Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Dzisiaj zostaną rozegrane półfinałowe mecze Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego. Jedynym czwartoligowcem w tym gronie jest Tomasovia. Piłkarze Pawła Babiarza spróbują podtrzymać dobrą passę w starciu z Chełmianką (godz. 18).
Piłkarze z Międzyrzeca Podlaskiego nie będą miło wspominać spotkań z Tomasovią. Lider w dwumeczu ograł Huragan aż 10:1. W sobotę niebiesko-biali zaaplikowali rywalom cztery gole. A przy okazji odnieśli 10 zwycięstwo w 10 występie w grupie mistrzowskiej.
Piłkarze Pawła Pranagala przegrywali do przerwy, ale i tak wywalczyli komplet punktów. Tym razem pokonali Włodawiankę 3:1. Dzięki wygranej Michał Zuber i spółka wrócili na drugie miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej. I planują zostać tam już do zakończenia sezonu.
Po dwóch porażkach z rzędu Victoria znowu zgarnęła pełną pulę. W sobotę piłkarze Piotra Molińskiego pokonali u siebie Lubliniankę 3:1. Dzięki temu gospodarze nadal mogą marzyć o zakończeniu sezonu na drugim miejscu w tabeli.
Można powiedzieć, że wreszcie ktoś zmusił piłkarzy Tomasovii do większego wysiłku. Lider tabeli przegrywał w Końskowoli z tamtejszym Powiślakiem 0:1 i 1:2, ale i tak zgarnął pełną pulę. Podopieczni Pawła Babiarza pokonali rywali 4:2.
Ósmy mecz w grupie mistrzowskiej, a 30 w sezonie. I 29 zwycięstwo. W niedzielę Tomasovia bez większych problemów pokonała Lubliniankę 4:0.
Cztery, pięć, cztery i znowu pięć. To liczba goli Świdniczanki w czterech ostatnich meczach. Oczywiście drużyna Pawła Pranagala wszystkie z nich rozstrzygnęła na swoją korzyść. W sobotę bez większych problemów wygrała na wyjeździe z Lutnią Piszczac 5:1.
Grad goli w Świdniku, a zwłaszcza w końcówce spotkania Świdniczanki z Powiślakiem. Jeszcze w 87 minucie gospodarze prowadzili „tylko” 2:1. Zawody zakończyły się jednak wynikiem… 4:2.
Po pierwszej wygranej w grupie mistrzowskiej z Huczwą Lublinianka chciała pójść za ciosem. A przy okazji odpłacić Granitowi za wysoką porażkę z kwietnia, kiedy uległa w Bychawie gospodarzom aż 0:5. Niestety, te plany już po dwóch minutach wzięły w łeb.
Trener Tomasovii Paweł Babiarz nawet mimo awansu zapowiadał, że do końca rozgrywek jego piłkarze będą walczyć o komplet zwycięstw. I chociaż długo trzeba było czekać na gole lidera w starciu z Lutnią Piszczac, to bramki w końcu padły. A niebiesko-biali pokonali przeciwnika 2:0.
Druga wygrana w grupie mistrzowskiej piłkarzy z Międzyrzeca Podlaskiego. Drużyna Damiana Panka jakoś specjalnie nie cieszyła się jednak z pokonania Granitu Bychawa 2:1. A wszystko z powodu kolejnej kontuzji w zespole.
Dzisiaj poznamy trzech zwycięzców okręgowych rozgrywek Pucharu Polski. Huragan Międzyrzec Podlaski gra z Orlętami Spomlek (Biała Podlaska), Pogoń 96 Łaszczówka podejmuje Tomasovię (Zamość), a Brat Cukrownik Siennica Nadolna zmierzy się z Chełmianką (Chełm). Wszystkie spotkania rozpoczną się o godz. 17.
Udana sobota gospodarzy w grupie mistrzowskiej. Wszystkie zespoły, które grały u siebie wywalczyły komplety punktów. Na drugim miejscu umocniła się Victoria Żmudź, która pokonała Lutnię Piszczac 1:0, a trzeci mecz bez porażki z rzędu zanotował Kryształ Werbkowice.
