionalnych: TVP Lublin i Radia Lublin. Część miejsc zarezerwowanych w radzie telewizji dla organizacji społecznych zajęli politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Minęło 10 lat odkąd Krzysztof Żuk został prezydentem Lublina. On sam chwali się zdobywaniem unijnych funduszy i dużymi wydatkami na inwestycje. Krytycy wskazują za to na rosnącą kwotę długu miasta.
Jak najlepiej przyciągnąć do regionu inwestycje i wspierać lokalny biznes? Poprzez III-ligowe kluby piłkarskie. I najlepiej gdy jeden klub jest z rodzinnego miasta marszałka województwa, a drugi z miasta członka zarządu województwa. Tak wygląda promocja gospodarcza województwa.
Wojewoda lubelski Lech Sprawka nie znalazł podstaw do wygaszenia mandatu Roberta Mazurka (PiS), przewodniczego Rady Powiatu w Radzyniu Podlaskim. Wcześniej, radni mandatu nie wygasili, dlatego interwencję u wojewody podjęła lubelska Fundacja Wolności.
Urząd Marszałkowski nie jest już najhojniej rozdającą pieniądze na nagrody dla swoich pracowników instytucją utrzymywaną przez podatników. W lubelskim ZUS w 2019 roku na jednego zatrudnionego przypadło średnio 7 tys. zł premii.
– To jest wysoce nieetyczne – mówi Radosław Grudzień, który współpracuje z siecią obywatelską Watchdog Polska. Tak ocenia działalność przewodniczącego rady powiatu radzyńskiego Roberta Mazurka (PiS). Jest on jednocześnie dyrektorem Radzyńskiego Ośrodka Kultury i prezesem „Podróżnika”. Stowarzyszenia, które zawierało umowy ze starostwem.
Utworzenia ogólnodostępnego, internetowego „rejestru wydatków” oczekuje od władz miasta lubelska Fundacja Wolności, która złożyła w tej sprawie oficjalną petycję do prezydenta Lublina. Jej zdaniem prowadzony przez Urząd Miasta „rejestr umów” jest „niewystarczający dla oceny bieżącej działalności władz publicznych”.
Kto dostał 56 tys. złotych nagrody od marszałka województwa Jarosława Stawiarskiego (PiS)? Lubelska Fundacja Wolności, mimo że już raz jej odmówiono, składa odwołanie i pyta, kto z urzędników, z imienia i nazwiska, dostał nagrodę powyżej 20 tys. zł.
Marszałek województwa odmówił udostępnienia Fundacji Wolności danych swoich pracowników, którym przyznał nagrody powyżej 20 tys. zł.
„Na co urząd wydaje podatki, pokażcie albo pakujcie manatki” – rapują w opublikowanym w serwisie Youtube nagraniu członkowie Fundacji Wolności. W ten sposób dołączyli do akcji #hot16challenge2 i przypomnieli marszałkowi województwa o podaniu informacji o nagrodach, które przyznał swoim pracownikom
Urząd Marszałkowski wciąż nie ujawnił nazwisk pracowników najhojniej nagrodzonych za pracę w 2019 roku. Zwłokę w udzieleniu odpowiedzi na pytania w tej sprawie urzędnicy tłumaczą powołując się na… zapisy ustawy dotyczącej walki z Covid-19.
Rejestr umów zawieranych przez Urząd Miasta Puławy w ubiegłym roku zniknął z Biuletynu Informacji Publicznej. Zdecydował o tym prezydent, powołując się na zapisy RODO. W środę, po krytyce ze strony Fundacji Wolności, dokument wrócił jednak na stronę internetową.