Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po trzech porażkach z rzędu pierwszy punkt w grupie spadkowej wywalczył Kłos Gmina Chełm. Drużyna Jana Konojackiego zremisowała na wyjeździe z Włodawianką 2:2. Goście i tak pewnie odczuwają spory niedosyt, bo do przerwy prowadzili 2:0.
Stal Kraśnik wykorzystała remis w meczu Huragan – Świdniczanka i po wygranej w Końskowoli 3:1 wskoczyła na drugie miejsce w tabeli ze stratą sześciu punktów do Lublinianki.
W pierwszej połowie wydawało się, że Świdniczanka łatwo upora się z Huraganem. Goście wypracowali sobie sporo dogodnych sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną z nich. I ostatecznie słono zapłacili za brak skuteczności, bo spotkanie zakończyło się remisem 2:2. A to oznacza, że podopieczni Łukasza Gieresza na osiem kolejek przed końcem sezonu tracą do lidera już osiem punktów.
Tydzień temu było pięć punktów przewagi nad wiceliderem, a teraz jest już siedem. Lublinianka pokonała u siebie Grom Różaniec 5:0. A skoro w meczu Huraganu Międzyrzec Podlaski ze Świdniczanką padł remis 2:2, to piłkarze Roberta Chmury powiększyli przewagę nad drugim zespołem w tabeli do siedmiu punktów.
Lutnia nadal może marzyć o utrzymaniu. Po sobotnim zwycięstwie nad Huczwą Tyszowce 3:2 drużyna Michała Kwietnia do bezpiecznego, czwartego miejsca traci już tylko trzy punkty. Gospodarze przegrywali 0:1 i 1:2, a mimo to potrafili zgarnąć komplet punktów.
Powoli kształtuje się czołówka grupy spadkowej. W najlepszej sytuacji nadal jest Gryf Gmina Zamość, a dwa pozostałe miejsca zajmują: POM Iskra Piotrowice i Huczwa Tyszowce.
We wtorek została rozegrana trzecia seria gier w grupach: mistrzowskiej i spadkowej. W tej pierwszej oprócz meczu na szczycie pomiędzy Świdniczanką i Lublinianką odbyło się także spotkanie trzeciej i czwartej drużyny. Stal Kraśnik bezbramkowo zremisowała jednak z Huraganem. Dzięki temu drużyna Damiana Panka wróciła na drugie miejsce w tabeli.
Hit nie rozczarował. Kibice w Świdniku obejrzeli emocjonujące spotkanie, cztery gole i sporo ciekawych akcji. Górą była Lublinianka, która pokonała Świdniczankę 3:1 i zrobiła duży krok w stronę awansu do III ligi.
Rozmowa z Karolem Kalitą, zawodnikiem Lublinianki
Rozmowa z Radosławem Kursą, zawodnikiem Świdniczanki Świdnik
Pierwszy punkt podczas rywalizacji w grupie spadkowej zdobył w sobotę beniaminek z Krasnobrodu. Igros zremisował u siebie z Lutnią Piszczac 0:0. Po końcowym gwizdku na pewno większy niedosyt mają gospodarze, którzy dwukrotnie byli bliscy zdobycia gola, ale zamiast w siatce piłka lądowała na słupku.
W ostatnich tygodniach Świdniczanka trochę męczyła się z rywalami. Było 3:2 z Hetmanem w Zamościu, czy 1:0 w Opolu Lubelskim. W czwartek Michał Zuber i spółka znowu ostro jednak postrzelali. W swoim drugim meczu grupy mistrzowskiej rozbili Powiślaka Końskowola aż 7:0. To na pewno dobry prognostyk przed wtorkowym spotkaniem z Lublinianką.
W środę odbyła się druga kolejki w grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Kolejne zwycięstwo odnieśli piłkarze Lublinianki. Tym razem drużyna Roberta Chmury pokonała w Bychawie tamtejszy Granit 2:0. Ciekawie było w Zamościu, gdzie Hetman dwa razy prowadził z Orlętami Łuków, ale ostatecznie nie zdobył nawet jednego punktu.
