Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po pierwszej kradzieży oddalił się z łupami. Po drugiej został zatrzymany. Aby dopaść dopaść złodzieja elektronarzędzi, policjanci użyli paralizatora. Film z interwencji został opublikowany w internecie.
Na kary bezwzględnego więzienia skazane zostało rodzeństwo z Zamościa. Wyrok, który zapadł w czwartek to finał głośnej swego czasu interwencji z czasu pandemii. Mateusz i Kamila K. zostali oskarżeni m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy, którzy zwrócili im uwagę na brak maseczek.
Policjant, który zatrzymał agresywnego 32-latka w zamojskiej galerii handlowej dostał oficjalne podziękowania od przełożonych. Jednocześnie jednak w sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające. Mają rozstrzygnąć czy mundurowy działał zgodnie z przepisami.
Nie żyje 25-latek z Hrubieszowa, który zadał sobie kilkanaście ran nożem. Wcześniej atakował policjantów i ratowników pogotowia. Mundurowi musieli użyć paralizatora. Młody mężczyzna zmarł kilka godzin później w szpitalu. Dokładne przyczyny jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Sprawa byłych policjantów skazanych za znęcanie się nad zatrzymanymi wróci na wokandę. Obrońcy Marcina G. i jego kolegów domagają się uniewinnienia. Oskarżenie chce surowszej kary.
Tortury, nieludzkie, bezsensowne zachowanie – tak sąd ocenił poczynania policjantów, oskarżonych w procesie o znęcanie się nad zatrzymanymi. Wszyscy trzej zostali we wtorek skazani na kary bezwzględnego więzienia.
– Policjanci działają w ciągłym stresie, nie każda interwencja jest elegancka. Po latach każdego mogą postrzegać, jako potencjalnego sprawcę przestępstwa – przekonywał przed sądem adwokat głównego oskarżonego. Marcin G. miał razić paralizatorem w genitalia dwóch młodych mężczyzn. Jego koledzy mieli na to pozwalać.
Marcin G. – były policjant z lubelskiej „trójki” zostaje w areszcie, zdecydował sąd. Mężczyzna odpowiada w procesie o znęcanie się nad zatrzymanymi. Miał bić i przypalać paralizatorem dwóch zatrzymanych.
Kolejni świadkowie potwierdzają zarzuty pod adresem policjantów, oskarżonych w procesie o znęcanie się nad zatrzymanymi. Marcin G. miał razić paralizatorem m.in. młodego Francuza, by „nauczyć go polskiego”. Inni mundurowi mieli się temu przyglądać
Zakończył się proces odwoławczy przedsiębiorcy, oskarżonego o usiłowanie napaści na policjantów. Mężczyzna twierdzi, że sam był bity i rażony paralizatorem przez mundurowego. Policjant ten pożegnał się już ze służbą, bo nie radził sobie z agresją.
Izba Administracji Skarbowej jest w trakcie zakupu w trybie zapytania ofertowego takich środków przymusu bezpośredniego, jak paralizatory wraz z kaburami i kartridżami bojowymi. Ofertę jako jedyna złożyła spółka z podwarszawskiej Zielonki.
Sąd wypuścił z aresztu dwóch byłych policjantów, oskarżonych w procesie o znęcanie się nad zatrzymanymi. Za kratami pozostał tylko Marcin G., który według śledczych przypalał paralizatorem dwóch młodych ludzi. „Grunt to prund” – miał mawiać policjant.
– Razili mnie prądem w klatkę piersiową, a jak się zasłaniałem to w krocze. I tak na zmianę – relacjonował w sądzie Rafał K. Tak zapamiętał spotkanie z lubelskimi policjantami, którzy trafili właśnie na ławę oskarżonych. Nie on jedyny
Dzisiaj ma ruszyć proces trzech byłych już policjantów w Lublina. Marcin G. miał bić i razić paralizatorem bezbronnych zatrzymanych. Jego koledzy odpowiedzą za brak reakcji na takie zachowania.
– Bił, rozebrał i „uczył polskiego” paralizatorem – tak policjant z Lublina miał potraktować francuskiego turystę. Znamy szczegóły aktu oskarżenia w tej sprawie. Oprócz Marcina G. przed sądem staną jego dwaj koledzy z komisariatu.
Jest akt oskarżenia w sprawie Marcina G. – policjanta z Lublina, który miał znęcać się nad zatrzymanymi. Jednego z nich raził paralizatorem w genitalia. Na ławie oskarżonych zasiądą też dwaj inni mundurowi, którzy mieli pozwalać na takie zachowania.
Wodzisław Śląski (woj. śląskie). Troje nastolatków biegało z paralizatorem po parku w Wodzisławiu Śląskim. Zauważyli to pracownicy i powiadomili straż miejską. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, znaleźli porażonego 16-latka.
Sprawa byłych policjantów z Lublina, podejrzanych o znęcanie się nad zatrzymanymi została przekazana śledczym z Tarnobrzega. Marcin G. i odpowie za używanie na służbie prywatnego paralizatora. Jego dwaj koledzy mieli się temu przyglądać.
Podejrzani o znęcanie się nad zatrzymanymi byli już policjanci z Lublina powinni zostać w areszcie – uznał w czwartek sąd. Jeden z nich odpowie za używanie na służbie prywatnego paralizatora. Wpadka mundurowych odbiła się też na ich kolegach. Chodzi o zakaz używania prywatnych „środków przymusu bezpośredniego”
Skandal w lubelskiej policji. Mundurowy z kilkunastoletnim stażem odpowie za znęcanie się nad zatrzymanymi. Miał razić dwóch mężczyzn prywatnym paralizatorem, a jego dwaj koledzy bezczynnie się temu przyglądać. Cała trójka czeka na proces w areszcie
Mundurowi z Lublina, którzy mieli porazić zatrzymanego paralizatorem zostali tymczasowo aresztowani i usłyszeli zarzuty. Jak ustaliliśmy – u jednego z nich znaleziono „prywatny” paralizator, którego nie powinien używać. Sprawą zajmuje się prokuratura. W sobotę policja wydała oświadczenie w tej sprawie.
Policjanci z Lublina mieli bez powodu potraktować prądem obywatela Francji. Sprawę wyjaśnia prokuratura, a komenda zapewnia, że funkcjonariusze nie byli wyposażeni w takie urządzenia.
Trwa procedura zwolnienia policjanta, który użył w komisariacie we Wrocławiu paralizatora wobec Igora Stachowiaka - powiedział w niedzielę rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka.