Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Tym razem było trudniej o komplet punktów, ale Świdniczanka jednak zgarnęła trzy „oczka”. Gospodarze musieli się jednak napracować na zwycięstwo 3:2 nad Kłosem Gmina Chełm. Piłkarze Jana Konojackiego naprawdę
W pierwszym meczu Stali Kraśnik z Gryfem Gmina Zamość piłkarze Sebastiana Luterka prowadzili, ale przegrali 1:2. W sobotnim rewanżu spadkowicz z III ligi znowu nie miał łatwo, a tym razem zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
Najmniejszych problemów ze zwycięstwem w Krasnobrodzie nie mieli piłkarze Łukasza Gieresza. Ostatecznie Granit Bychawa pokonał Igros 5:1
Drużyna Dariusza Bodaka przegrywała u siebie ze Spartą, ale zdążyła odwrócić losy spotkania. Po dwóch bramkach Krzysztofa Rybaka pokonała rywali 2:1.
Niespodzianka na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Motor II musiał uznać wyższość Orląt Łuków. Rywale do przerwy prowadzili aż 3:0. Po zmianie stron żółto-biało-niebiescy powalczyli, strzelili dwie bramki, ale ostatecznie nie zdobyli nawet punktu
Po trzech porażkach z rzędu Lewart zdobył „oczko” w spotkaniu z liderem tabeli grupy pierwszej - Lublinianką. Goście w sumie strzelili w Lubartowie cztery gole, ale tylko dwa zostały uznane. Na dodatek Tomasz Brzyski zmarnował rzut karny.
Starcie dwóch najlepszych drużyn w grupie drugiej Hummel IV ligi dostarczyło sporej dawki emocji. Kryształ Werbkowice prowadził 1:0, ale przegrał spotkanie 2:4. Gospodarze w trakcie zawodów mieli jednak mnóstwo uwag do pracy sędziów.
Po trzech latach klub ze Świdnika rozstał się kilka dni temu z trenerem Pawłem Pranagalem. Tymczasowo rolę pierwszego szkoleniowca pełni kapitan drużyny Karol Kowalski. A pomaga mu Bartłomiej Mazurek. Tymczasowe rozwiązanie w pierwszym meczu zdało egzamin, bo w sobotę Świdniczanka rozbiła Hetmana Zamość 5:1.
Po trzech latach współpracy działacze Świdniczanki zdecydowali się na zmianę trenera. Paweł Pranagal we wtorek miał pożegnać się z zespołem, a działacze rozpoczęli poszukiwania jego następcy. Jeden z głównych faworytów do awansu na razie zdecydowanie zawodzi. Po dziesięciu kolejkach ma na koncie zaledwie trzy zwycięstwa i zajmuje miejsce poza czołową szóstką grupy drugiej
To było jedno z ciekawszych spotkań 10. kolejki. I trudno się dziwić, w końcu trzeci zespół podejmował lidera. Granit pokonał Kryształ 3:1, a dzięki temu na fotel lidera wskoczyła Stal Kraśnik
Trwa kiepska passa Lewartu. Drużyna z Lubartowa w sobotę przegrała trzeci mecz z rzędu. A w ostatnich siedmiu spotkaniach wywalczyła zaledwie trzy punkty. W sobotę przegrywała już w Końskowoli z Powiślakiem 0:4. W końcówce zdobyła jednak dwa gole i odrobinę poprawiła wynik.
To było wyjątkowe spotkanie dla kilku piłkarzy Opolanina, a także dla trenera Dariusza Bodaka. W końcu jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy reprezentowali Lubliniankę. W sobotę zajęli jednak szatnię dla gości, a powrót na stare śmieci nie był specjalnie udany. W końcu trzy punkty zgodnie z planem zgarnęli gospodarze po wygranej 2:0.
Drugi raz z rzędu piłkarze Stali strzelili cztery gole. Oczywiście, zgarnęli też komplet punktów. W sobotę pokonali u siebie Grom Różaniec 4:2. Trzeba jednak dodać, że po pierwszej połowie było aż 4:0.
