Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Ratusz nie ograniczy wynagrodzeń członkom Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ani nie zmniejszy jej składu. To oficjalny komentarz władz miasta do apeli Fundacji Wolności, która rozesłała w tej sprawie list do wszystkich miejskich radnych. Wraz z apelem o „radykalne zmniejszenie wynagrodzeń” członkom komisji fundacja przesłała radnym także kopie rachunków za wyjazdowe szkolenie komisji, które odbyło się w czerwcu ub. r. w Sandomierzu.
Prokuratura przedstawiła listę osób przesłuchiwanych w związku z tzw. aferą podsłuchową w lubelskim Ratuszu. To skutek interwencji Fundacji Wolności. Jednocześnie śledczy wciąż nie chcą ujawnić treści stenogramów rozmów między urzędnikami a politykami.
Tego, by sąd zobowiązał prezydenta do ujawnienia dwóch opinii prawnych, żąda Fundacja Wolności. Chodzi o ekspertyzy mówiące, czy radni mogą zasiadać w komisji antyalkoholowej. Ratusz tych opinii nie ujawnił, bo uznał, że radni nie pełnią funkcji publicznej.
976 osób pracuje w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim. To więcej niż na początku tego roku. Na ich pensje w tegorocznym budżecie województwa zarezerwowano ponad 168 mln zł.
Zamojska Prokuratura zajęła się sprawą wycieku niejawnych informacji ze śledztwa w sprawie tzw. „afery podsłuchowej” w lubelskim ratuszu. Wszczęto już śledztwo w tej sprawie. Pod lupę prokuratorów trafią m.in. dziennikarze.
Na jakiej podstawie Ratusz twierdzi, że radni mogą zasiadać w Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych? Ujawnienia opinii radców prawnych zażądała Fundacja Wolności. Urząd ich nie przekazał tłumacząc, że nie jest to informacja publiczna.
Dyrektorka przedszkola w Górze Puławskiej zatrudniła nowego nauczyciela. To jej córka. Jak przekonuje, innych kandydatów do tej pracy praktycznie nie było.
Tylko 4 zamiast zalecanych 45 godzin trwało szkolenie dwóch radnych przed ich powołaniem do komisji antyalkoholowej. Ratusz uważa, że to wystarczy. Wynagrodzenia członków komisji pochłonęły w tym roku już 269 tys. zł.
Przestępstwa nie było, ale prokuratura i tak nie ujawni stenogramów rozmów między miejskimi urzędnikami. Chodzi o śledztwo dotyczące rzekomego „ustawiania” konkursu na prezesa Lubelskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Czy prezydent Lublina będzie się tłumaczyć z powołania radnych: Moniki Orzechowskiej (PO) i Małgorzaty Suchanowskiej (PiS) w skład Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych? Wyjaśnień w tej sprawie zażądała od niego Fundacja Wolności.
Fundacja Wolności z Lublina, która walczy o jawność w życiu publicznym, zebrała już pieniądze na tablice, na których chce prezentować umowy zawierane przez władze różnych szczebli. Poprzednią zniszczył wiatr i burza.
Którzy z miejskich urzędników dostali nagrody finansowe? Ratusz odmawiał ujawnienia takich danych, ale jego odmowa właśnie została unieważniona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Kolegium nakazało Urzędowi Miasta, by jednak odpowiedział na to pytanie.
Którzy miejscy urzędnicy dostali finansowe nagrody, jak duże i za co? O to spytała Ratusz jedna z fundacji. Urząd najpierw zażądał uzasadnienia takiego wniosku, po czym i tak nie odpowiedział tłumacząc, że… uzasadnienie dostał o dzień za późno
Były wartkie dialogi, wątek komediowy i bystry funkcjonariusz. Jeden z radnych dzielnicy Śródmieście tak nie zgadzał się na filmowanie obrad, że chciał wylegitymować kamerzystę i wezwał Straż Miejską. Dopiero wtedy przekonał się, że każdy może filmować obrady nie pytając o zgodę
Zmianę proponowanych przez miasto zasad głosowania nad projektem budżetu obywatelskiego proponuje Fundacja Wolności, która wysłała w tej sprawie pismo do Ratusza.
SPR Lublin Sportowa Spółka Akcyjna przegrała przed sądem z Fundacją Wolności. Sąd zobowiązał spółkę do udostępnienia informacji, o które prosiła fundacja.
Obcięcia o połowę diet członkom Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych domaga się Fundacja Wolności. W miastach wojewódzkich wyższe diety w przeliczeniu na osobę są tylko w dwóch miastach. Ponad jedna trzecia komisji to miejscy radni, a to już rekord.
Dlaczego miejskie spółki nie chcą nam udzielać informacji? - pyta lubelska Fundacja Wolności i skarży się prezydentowi miasta. - Nie mogę w ten sposób ingerować w działalność spółek - odpowiada prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Jawny Parczew patrzy władzy na ręce. Założyciel tego facebookowego profilu zasypuje Urząd Miasta wnioskami o kolejne skany dokumentów. Chce, by urzędnicy stworzyli centralny rejestr umów. - Mamy do czynienia z nadużyciem przywileju, jakim jest dostęp obywateli do informacji publicznej - uważa burmistrz Paweł Kędracki.
Czy miejscy urzędnicy płacili służbowymi kartami za alkohol w restauracjach? Sugeruje to były radny PO zamierzający starać się o fotel prezydenta miasta. - Nie umiemy wskazać, co było zamawiane - stwierdza na to magistrat.
Ratusz tłumaczy się z opłaconych służbowymi kartami wydatków w restauracjach. Kolacja za 590 zł to "kontynuacja rozmów z przedsiębiorcami, 161 zł wydano przy dyskusji o przyszłości Zakładów Tytoniowych. - Tu nie ma żadnej sensacji - mówi prezydent.
Kto pytał, o co i jaką dostał odpowiedź - taki rejestr od 1 sierpnia uruchomi lubelski Ratusz. Prezydent tłumaczy, że pytań przybywa lawinowo, niektórzy żądają danych z wielu lat, ich zebranie odrywa urzędników od innej pracy, a odpowiedzi odmówić nie można.
Dziś Fundacja Wolności złożyła skargę na trzy miejskie spółki do Rady Miasta Lublin. Chodzi o Miejską Korporację Komunikacyjną sp. z o.o., Motor Lublin SA oraz SPR Lublin SA., które "wbrew prawu nie prowadzą Biuletynu Informacji Publicznej.
Miejska Korporacja Komunikacyjna ujawniła w końcu zarobki swojego kierownictwa. O takie dane poprosiła jeszcze w listopadzie lubelska Fundacja Wolności powołując się na Ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Nie chcieli ujawnić ile zarabiają, ale będą musieli. Miejska Korporacja Komunikacyjna nie zdążyła odwołać się od wyroku nakazującego jej udzielenie takich informacji.