Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Takiego wyniku głosowania w sprawie wotum zaufania i absolutorium z tytułu wykonania budżetu za rok 2020 w Końskowoli, niewielu się spodziewało. Opozycyjne ugrupowanie „Zielonego Powiśla” jednomyślnie poparło obydwie uchwały. Radni wyciągnęli rękę na zgodę – ocenił prezes stowarzyszenia.
To miała być formalność. Gminni radni jesienią zgodzili się przeprowadzenie konsultacji w sprawie odzyskania praw miejskich przez Końskowolę, a mieszkańcy w zdecydowanej większości tę inicjatywę poparli. W środę samorządowcy cały proces jednak zamrozili. Bo mają wątpliwości.
Nie lekceważcie tej choroby – przestrzega Janusz Próchniak, prezes stowarzyszenia „Zielone Powiśle”. Były radny gminy Końskowola, sportowiec, odzyskał zdrowie po kilkutygodniowej, wyczerpującej walce z Covid-19.
Sprawozdania finansowe ośrodka zdrowia w Końskowoli prowadzone były wyjątkowo niechlujnie. O licznych błędach w dokumentach poinformował Janusz Próchniak z rady społecznej SP ZOZ. Pracę straciła już księgowa tej instytucji. Trwa kontrola zlecona przez wójta. Własną zapowiedziała również RIO.
Nowa rada gminy zablokowała planowane przez wójta Końskowoli przygotowania do budowy zbiornika wodnego w Witowicach. Radni wykreślili z projektu budżetu pieniądze na wykup gruntów pod zalew. To jedna z wielu poprawek wprowadzonych przez radę do zaproponowanej przez wójta listy gminnych wydatków.
Za wyborczym sukcesem komitetu Zielone Powiśle, które zdobyło najwięcej – siedem mandatów w końskowolskiej radzie, przyszedł kolejny. Podczas pierwszej sesji nowej kadencji, radni nowego ugrupowania utworzonego na bazie działającego od kilku lat stowarzyszenia, zdobyli ważne stanowiska w prezydium oraz kilku komisjach.
Niewiele zabrakło do zmiany władzy w gminie Końskowola. Januszowi Próchniakowi nie udało się pokonać wójta Stanisława Gołębiowskiego, ale jego komitet, "Zielone Powiśle", osiągnął dobry wynik w wyborach do rady gminy i ma apetyt na utworzenie rządzącej większości.
Pozwany w trybie wyborczym Janusz Próchniak, kandydat na wójta, decyzją sądu musi sprostować wypowiedź dotyczącą zadłużenia gminy Końskowola oraz zaprzestać jej rozpowszechniania. Nie będzie musiał natomiast przepraszać Stanisława Gołębiowskiego, ani płacić na cele dobroczynne.
Stanisław Gołębiowski, wójt gminy Końskowola, pozwał w trybie wyborczym swojego rywala w wyborach Janusza Próchniaka. Zarzucił mu rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na swój temat w lokalnej prasie oraz na spotkaniach z mieszkańcami gminy.
Zgodnie z nowym prawem radni obniżyli wynagrodzenie wójta Końskowoli. Stanisław Gołębiowski od lipca będzie otrzymywał niecałe 10,2 tys. złotych, zamiast dotychczasowych 12,1 tys. złotych miesięcznie. To efekt nowych przepisów z ustawy o samorządach.
Władze gminy Końskowola nie są zadowolone z tempa prac przy przebudowie 700-metrowego odcinka drogi z Końskowoli w kierunku zakładów Pini i Sielc. Pierwotny termin mija z końcem października, ale samorządowcy nie wierzą w jego dotrzymanie. Firma zapewnia, że zdąży.
Stowarzyszenie „Zielone Powiśle” chce, żeby nadzorem nad postępowaniem w sprawie wypuszczenia ścieków do rowu melioracyjnego przez miejscową ubojnię zajął się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
We wtorek zebrał się sztab kryzysowy. Zajmowano się sprawą z minionego piątku, kiedy do rowu, a potem do rzeki Kurówki i następnie do Wisły, trafiły znaczne ilości ścieków przemysłowych z krwią z firmy Pini Beef. Sanepid w przyszłym tygodniu przebada lokalne ujęcie wody.
Znów ścieki przemysłowe z zakładów mięsnych Pini Beef popłynęły do rzeki Kurówki a następnie do Wisły. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury.
Tysiące litrów ścieków wymieszanych z krwią do rowu melioracyjnego wypuściły dzisiaj zakłady mięsne firmy Pini Beef w Końskowoli. Rów jest dopływem Kurówki, która wpada do Wisły. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali policję, straż i poinformowali służby sanitarne.
Mieszkańców miejscowości zaniepokoił fakt zniknięcia przydrożnej kapliczki. Usunięto ją w związku z budową obwodnicy Puław
W najbliższą niedzielę odbywają się wybory parlamentarne, ale w gminie Końskowola tego samego dnia odbywa się także lokalne referendum dotyczące zablokowania niechcianych inwestycji przemysłowych.