Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Ważna wygrana Omegi Stary Zamość. Zespół dowodzony przez trenera Jarosława Czarnieckiego pokonał na wyjeździe Błękitnych Obsza dzięki bramkom w drugiej połowie. Dzięki temu Bartosz Nizioł i spółka awansowali o kilka miejsc w ligowej tabeli
Grom Różaniec podzielił się punktami z Potokiem Sitno, a obie bramki padły dopiero w samej końcówce spotkania. Goście musieli gonić wynik, ale w 85 minucie jednak uratowali „oczko”.
Szósty po sześciu kolejkach Graf Chodywańce podejmował trzecią w klasyfikacji drużynę Błękitnych Obsza. Tym razem obie ekipy dopisały do swoich kont po punkcie, a kibice nie obejrzeli ani jednego gola.
Inauguracja sezonu zamojskiej klasy okręgowej 2024/2025 wypadła w Sitnie, gdzie tamtejszy Potok musiał uznać wyższość Korony Łaszczów. I to właśnie zawodnik gości – Adrian Żurawski został strzelcem pierwszej bramki w startujących w sobotę rozgrywkach
Hetman Zamość z trzecią stratą punktów w tym sezonie. Zespół, który przyzwyczaił swoich kibiców, że kroczy zazwyczaj od zwycięstwa do zwycięstwa został zatrzymany w Obszy przez tamtejszych Błękitnych – mecz zakończył się podziałem punktów Bartosz Surman
Po serii trzech porażek z rzędu Pogoń 96 Łaszczówka wróciła na zwycięską ścieżkę pokonując na swoim boisku spadkowicza z Hummel IV ligi Błękitnych Obsza
Hetman Zamość rozgromił kolejnego rywala. Po falstarcie w Starym Zamościu ekipa trenera Roberta Wieczerzaka rozpoczęła cotygodniowy festiwal strzelecki. W tej kolejce boleśnie o potencjale ofensywnym Hetmana przekonali się Błękitni Obsza
Kibice od tygodni odliczali dni do startu nowego sezonu. Co prawda na przełomie lipca i sierpnia mogli emocjonować się meczami w Pucharze Starostów w powiatach: biłgorajskim, tomaszowskim, hrubieszowskim i zamojskim, ale najważniejsze rozgrywki w regionie startują w sobotę
Szósta wygrana w grupie spadkowej nie przyszła piłkarzom z Hanny zbyt łatwo. Bug do 78 minuty przegrywał z Błękitnymi Obsza, którzy przyjechali na mecz w zaledwie 11-osobowym składzie. W końcówce gospodarze wyciągnęli jednak wynik z 0:1 na 3:1 i przed ostatnią serią gier zajmują piąte miejsce. A to według plotek może dać utrzymanie. Sporo będzie zależało od Chełmianki, a także mistrzów klas okręgowych.
Na początek ósmej kolejki w grupie spadkowej Opolanin rozbił na wyjeździe Błękitnych Obsza 5:0. Kilka godzin później odpowiedział Kryształ, który pokonał u siebie Orlęta Łuków 5:2. Efekt? Drużyna z Opola Lubelskiego utrzymała trzecie miejsce, ale ekipa z Werbkowic ciągle traci do rywali tylko dwa punkty.
W grupie spadkowej nikt nie odpuszcza, ale na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek wydaje się, że coraz mniejsze szanse na utrzymanie mają już: dziewiąte Orlęta Łuków i ósmy Bug Hanna. Na podium utrzymuje się za to Opolanin, który dzięki wyjazdowej wygranej z POM Iskrą Piotrowice (3:2) jest kroczek bliżej zapewnienia sobie statusu czwartoligowca.
Poza Błękitnymi Obsza, którzy do bezpiecznej strefy tabeli tracą już 11 punktów żadna z drużyn nie rezygnuje jeszcze z walki o utrzymanie. Kryształ pokonał w niedzielę najlepszego w grupie spadkowej Powiślaka Końskowola 3:1. Ważne punkty zdobyły jednak także: Sparta, POM Iskra i Grom Różaniec.
