Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Szpetne płachty reklamowe wiszące na ogrodzeniach przy głównych ulicach Puław będą musiały zniknąć. Zakazane zostaną także reklamy świetlne na telebimach. Projekt kodeksu został opublikowany przez puławski ratusz. Teraz czekają go konsultacje.
27 kwietnia jest datą ostateczną do usunięcia wszelakich koziołków, potykaczy, sztalug z zamojskiej zabudowy staromiejskiej stanowiącej własność miasta Zamość.
Są duże, kolorowe i brzydkie. Zasłaniają fasady budynków, wiszą na ogrodzeniach oraz stelażach. Mowa o reklamach, których formy nie podobają się wielu mieszkańcom Puław. Niestety, prace nad nowymi zasadami ich eksponowania dopiero się zaczynają.
Wbrew publicznym zapewnieniom władz Lublina, że budynek Astorii nie będzie obwieszany reklamami, na budynku zawisła w środę ogromna, reklamowa płachta. – To jest nieporozumienie, które się nie powinno powtórzyć – stwierdza prezydent miasta
Tylko jeden szyld na firmę, maksymalnie po jednym potykaczu na restaurację, zakaz reklam świetlnych, neonów i zaklejania okien. Nałęczów był jednym z pierwszych miast w Polsce, które postanowiło walczyć z chaosem reklamowym.
Dotkliwa kara finansowa grozi znanej firmie meblarskiej Black Red White działającej koło Biłgoraja. Przeciw spółce zostało wszczęte postępowanie dotyczące czerwcowej kampanii reklamowej, do której poważne zastrzeżenia ma Urząd Konkurencji i Konsumentów.
Miejska radna chce ingerencji w to, co wyświetlają reklamowe ekrany w autobusach MPK.
O zabytkowej kamienicy przy ul. Krakowskie Przedmieście 66 znowu głośno. 10 lat temu właściciel nieruchomości zamurował podcienia kamienicy i od tego czasu piesi mają do dyspozycji jedynie wąski chodnik. Teraz wiesza szpecące billboardy. Sprawą zajmuje się Miejski Konserwator Zabytków.
Do dziś nie ujrzał światła dziennego projekt miejskiej uchwały, która w dwa lata miałaby usunąć z centrum Lublina reklamy, a zwłaszcza billboardy. Ratusz twierdzi, że projekt takich przepisów pokaże jeszcze w tym roku. Ale to już kolejny deklarowany termin.
Zabronione reklamy chodnikowe zostały załadowane na ciężarówkę i wywiezione na polecenie Ratusza. Już nie tylko na Starym Mieście, ale również na innych ulicach w ścisłym centrum Lublina. – To nie jest ostatnia akcja, dotrzemy jeszcze dalej – ostrzegają urzędnicy.
O usunięcie reklamowych płotków z lubelskich ulic apeluje do władz miasta Rada Kultury Przestrzeni, czyli prezydenccy doradcy od estetyki. Ratusz odpowiada, że w przyszłym roku nie będzie już zgadzał się na takie kampanie promocyjne. W tym roku będą jeszcze trzy.
– Możemy mieć do czynienia z wyprowadzaniem publicznych pieniędzy – mówi lubelska posłanka Joanna Mucha o przekazaniu przez Ministerstwo Rolnictwa 579 tys. zł na emisję spotów i programów w TV Trwam. O tym, że miały one dużą widownię, poświadczył instytut, którego prezesem jest związany z mediami o. Tadeusza Rydzyka europoseł z Lublina Mirosław Piotrowski.
Wielkie reklamowe płachty zasłoniły dziś fasady dwóch staromiejskich kamienic. W taki sposób swoje dwa wydarzenia postanowiło wypromować Centrum Spotkania Kultur. W internecie zawrzało. CSK usunęło reklamy
Uchwała mająca oczyścić miasto z natłoku billboardów może być gotowa dopiero pod koniec roku. Jej projekt – i to dopiero wstępny – utknął w konsultacjach. Do publicznego wglądu może być wyłożony dopiero jesienią.
O ustawę krajobrazową i porządkowanie reklam w mieście pyta władze miasta radny Jerzy Sadowski. Urzędnicy na razie analizują i zbierają materiały na ten temat.
Ile i komu płaciły za reklamę miejskie spółki ujawnił wczoraj Urząd Miasta. Takiego wykazu (za lata 2014-16) żądał od prezydenta szef opozycyjnego klubu radnych PiS, Tomasz Pitucha.
Całkowity zakaz umieszczania billboardów w śródmieściu przewiduje pokazany wczoraj przez władze miasta projekt tzw. kodeksu reklamowego. Poza centrum zabronione byłoby umieszczanie billboardów na terenie parków, czy na ogrodzeniach cmentarzy
W tym tygodniu weszła w życie pierwsza uchwała krajobrazowa przyjęta w naszym województwie. Prekursorem we wprowadzaniu zapisów regulujących m.in. wielkość przydrożnych bilboardów, reklam, banerów i szyldów jest gmina Baranów w powiecie puławskim.
W tym tygodniu ogłoszony ma być wstępny projekt „kodeksu reklamowego”, czyli zasad umieszczania w przestrzeni publicznej reklam, szyldów czy też billboardów. Najbardziej rygorystyczne zasady mają obowiązywać w strefie śródmiejskiej.
Jeszcze w tym tygodniu powinna być znana ostateczna liczba przedsiębiorców, którzy zdecydują się skorzystać z bezpłatnej wymiany szyldów na bardziej estetyczne i mniej krzykliwe.
Karami pieniężnymi grozi miasto właścicielom reklam stojących przy drogach bez pozwolenia. Są ulice, przy których tablice i płachty wyrastają jak grzyby po deszczu. Zaraz po usunięciu jednej pojawia się kolejna.
Władze Puław wstrzymują prace nad regulacją wyglądu banerów reklamowych w miejskiej przestrzeni publicznej. To efekt zaskarżenia tzw. ustawy krajobrazowej do Trybunału Konstytucyjnego.
Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Zamościu zrobili dokumentację fotograficzną całego miasta. Na zdjęciach wyraźnie widać, jak bardzo szpecą je pstrokate plastikowe banery wieszane jak popadnie na ogrodzeniach i budynkach.
Wyrzucenie ze śródmieścia wszystkich billboardów zapowiadają władze miasta. To jeden z pomysłów na walkę z reklamowym chaosem. Przeciwnik jest potężny, bo w całym mieście jest ok. 3500 billboardów, a wiele z nich bardziej szpeci ulice niż cokolwiek reklamuje.
Koniec z plastikowymi banerami wieszanymi na ogrodzeniach i zasłanianiem zabytków. Zamość rozpoczął walkę ze szpecącymi miasto reklamami.