Dziesiąta seria gier w Hummel IV lidze rozpoczęła się od meczu w Zawadzie. Gryf Gmina Zamość podejmował Huczwę Tyszowce. Gospodarze prowadzili, ale ostatecznie obie ekipy dopisały do swoich kont po jednym punkcie.
POM Iskra rozpoczęła środowy, zaległy mecz ósmej kolejki z Opolaninem bez… bramkarza i trenera. Mimo wszystko udało się wygrać 2:1. Bohaterem gospodarzy był Jakub Baran, który zdobył oba gole.
Stal Kraśnik i Huczwa Tyszowce odrobiły zaległości z ósmej kolejki. Pewnie wiele osób spodziewało się wyrównanego spotkania, a tymczasem niebiesko-żółci rozbili rywali aż 4:0.
Po wpadce w Różańcu trzy punkty do swojego konta dopisała Świdniczanka. Drużyna Pawła Pranagala pokonała u siebie Gryfa Gmina Zamość 2:0. – Mam nadzieję, że teraz w końcu się już odblokujemy – mówi szkoleniowiec klubu ze Świdnika.
Lublinianka zdominowała rywali z Rejowca Fabrycznego, ale długo nie mogła otworzyć wyniku. Udało się tuż po zmianie stron. W końcówce podopieczni Roberta Chmury upewnili się, że trzy punkty zostaną na Wieniawie i ostatecznie wygrali 2:0. Dzięki temu przynajmniej do niedzieli odzyskali pierwsze miejsce w tabeli grupy pierwszej. Motor II swój mecz gra jednak w niedzielę
Koniec świetnej serii Michała Palucha. Napastnik Lublinianki trafiał do siatki w każdym z pierwszych siedmiu meczów ligowych.
Długo w Zawadzie zanosiło się na niespodziankę. Aż do 69 minuty Gryf Gmina Zamość bezbramkowo remisował z ostatnim w tabeli grupy drugiej Bratem Cukrownikiem. Defensywa beniaminka z Siennicy Nadolnej padła jednak w końcówce i gospodarze zdążyli jeszcze zaaplikować rywalowi… cztery gole.
Niespodzianka w Rożdżałowie. Kłos Gmina Chełm pokonał wyżej notowany Granit Bychawa 2:0. Co ciekawe, drużyna Jana Konojackiego w tym sezonie wywalczyła pięć ze swoich dziewięciu punktów w meczach z kandydatami do czołowych lokat: Świdniczanką, Stalą Kraśnik i teraz Granitem.
Ciekawy mecz w Rejowcu Fabrycznym. Wydawało się, że rezerwy Motoru zapiszą na swoim koncie kolejny komplet punktów. Goście prowadzili ze Spartą 2:0. W przeciągu kilkudziesięciu sekund drużyna Bartosza Bodysa wyrównała i mogła nawet przechylić szalę na swoją stronę. Ostatecznie obie ekipy dopisały jednak do swoich kont po punkcie.
Siódme ligowe zwycięstwo z rzędu zespołu z Werbkowic. Kryształ bez najmniejszych problemów pokonał w sobotę na wyjeździe Hetmana Zamość 4:1. Co ciekawe, przyjezdni już po czterech minutach mieli w zapasie dwie bramki.
Kto zobaczy wysoki wynik meczu Górnika II z Huraganem pomyśli, że zielono-czarni musieli dostać solidne wsparcie z ekstraklasy. To jednak nie do końca prawda. Ekipa z Łęcznej rozbiła wyżej notowanych rywali 7:1, a główne role odegrali młodzi zawodnicy
Zgodnie z planem mecz Lublinianki i Świdniczanki w ramach Pucharu Polski dostarczył wielu emocji. Dwa razy prowadzili goście ze Świdnika, ale o tym, kto awansuje do kolejnej rundy przesądziły dopiero rzuty karne. A te lepiej wykonywali Marcel Pędlowski i spółka, którzy wygrali konkurs jedenastek… 3:1