Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Na wokandę wrócił proces Kamila M. i Joanny M. Uniewinnieni w pierwszym procesie, po odwołaniu złożonym przez prokuraturę znowu odpowiadają odpowiednio za zabicie ojca i zacieranie śladów zbrodni, by syn nie poniósł kary. W tle wstrząsająca historia życia pod jednym dachem z oprawcą.
Pożar w jednej z sal sądowych Sądu Okręgowego przy Krakowskim Przedmieściu 47 w Lublinie.
Groziło mu nawet 15 lat więzienia, ale ostatecznie Hubert C., który podpalił punkt szczepień i stację sanepidu w Zamościu, a wcześniej dwie wieże telefonii komórkowej w Złojcu usłyszał mniej surowy wyrok.
Kiedy przed lubelskim sądem toczyły się mediacje Kai Godek i Barta Staszewskiego na ulicy stali mężczyźni z bilboardami zrównującymi LGBT z pedofilią. W takiej atmosferze nikt nie liczył na polubowne załatwienie sprawy. I rzeczywiście, już wkrótce ruszy proces.
Rok więzienia w zawieszeniu to wyrok dla byłej kierowniczki jednego z salonów jubilerskich w centrum Lublina. Kobieta odpowiadała za przywłaszczenie kosztowności. Miała też wymieniać diamentowe oczka pierścionków na zwykłe cyrkonie
Raz udawał kierownika budowy w Dubaju, innym razem lekarza armii USA na misji w Syrii. Rozkochiwał w sobie poznane przez internet kobiety i prosił je o pieniądze, wyciągając od nich w sumie 2 mln zł. Dzisiaj został za to skazany.
Tomasz A., przewodniczący rady dzielnicy Kośminek w Lublinie, został prawomocnie skazany za znieważenie mieszkańca i naruszenie jego nietykalności cielesnej, którego nazwał „wieśniakiem” i „hejterem”, a w dodatku oblał wodą. Kara spotkała także Andrzeja M., członka rady tej dzielnicy, który nakłaniał do takiego działania.
To nie było polowanie, to było kłusownictwo – podkreślił Sąd Apelacyjny w Lublinie. Ale myśliwy Dariusz Ch., który śmiertelnie postrzelił nastolatka z Kazachstanu, z więzienia wyjdzie 15 miesięcy wcześniej. A to dlatego, że w akcie oskarżenia nie było zarzutu nieudzielenia pomocy.
Mężczyzna zaczepił siedzącą na ławce w parku 40-latkę z Ukrainy i przemocą próbował wyrwać jej telefon.
Kolejni samorządowcy rozmawiają o zmianie przepisów prawa pracy, by poprawić fatalną sytuację. – Jeśli owoce będą nadal tak tanie, uproszczone procedury nic nie dadzą. Nie mamy jak płacić sezonowym pracownikom oczekiwanych stawek – tłumaczą sadownicy, którzy próbują zbierać owoce własnymi siłami. Reszta spadnie i zgnije.
Przerażone mieszkanki Zamościa przekazywały sobie informacje o podejrzanie zachowującym się mężczyźnie na internetowej grupie. Zagrożenie potęgował fakt, że w przeszłości zabił swoją matkę. Od kilku dni mogą być spokojnie: podejrzany jest już za kratkami.
Sąd odrzucił dziś wnioski obrońców dwóch oskarżonych w głośnej sprawie „wieżowiec za 1 mln łapówki” o umorzenie postępowania. Tym samym Piotr Kowalczyk, były przewodniczący Rady Miasta Lublin i jego biznesowy partner Adam M. mają być osądzeni w normalnym trybie.
Rozpoczął się proces trzech młodych mężczyzn oskarżonych o udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym w centrum Chełma. Jak twierdzą, chcieli tylko pomóc ofierze i jego żonie i sami bronili się przed atakującym ich małżeństwem.
Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym będzie odpowiadać 35-letni obywatel Mołdawii. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Było oblewanie wodą i obrażanie – uczestnicy burzliwej sesji rady dzielnicy Kośminek po raz kolejny spotkali się wczoraj w sądzie. Tomasz A., dziś pełniący funkcję przewodniczącego rady dzielnicy, przeprosił Dariusza Grudnia. A chwilę wcześniej stwierdził, że to krzykacz i awanturnik.
Rodzina z Afganistanu domaga się zadośćuczynienia ze Skarbu Państwa za detencję w strzeżonych ośrodkach, m.in. w Białej Podlaskiej, gdzie kobieta poroniła. Straż Graniczna zapewnia, że cudzoziemcy mają zapewnioną opiekę medyczną.
Nie ma końca spór dotyczący boiska Orlik na osiedlu Włostowice w Puławach. Najpierw, z powodu sądowego pozwu o hałas i oślepiający blask halogenów, miasto wydało krocie na ekran akustyczny. Teraz inny sąd uznał, że urzędnicy zezwalając na jego budowę, naruszyli przepisy.
Co pozwiedzał - to jego. I choć za żadną z pięciu egzotycznych wycieczek prezes zamojskiej spółdzielni mieszkaniowej płacić nie musiał, to jednak te wyjazdy sporo mogą go dziś kosztować. Trafił na ławę oskarżonych o korupcję, może zostać skazany i trafić za kratki.
19-latek będzie odpowiadać przed sądem za kradzież roweru. Do zdarzenia doszło w pobliżu jednego z bloków w Parczewie, w nocy z 17 na 18 sierpnia.
To dyskryminacja mężczyzn – uważa stały klient świdnickiego saunarium, który zaskarżył do sądu regulamin korzystania z Parku Avia. Twierdzi, że nie można określonego dnia, w określonym czasie przeznaczyć „Strefy Relaksu” tylko dla kobiet
67-letni Marek K., który w zeszłym roku śmiertelnie potrącił 9-letniego Filipa, został skazany na 2 lata więzienia. Nie wiadomo jednak, czy pójdzie za kratki, bo wciąż może się odwołać od wyroku. Mama chłopca uważa wyrok za zbyt łagodny i zapowiada apelację
Szarża pijanego kierowcy; poważnie ranna 2,5-latka, której lekarze amputują nóżkę i proces o odszkodowanie, który nie może się skończyć przez opieszałość biegłej psycholog. Po serii publikacji kobieta w końcu dostarcza dokumenty do sądu. Po latach przestoju proces został wznowiony.
Zapadł wyrok w sporze o jawność umowy między sportową spółką MKS a radną Anną Ryfką, reklamującą się na meczach. Spółka uznała, że nie pokaże umowy, o którą pyta Fundacja Wolności, bo nie jest ona informacją publiczną. Sąd był innego zdania
Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, skazujący Beatę Kozidrak za jazdę pod wpływem alkoholu. Ten wyrok jest prawomocny, co oznacza, że wokalistka będzie musiała nie tylko zapłacić, ale także rozstać się z prowadzeniem samochodu na kilka lat
Przez lata odkładali pieniądze. Zainwestowali je w obligacje, przekonywani przez doradców znanego banku, że to pewna inwestycja. Ale taka w rzeczywistości nie była. W lubelskim odprysku „afery GetBack” poszkodowanych jest 165 osób. Niektórzy stracili prawdziwe fortuny.