Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Niespełna pięć miesięcy Marek Gawlik kierował stadniną koni w Janowie Podlaskim. W ubiegłym tygodniu zrezygnował ze stanowiska. A w piątek w stadninie był już nowy prezes. To Lucjan Cichosz, były senator i poseł PiS.
Tegoroczna aukcja koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim odbywa się częściowo online. Z powodu pandemii nie wszyscy kupcy mogli przyjechać na aukcję, dlatego część z nich śledzi wszystko przez internet.
Wokół stadniny koni w Janowie Podlaskim znowu jest głośno. Jeszcze do niedawna była to polska chluba hodowlana na świecie. Dzisiaj mówi się o zaniedbanych zwierzętach i brudnych boksach. Nowy prezes otwarcie przyznaje, że jedyną szansą będzie dokapitalizowanie stadniny
Po ponad dwóch miesiącach od ogłoszenia konkursu, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa podaje że prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie nie wyłoniono. O ten fotel starało się czworo kandydatów. Ostatecznie, pełniącym te obowiązki będzie człowiek spoza branży.
Znamy nazwiska kandydatów ubiegających się o stanowisko prezesa stadniny w Janowie Podlaskim. Wśród nich jest m.in. prof. Krystyna Chmiel z Białej Podlaskiej.
Szykują się zmiany w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim. Ogłoszono konkurs na nowego prezesa. Jednocześnie, Ministerstwo Rolnictwa powołało pełnomocnika do spraw hodowli koni.
12 z 58 wystawionych koni udało się sprzedać podczas Zimowej Aukcji na Służewcu. Wydzierżawiona została też utytułowana janowska klacz Pinga.
Lista arabów na grudniową aukcję na Służewcu, na której jest 10 klaczy ze stadniny w Janowie Podlaskim, wzburzyła środowisko koniarzy. Twierdzą, że znalazły się na niej konie zbyt cenne dla polskiej hodowli.
Działająca przy ministerstwie rolnictwa Rada do spraw hodowli koni w Polsce została rozwiązana tuż po aukcji Pride of Poland. – Chodziło o nasze nazwiska w tej radzie, a nie o wsparcie merytoryczne – komentuje Anna Stojanowska, która przez wiele lat nadzorowała hodowlę koni arabskich z ramienia Agencji Nieruchomości Rolnych.
Już po raz kolejny śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim zostało przedłużone. Tym razem, do końca roku.
Stadnina w Janowie Podlaskim nie ma powodów do zadowolenia. Ostatni rok zamknęła ze startą finansową w wysokości ponad 3 mln zł. Tak wynika z dokumentów do których dotarło radio RMF FM.
Już po raz piąty śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim zostało ponownie przedłużone.
Trzy lata „dobrych zmian” w janowskiej stadninie komentuje były prezes Marek Trela: „Nie mam pojęcia, co można zrobić, żeby sytuację naprawić”
Ministerstwo rolnictwa złą sytuację finansową stadniny w Janowie Podlaskiej tłumaczy… niespotykaną suszą. Takiej odpowiedzi udzieliło w związku z interpelacją posła PO Krzysztofa Brejzy.
Po medialnym szumie, zarząd stadniny w Janowie Podlaskim i Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa uspokajają, że stadninie nie grozi upadłość
Zarząd stadniny w Janowie Podlaskim jednak informował KOWR o zagrożeniu bankructwem. Teraz prezes janowskiej stadniny zapewnia, że spółka wyszła na prostą.
Prokuratura Regionalna po raz czwarty przedłuża śledztwo w sprawie niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim. Tym razem do 9 kwietnia przyszłego roku.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa prowadzi kontrolę w stadninie koni w Michałowie. O szczegóły jednak trudno.
Po medialnej burzy zwiastującej koniec Pride of Poland (Duma Polski), słynnej aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który nadzoruje stadniny, dementuje: aukcja odbędzie się i to pod swoją flagową nazwą. Ale coś jednak się zmieni.
Już po raz trzeci Prokuratura Regionalna w Lublinie przedłużyła śledztwo w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie. Pierwotnie miało się ono zakończyć 9 maja.
Poprzedni prezes zamknął bramę do stadniny koni w Janowie Podlaskim, a nowy ją otworzył. Dzięki temu każdy może wejść na jej teren za opłatą 3 zł.
Prezes stadniny w Janowie Podlaskim nie dostał premii ani nagrody, ale i tak ma niemałą pensję. Zdaniem posła Stanisława Żmijana z PO to nie do przyjęcia w sytuacji gdy stadnina traci swój prestiż.
– Czuję się oszukany – mówi Tomasz Mackiewicz z Warszawy, który podczas listopadowej aukcji w janowskiej stadninie kupił cztery konie dla hodowcy z Włoch. Okazało się, że dwa mają wady – jeden jest za mały, a drugi chory.
W janowskiej stadninie rozpoczął się sezon wyźrebień. Pierwsza klaczka od Eleri przyszła na świat 13 stycznia. A dwa dni później urodził się jeszcze ogierek i kolejna klaczka.
Dostępu do stadniny w Janowie Podlaskim strzeże brama, którą pilotem otwiera stróż. Ale po godz. 18. trzeba do niego dzwonić i liczyć, że nie śpi. To wielkie utrudnienie dla 40 mieszkających tam rodzin, tamtejszej restauracji i okolicznych mieszkańców.