Takie gole zbyt często się nie zdarzają, nawet w niższych ligach. W 90 minucie spotkania Błękitni Obsza – Bug Hanna, przy wyniku 1:1 bramkarz gości wznowił grę dalekim wybiciem spod swojej bramki. I to jakim wybiciem, bo piłka wylądowała w siatce, a Kamil Haponiuk zapewnił swojej drużynie trzy, bezcenne punkty.
Szalony mecz w Hannie. Beniaminek rozpoczął rywalizację w grupie spadkowej od zwycięstwa nad Spartą Rejowiec Fabryczny… 6:3. Ważne punkty wywalczyły także: rezerwy Górnika Łęczna oraz Opolanin Opole Lubelskie.
Rozgrywki grupy spadkowej w Hummel IV lidze, która ma rozpocząć rywalizację w weekend 15-16 kwietnia mogą w ogóle nie dojść do skutku. Powód? Kluby protestują przeciwko zmianie regulaminu w trakcie trwania rozgrywek i zapowiadają, że nie wyjdą na boiska, jeżeli Lubelski Związek Piłki Nożnej nie zmieni decyzji odnośnie liczby spadkowiczów.
Piłkarze Bohdana Bławackiego musieli w niedzielę wygrać, żeby zakończyć rundę zasadniczą na czele grupy drugiej. Niebiesko-biali plan wykonali i to z nawiązką. Już do przerwy prowadzili z Kryształem Werbkowice 3:0. Po zmianie stron nie mieli litości dla drużyny Piotra Welcza i ostatecznie rozbili rywali aż 7:0.
Pierwsza seria gier w nowym roku przyniosła zmianę lidera grupy drugiej. Start Krasnystaw tylko zremisował u siebie ze Spartą Rejowiec Fabryczny 1:1. Z okazji skorzystała Tomasovia, która rozbiła Błękitnych Obsza 6:0
Długo na boisku w Zawadzie zanosiło się na niespodziankę. Gryf Gmina Zamość niespodziewanie przegrywał do przerwy z POM Iskrą Piotrowice 0:1. Wszystko skończyło się jednak po myśli gospodarzy, którzy wygrali 4:1 i zapewnili sobie miejsce w grupie mistrzowskiej.
Wydawało się, że Świdniczanka nie będzie miała wielkich problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. W końcu mecz z Górnikiem II Łęczna mimo że w roli gości rozegrała u siebie na boisku przy ul. Turystycznej. Problemy jednak były i to duże, ale drużyna Łukasza Gieresza wyszła z nich obronną ręką i po dwóch golach w końcówce wygrała 2:0
Po niespodziewanych porażkach szybko do wygrywania wróciły najlepsze drużyny grupy drugiej: Start Krasnystaw i Tomasovia.
W środę zostały rozegrane mecze półfinałowe Pucharu Polski w okręgu zamojskim. Gryf Gmina Zamość będzie miał okazję bronić trofeum, bo zagra w finale po wygranej z Tomasovią 3:1. W drugiej parze Kryształ Werbkowice w końcu odniósł pierwsze zwycięstwo pod wodzą Piotra Welcza.
Trzecia wygrana z rzędu piłkarzy Bohdana Bławackiego. Tym razem Tomasovia rozbiła na wyjeździe Błękitnych Obsza 5:0.
Stal Kraśnik rozpoczęła sezon od czterech kolejnych wygranych. W niedzielę piłkarze Daniela Szewca doznali za to drugiej z rzędu porażki. Tym razem ulegli na wyjeździe Startowi Krasnystaw 0:1.
Piotr Welcz znowu trenerem Kryształu Werbkowice. Niestety, na razie efekt nowej miotły nie zadziałał, bo w niedzielę jego podopieczni przegrali po raz piąty z rzędu. Tym razem ulegli na wyjeździe Sparcie Rejowiec Fabryczny 1:3.
W sobotę pierwsze punkty w sezonie stracił Start Krasnystaw. Drużyna Marka Kwietnia dwa razy przegrywała u siebie z Gromem Różaniec, ale zremisowała ostatecznie 2:2. Aż trzy z czterech goli padły z rzutów karnych, a mogło ich być nawet więcej.