Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W II Rzeczpospolitej wiele spraw udawało się \"zamieść pod dywan”. Szczególnie tych, które tyczyły życia prywatnego elit.
Niedawno czytaliśmy książkę \"Kapelusz cały w czereśniach” – niezwykłą historię rodziny Oriany Fallaci, napisana z niesamowitą pasją, skrupulatnością i wyobraźnią. Dziś kolejny tytuł tej autorki – \"Wywiad z władzą”.
To czyta się znakomicie, choć rzecz dotyczy epoki minionej. Autor zmarł w 1966 roku, w czasie, gdy pisał te reportaże świat jeszcze nie miał pojęcia o kataklizmie II wojny światowej, a Afryka wyglądała zupełnie inaczej. Bo Afryka była kolonialna, a pan Evelyn Waugh Anglikiem. Czy to ma jakieś znaczenie? Kapitalne.
Całkiem ciekawa próba przeszczepienia historii o superbohaterze w realia Krakowa końca XX wieku.
Jeśli są książki ratunkowe, to taką jest ten opasły tom. Będzie idealnym lekiem na skowyt „rany, nie mam co czytać”. Miesiącami można wracać do 700 stron tej specyficznej lektury.
Co to jest punkt Borkmanna? To taki moment w trakcie śledztwa, kiedy nie potrzeba już żadnego elementu, by rozwiązać kryminalną zagadkę. Wystarczy tylko pomyśleć i poskładać wszystko do kupy. I o to właśnie chodzi w dobrej powieści kryminalnej, czego Hakan Nesser umiejętnie dowodzi w \"Punkcie Borkmanna”. Moim zdaniem - najlepszej jego książce.
To będzie prezent pod choinkę w wielu domach. Właśnie na półki księgarskie trafiła książka, która przywoła na pamięć wybitne polskie aktorki. To nazwiska naprawdę znane i świetne – Nina Andrycz, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Irena Kwiatkowska, Marta Lipińska, Danuta Szafarska i inne.
Autor wskrzesił to, o czym chyba większość, a może nawet wszyscy Francuzi chcieli zapomnieć. Albo – nie wiedzieć.
Przesuwasz dłonią po czymś miękkim i nagle kaleczysz się o coś ostrego. Tak jest z tą książką. Z pogodnej narracji wystają gorzkie i trudne sprawy.
Ta książka to rodzaj sentymentalnej podróży w przeszłość. Odnajdziemy w niej ulubionych prezenterów, reporterów, reżyserów, operatorów... Przypomnimy sobie kultowe programy i ich twórców. Zajrzymy za kulisy wielkiej telewizyjnej fabryki i zobaczymy, jak wyglądały jej początki. A także, jak zmieniała się ona wraz z przemianami politycznymi, społecznymi, kulturowymi.
Warto było czekać, żeby zobaczyć, jak Jeffrey Archer poprowadzi losy Harry\'ego Cliftona , którego poznaliśmy rok temu w książce \"Czas pokaże\". A że autor jest mistrzem opowiadania zawikłanych historii tak, by trzymały w napięciu i niepewności do ostanich stron, to i tym razem zrobił wszystko, by zaskoczyć i zachwycić czytelnika.
W tej historii nie chodzi o to kto zabił, ale o gęsty, niepokojący klimat miejsca obleganego przez miłośników \"Dzieci z Bullerbyn\". Ten klimat wciąga, intryguje, irytuje. I nie ma nic wspólnego z dziecięcą niewinnością. Rzecz więc w emocjach, jakie ta historia budzi w czytelniku, a to chyba najważniejsze w dobrej książce.
To pierwsza na polskim rynku wydawniczym opowieść o jednym z najbardziej barwnych i kontrowersyjnych przywódców politycznych ostatnich lat.
Czytać dzieciom trzeba codziennie. Ale wśród prezentów, jakie przyniesie Mikołaj, nie powinno zabraknąć książeczek dla najmłodszych. Właśnie na półki księgarskie trafiła najnowsza, która może się stać ulubioną lekturą i na dzień dobry i na dobranoc.
Opowieść Tomasza Grzywaczewskiego o podróży na daleki (i wciąż dziki) wschód jest odtworzeniem niezwykłej historii, która nawet została sfilmowana, ale przecież zdarzyła się naprawdę.
Tytułowe „Okrzyki pogromowe” rozbrzmiewają w najnowszej książce Joanny Tokarskiej-Bakir w dwojaki sposób. Słyszymy nie tylko głośne antyżydowskie hasła wykrzykiwane przez wściekły tłum, ale także wołanie o pomoc i zawodzenie ofiar.
Tak to jest jak spadkobiercy nie realizują ostatniej woli umierającego Autora. No i teraz się zmagamy z 1000 stronami tekstu i ciężkim tomiszczem.
To książka zrodzona z miłości i napisana z wielką pasją. Dowcipnie, ale równocześnie bardzo serio.
To książka nie tylko o wybitnym muzyku, ale przede wszystkim o człowieku pełnym pasji, skrajności i słabości. Żyjącym pełnią życia i na jego granicy. Niepospolitym i przekraczającym granice; tak w życiu, jak i w sztuce. Uwielbianym przez ludzi, ale też zagubionym i samotnym.
Ten, kto twierdzi, że sztuka rozmowy w narodzie wyginęła, jest w błędzie. Michał Ogórek i Jerzy Bralczyk każdym zdaniem w tej książce udowadniają, że można rozmawiać O CZYMŚ i można to robić JAKOŚ – nie tylko w najlepszym stylu, ale też po prostu interesująco.
W tym thrillerze nic nie jest takie, jak się wydaje. Wątki się plączą, kolejne ofiary tracą życie i szaleńca – zbrodniarza trzeba wykryć jak najszybciej.
Ta najnowsza książka Doroty Sumińskiej jest kontynuacją jej autobiografii. Tak, to prawda, to książka na \"przy kominku”, wypełniona ciepłem, ale też goryczą okrucieństwa ludzi. Z pewnością samą autorkę nie wszyscy są w stanie zrozumieć, pojąć jej styl życia, ale chyba na tym jej nie zależy.
Trzeba czytać dzieciom. Trzeba kupować im książeczki już, bo święty Mikołaj za pasem. Właśnie wyszedł zbiór wierszyków domowych autorstwa Michała Rusinka.
Osobiście wolę słuchać Marka Brzezińskiego, który ze swadą, z ogromnym przejęciem, ale też z poczuciem humoru opowiada o swoim pobycie w tej najważniejszej, francuskiej świątyni, do której nawet nie każdy ma dostęp, a którą traktuje się ze śmiertelną powagą. Jednak przeczytać książkę Marka Brzezińskiego o Le Cordon Bleu to także sama przyjemność.