Dopiero co rozpoczęła się rywalizacja w grupach: mistrzowskiej i spadkowej, a w środę już rozegrana zostanie druga seria gier. Ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie odbędzie się w Zamościu. Tamtejszy Hetman zmierzy się z Orlętami Łuków.
Poza remisem Huraganu z Granitem w pierwszej kolejce grupy mistrzowskiej reszta spotkań potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. O wygraną musiała się mocno postarać Świdniczanka, ale drużyna Łukasza Gieresza ostatecznie pokonała w Opolu Lubelskim tamtejszego Opolanina 1:0.
Przed pierwszą serią gier w grupie spadkowej kilku trenerów przekonywało, że to będzie ciekawsza rywalizacja niż w grupie mistrzowskiej. I chyba trzeba przyznać, że mieli rację, bo od razu sypnęło niespodziankami. Nie brakowało też ciekawych spotkań. A takim na pewno było starcie w Piotrowicach, gdzie POM Iskra pokonał Igros 4:3 po golu z… 92 minuty.
Już po sobotnich meczach pierwszej kolejki grupy mistrzowskiej doszło do zmiany lidera. Huragan Międzyrzec Podlaski tylko zremisował u siebie z Granitem Bychawa 1:1. A skoro trzy „oczka” zgarnęła Lublinianka, to właśnie drużyna Roberta Chmury wskoczyła na pierwsze miejsce.
Udane rozpoczęcie rywalizacji w grupie mistrzowskiej Lublinianki. Drużyna Roberta Chmury pokonała w sobotę Start Krasnystaw 2:0. Bohaterem gospodarzy niespodziewanie został Tomasz Brzyski. 40-letni, były reprezentant Polski zdobył obie bramki. Jak to ma w zwyczaju po strzałach z dystansu.
Pierwszy mecz w grupie spadkowej zakończył się sporą niespodzianką. Hetman Zamość pokonał w Lubartowie tamtejszy Lewart aż 3:0. Długimi fragmentami wydawało się, że to gospodarze zgarną komplet punktów. Między 62, a 82 minutą goście zdobyli jednak trzy gole i znacznie poprawili swoje notowania w walce o utrzymanie.
Już na piątek zaplanowano pierwszy mecz grupy spadkowej. Lewart Lubartów zmierzy się u siebie z Hetmanem Zamość (godz. 16). Walka o utrzymanie w tym sezonie zapowiada się bardzo interesująco. Zanosi się na to, że bezpieczne będą tylko lokaty:1-4, a chętnych jest tak naprawdę 11.
Wiele osób w gronie kandydatów do awansu wymienia przede wszystkim dwa zespoły: Świdniczankę i Lubliniankę. Jedno jest pewne, w obecnych rozgrywkach walka o pierwsze miejsce powinna być dużo bardziej wyrównana. Przed rokiem Tomasovia była poza zasięgiem i praktycznie nie miała konkurenta.
Po krótkiej przerwie do gry wracają nasi czwartoligowcy. Rywalizacja będzie się teraz toczyć w dwóch nowych grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Na razie sprawdzamy co słychać u głównego faworyta tej pierwszej, czyli Świdniczanki.
Długo wydawało się, że Start Krasnystaw pokona na wyjeździe Świdniczankę. Goście prowadzili 1:0, ale ostatecznie nie zdobyli nawet punktu. Po przerwie drużyna Łukasza Gieresza zdobyła trzy gole i wygrała 3:1. To było jednak zwycięstwo w mocno kontrowersyjnych okolicznościach.
Piłkarze Sebastiana Luterka już od jakiegoś czasu wiedzieli, że w końcówce sezonu będą grali o utrzymanie. Dobrze się jednak przygotowali do decydującej części rozgrywek. W sobotę wygrali z Gromem Różaniec 1:0 i już wiadomo, że przystąpią do rywalizacji z najwyższej pozycji.
Na finiszu rundy zasadniczej ciągle nie było wiadomo, kto zajmie szóstą lokatę w grupie pierwszej. Po niedzielnym spotkaniu wszystko jest już jasne. Powiślak Końskowola rozbił Lutnię Piszczac aż 9:0 i przypieczętował szóste miejsce w tabeli, a przy okazji utrzymanie, bo ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z POM Iskrą Piotrowice.