Od dawna sprawa awansu była już przesądzona, bo nikt nie wierzył, że Tomasovia zmarnuje olbrzymią przewagę, jaką sobie wypracowała. Niebiesko-biali nadal jednak nie odpuszczają. W sobotę pokonali u siebie Włodawiankę 3:0, a wygrana numer 26 w tym sezonie zapewniła drużynie Pawła Babiarza awans do III ligi. I to na siedem kolejek przed końcem sezonu.
Ciekawy mecz w Świdniku Dużym. Świdniczanka przegrywała do przerwy z Huraganem 0:1. Po zmianie stron szybko wyrównała, ale przez ponad pół godziny grała w liczebnym osłabieniu. Mimo to drużyna Pawła Pranagala w dziesiątkę zdobyła trzy gole i wygrała 4:1.
Najstarszy klub sportowy z Lublina – Lublinianka – świętuje w tym roku 100. rocznicę istnienia. Z tej okazji lubelscy dziennikarze oraz historycy przygotowują monografię poświęconą dziejom klubu i poszukują pamiątek związanych z zielono-biało-czerwonymi
W ostatnich dniach piłkarze z Hummel IV ligi mieli ręce pełne roboty. Od środy do poniedziałku rozegrane zostały dwie kolejki. W grupie mistrzowskiej wielkich emocji już nie będzie, bo Tomasovia od dawna ma olbrzymią przewagę. Ciekawiej jest za to w grupie spadkowej.
Kto miałby zatrzymać Tomasovię, jeżeli nie wicelider tabeli? Okazuje się jednak, że między pierwszym, a drugim zespołem jest przepaść. Piłkarze Pawła Babiarza rozbili rywali aż 6:1. I to na ich boisku. Efekt? Za tydzień niebiesko-biali mogą już sobie zapewnić awans, bo mają aż 23 punkty przewagi nad drugą obecnie Victorią Żmudź.
Drugi z rzędu naprawdę przyzwoity występ Lublinianki. Nadal nie ma jednak z tego bramek ani punktów. W poniedziałek klub z Wieniawy przegrał u siebie z Victorią Żmudź 0:1. To piąta porażka z rzędu i siódmy mecz w tym roku, w którym nie udało się zdobyć kompletu punktów.
Miał być ciekawy i zacięty mecz, a okazało się, że lider jest całkowicie poza zasięgiem. Tomasovia w środę rozbiła na swoim boisku Powiślaka aż 5:0.
Przy okazji weekendu majowego nasi piłkarze będą mieli ręce pełne roboty. Także w IV lidze w najbliższych dniach odbędą się dwie kolejki. Grupa mistrzowska zagra głównie w środę i poniedziałek, a spadkowa w czwartek i poniedziałek. Tak się składa, że dwóch ciekawych rywali będą mieli zwłaszcza piłkarze Tomasovii.
Piłkarze Pawła Pranagala dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty. W starciu z Lutnią Świdniczanka szybko zdobyła dwie bramki. Rywale odpowiedzieli jednak jeszcze w pierwszej połowie i długo kwestia końcowego wyniku była otwarta. Dopiero w ostatnich 20 minutach gospodarze upewnili się, że wywalczą pełną pulę.
Lublinianka jeszcze będzie musiała poczekać na pierwsze zwycięstwo w tym roku. Podopieczni Dariusza Bodaka przegrali w sobotę na swoim boisku z Tomasovią 0:3. A rywale od początku do końca kontrolowali sytuację na boisku.
Piłkarze Łukasza Gieresza świetnie radzili sobie w lidze, dlatego z optymizmem czekali na starcie w okręgowym Pucharze Polski z Avią. Świdniczanie pokazali jednak, że różnica między III, a IV ligą jest duża. Goście bez większych problemów pokonali rywali 4:0. Dzięki temu w finale zmierzą się z Wisłą Puławy.
W środę wieczorem poznamy drugiego finalistę okręgowego Pucharu Polski w Lublinie. Wisła Puławy czeka na lepszego z pary: Granit Bychawa – Avia Świdnik. Spotkanie tych dwóch ostatnich ekip rozpocznie się dzisiaj o godz. 17.