Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Dołożymy wszelkich starań, aby wspomóc Zamość finansowo w naprawieniu szkód po ostatnich opadach deszczu – obiecała w piątek w Zamościu Joanna Mucha, wiceminister edukacji narodowej.
Zniszczenia były tak poważne, że przed 1 września zakończyć remontu się nie da. Dlatego dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 14 w Zamościu będą chodzić do pobliskiej szkoły. Może uda im się wrócić do odnowionego budynku w styczniu.
We wtorek odnotowano prawie 70 interwencji, w środę rano było jeszcze kilka. To skutki burzy, która przeszła nad powiatem zamojskim. Najgorzej było w Szczebrzeszynie.
Nie padało długo, ale bardzo intensywnie. Na dodatek burzy, która przeszła w poniedziałek nad powiatem zamojskim towarzyszył silny wiatr. Strażacy mieli więc co robić.
Kolejny dzień i kolejne ostrzeżenie o niebezpiecznych zjawiskach w przyrodzie. Według synoptyków, nad województwo lubelskie znowu nadejść mogą burze.
Zaczęło padać ok. godz. 17 i z każdą minutą było coraz gorzej. Strażacy nie nadążali z odbieraniem telefonów i interwencjami. To było prawdziwe oberwanie chmury.
Do tego momentu mamy już 393 zgłoszone interwencje, a nadal spływają – powiedział nam o godz. 7 rano w środę dyżurny stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. Najgorzej było w powiecie zamojskim.
Chociaż potężna nawałnica z gradem w gminie Siemień trwała tylko kilkanaście minut, to wyrządziła ogromne szkody. Silny wiatr zrywał dachy, łamał drzewa, a grad zniszczył uprawy rolnikom. Pierwsze pieniądze od wojewody do poszkodowanych już popłynęły.
Trwa usuwanie skutków nawałnicy, która około godz. 14 przeszła nad Lublinem. Niektóre ulice znalazły się pod wodą.
Ulewne deszcze nie pomagają leśnikom w uprzątnięciu wiatrołomów i otwarciu Starego Gaju oraz lasu w Dębówce. Zakaz wstępu obowiązuje do 19 września.
Dobiega końca szacowanie strat po przejściu trąby powietrznej w powiecie ryckim. Tylko w gminie Kłoczew zniszczonych zostało 623 hektary pól uprawnych i łąk i prawie 100 hektarów lasów. Straty rolnicze wyniosły ok. 2,5 mln zł. Uszkodzone budynki gospodarcze to kolejny milion.
W kościele przy ul. Bazylianówka w Lublinie trwają prace nad zabezpieczeniem dachu przed deszczem i wiatrem. Nawałnica, która przeszła nad miastem z poniedziałku na wtorek wyrządziła także znaczne starty w parafii księży Marianów.
O roztrzaskanych nagrobkach i zniszczonych drzewach mówi wstępny raport wojewódzkiego konserwatora zabytków, który sprawdzał straty po wtorkowej burzy.
Wiatr zerwał część dachu sali gimnastycznej oraz głównego gmachu szkoły. Woda zalała część pomieszczeń, w tym sale lekcyjne i parkiet hali sportowej. Ale lekcje 1 września mają się rozpocząć.
Gdzie złożyć wniosek? Na jaką pomoc z budżetu państwa mogą liczyć osoby, które w skutek wichury, deszczu nawalnego czy gradu mają: uszkodzony dom, budynek gospodarczy albo straciły uprawy?
Komunikaty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej będą umieszczane na profilu Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego na Facebooku. Wojewoda lubelski Lecha Sprawka zapowiedział też wczoraj, że ponowi swój apel do samorządowców, aby ostrzeżenia pogodowe były zamieszczane także na głównej stronie internetowej poszczególnych urzędów gmin czy miast.
Już 1500 uszkodzonych przez burzę drzew doliczono się na terenach, którymi zarządza miasto. Wiadomo także o ponad 100 uszkodzonych samochodach, a na wielu ulicach zerwane zostały napowietrzne sieci zasilające oświetlenie.
W kilka minut stracili dobytek. Małżeństwo Zarajczyków z podlubelskiego Stasina z pomocą strażaków i sąsiadów uprzątało dzisiaj gospodarstwo. Zniszczenia po wichurze są ogromne
Uszkodzone nagrobki, poprzewracane i potłuczone znicze i wazony na grobach, mnóstwo konarów i gałęzi. Potężna wichura, która przeszła w nocy z poniedziałku na wtorek powaliła też kilka drzew na cmentarzu w Konopnicy k. Lublina. Sprawdzający groby bliskich po nawałnicy zastawali się co znaczy informacja umieszczona na cmentarnej bramie „Proszę nie sprzątać”.
To było jak apokalipsa – mówią mieszkańcy Lublina o burzach, które przeszły nad miastem w nocy z niedzieli na poniedziałek. Poranek obnażył ogrom szkód: powalone drzewa, zdemolowane parki, uszkodzone auta, sygnalizacje świetlne i place zabaw.
Nie tylko Lublin i okolice ucierpiały tej nocy. Strażacy do akcji wyjeżdżali też w Lubartowie, Łęcznej czy Parczewie.
To było burzliwe, niedzielne popołudnie w gminie Kłoczew. Około godz. 14:30 rozdzwonił się telefon straży pożarnej, która tego dnia podjęła ok. 60 interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnicy. Wiatr uszkodził wiele budynków.
W miejscowości Okrzeja przeszła ekspresowa nawałnica. Wystarczyłam chwila, żeby silny deszcz i wiatr połamał drzewa.
Największe od lat opady deszczy wywołały niszczycielskie powodzie w zachodnich Niemczech. Nie żyje co najmniej 81 osób, a wiele pozostaje zaginionych. Trwa usuwanie skutków nawałnic.
- Praktycznie w każdej wsi, przez którą jechaliśmy są jakieś uszkodzenia. Zniszczenia są ogromne - mówi nam Krzysztof Mróz, komendant OSP z Braciejowic (pow. opolski). Strażacy ochotnicy mieli problemy nawet z tym, żeby dotrzeć w czwartek do miejsca wezwania, bo trasę blokowały dziesiątki powalonych drzew