Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Zakończyły się XVI mistrzostwa Europy w piłce ręcznej, które od 28 listopada rozgrywane były na terenie Szwajcarii, Węgier i Austrii. W wielkim finale stoczonym w Wiedniu Norweżki, tak jak przed dwoma laty w Lublanie, pokonały Dunki i po raz trzeci z rzędu wygrały czempionat Starego Kontynentu.
Za nami pierwsze kluczowe rozstrzygnięcia trwających od 28 listopada mistrzostw Europy w piłce ręcznej kobiet. W piątkowych półfinałach rozegranych w Wiedniu triumfowały reprezentacje Norwegii i Danii, które w niedzielę zagrają o złoty medal. O najniższe stopień podium powalczą Francuzki i Węgierki.
Dziewiąte miejsce na trwających wciąż mistrzostwach Europy to najlepsze osiągniecie kobiecej reprezentacji Polski od prawie dwóch dekad. Nawet ekipa Kima Rasmussena z Karoliną Kudłacz, Aliną Wojtas czy Kingą Achruk w składzie nie zanotowała tak wysokiej lokaty, a przypomnijmy, że wtedy w czempionacie naszego kontynentu rywalizowało tylko 16 drużyn
Reprezentacja Polski na koniec swojego udziału w mistrzostwach Europy pokonała Rumunki 29:24 (10:11) i w znacznie lepszych humorach wróci jutro do kraju.
We wtorek o godz. 15.30 Polska rozegra ostatni mecz na mistrzostwach Europy piłkarek ręcznych. Biało-Czerwone zmierzą się z Rumunią. O to, jakie nastroje panują w naszej kadrze pytamy Aleksandrę Rosiak.
Dwie czerwone kartki, kontrowersje sędziowskie, nagłe zwroty akcji, ale niestety to historia bez happy endu. Polki uległy reprezentacji Czarnogóry 28:30 (14:14) i są jedynym zespołem w Debreczynie z zerowym dorobkiem punktowym. We wtorek na koniec udziału w EHF Euro Biało-Czerwone rywalizować będą z Rumunkami.
Rozmowa z Arne Senstadem, selekcjonerem reprezentacji Polski piłkarek ręcznych
Polska przegrała w piątek z Węgrami 21:31, co oznacza koniec marzeń o awansie do kolejnej fazy mistrzostw Europy piłkarek ręcznych. Czy nasze zawodniczki już "przetrawiły" wysoką porażkę? I jak oceniają kolejnego rywala, czyli Czarnogórę? O tym i kilku innych sprawach rozmawiamy z Aleksandrą Tomczyk.
W piątkowy wieczór reprezentacja Polski piłkarek ręcznych przegrała po raz trzeci na mistrzostwach Europy. Tym razem porażka była jednak bardzo bolesna, bo Biało-Czerwone nie miały za wiele do powiedzenia w starciu z Węgrami. Współgospodynie imprezy wygrały aż 31:21.
Reprezentacja Polski przegrała trzecie spotkanie na mistrzostwach Europy, ulegając w Debreczynie Węgierkom 21:31 (9:17). Biało-Czerwone czekają jeszcze dwa starcia w turnieju: w niedzielę z Czarnogórą i we wtorek z Rumunkami.
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet od czwartku, 5 grudnia kontynuować będzie występ na mistrzostwach Europy w niezwykłym kraju, gdzie nikomu nie trzeba tłumaczyć, co znaczy kézilabda (szczypiorniak). Owszem, jestem nieobiektywny, słusznie powiecie, bo kiedyś pomieszkiwałem w Budapeszcie, uczę się węgierskiego i z pewnością idealizuję Madziarów ze względu na ich miłość do mojego ukochanego sportu. Utyskując często na stagnację piłki ręcznej w Polsce, zwykle dopowiadam, że znów spotykam w swej ojczyźnie osoby, które nie rozróżniają tej dyscypliny od siatkówki.
Rozmowa z Arne Senstadem, selekcjonerem reprezentacji Polski piłkarek ręcznych
Rozmowa z Magdą Balsam, zawodniczką reprezentacji Polski i MKS FunFloor Lublin
Nie milkną echa wspaniałego triumfu kobiecej reprezentacji Polski, która w poniedziałek pokonała Hiszpanię 26:23 i zakwalifikowała się do fazy głównej mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Biało-Czerwone zwiększyły tym samym szansę awansu na przyszłoroczny mundial, będąc już pewne pierwszego koszyka w losowaniu play-off. Po heroicznym boju w Bazylei, rozmawialiśmy z naszym reprezentantkami w strefie mieszanej St. Jakobshalle
Dzisiaj o godz. 18 w szwajcarskiej Bazylei reprezentacja Polski rozegra kluczowe spotkanie z Hiszpanią. Stawką starcia będzie awans do fazy głównej i przenosiny do Debreczyna. Smaczkiem rywalizacji będą zaś wspomnienia sprzed dwóch lat, gdy nasze rywalki złamały zasady fair-play, by przejść do kolejnej fazy EHF Euro z dwoma punktami. Kosztem właśnie Polek, z którym przegrały wcześniej w grupie.
Reprezentacja Polski od czwartku uczestniczy w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet organizowanych przez trzy kraje. Biało-Czerwone, występujące w grupie C w Bazylei, zaczęły turniej od bardzo wysokiej, lecz spodziewanej przegranej z Francją 22:35, by dwa dni później pokonać Portugalię raptem jednym oczkiem. – Mamy swoje problemy, część zawodniczek wraca po urazach, niektóre nie są też w najwyższej formie – przyznaje krytycznie trener Arne Senstad, świadomy, że brak awansu może oznaczać jego koniec współpracy z ZPRP.
Paulina Wdowiak w sobotę zadebiutowała w mistrzostwach Europy przy okazji meczu reprezentacji Polski z Portugalią. Zawodniczka MKS FunFloor Lublin pomogła Biało-Czerwonym w odniesieniu zwycięstwa 22:21.
To miało być zmazanie plamy z czwartku, gdy Francuzki zabrały naszą reprezentację na karuzelę i pokazały miejsce w szeregu, tymczasem mogło skończyć się prawdziwą kompromitacją. Polki po słabym meczu wymęczyły zwycięstwo z Portugalią 22:21 i wciąż pozostają w grze o awans do fazy głównej turnieju
Selekcjoner polskiej reprezentacji piłkarek ręcznych Arne Senstad przyznał, że w czwartkowym spotkaniu z Francją żałuje przede wszystkim nieudanego początku zawodów. Dodał również, co musi poprawić jego drużyna w sobotnim meczu z Portugalią, aby wynik był lepszy.
W sobotę o godzinie 15.30 kobieca reprezentacja Polski w piłce ręcznej rozpocznie starcie o być albo nie być na mistrzostwach Europy, które od czwartku toczą się na terenie Szwajcarii, Austrii i Węgier. Biało-Czerwone zmierzą się w Bazylei z Portugalkami, będąc z pewnością faworytem potyczki.
Polki w swym pierwszym spotkaniu na EHF Euro, zgodnie z przewidywaniami, wysoko uległy Francuzkom 22:35. Porażka nie przekreśla szans Biało-Czerwonych na awans do fazy głównej w Debreczynie, ale warto przypomnieć, że zgodnie z nowym formatem mistrzostw, nasza reprezentacja musi zająć przynajmniej drugie miejsce w grupie.
Aż osiem szczypiornistek MKS FunFloor Lublin wystąpi w rozpoczynających się w czwartek mistrzostwach Europy. Polska także dzisiaj otworzy turniej. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja (godz. 20.30). Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Eurosportu 1 oraz w internecie na platformie Max.
Reprezentacja Polski znalazła się w pierwszym koszyku. Tak wysokie rozstawienie naszej kadry to spore zaskoczenie. Wpływ na nie miał jednak fakt, że Biało-Czerwone eliminacyjne boje zakończyły z kompletem zwycięstw.
W swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy piłkarek ręcznych Polska nie miała większych szans w starciu z Norwegią. Do przerwy walka była w miarę wyrównana, ale po zmianie stron faworytki odjechały Biało-Czerwonym i ostatecznie wygrały aż 35:22.
W czwartek ruszają Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej kobiet, czyli najważniejsza impreza sportowa w kobiecym szczypiorniaku w tym roku. Na początek Polki zmierzą się z Norwegią.