Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Przed ostatnią serią gier nadal jest o co grać zarówno w grupie mistrzowskiej, jak i spadkowej. W tej pierwszej ciągle nie wiadomo, kto znajdzie się za plecami Tomasovii. Z kolei w drugiej toczy się walka o utrzymanie. W ostatniej kolejce szanse na zachowanie ligowego bytu ciągle mają: Start Krasnystaw, Grom Różaniec i Kłos Gmina Chełm. W najlepszej sytuacji jest pierwszy z klubów.
Tylko punkt dla Kłosa w meczu z Orlętami Łuków. W sobotę na boisku w Rożdżałowie spotkanie między tymi drużynami zakończyło się bezbramkowym remisem.
Dziewiąty występ w grupie spadkowej i szósta wygrana Startu. Tym razem drużyna z Krasnegostawu pokonała w środę Ładę 1945 Biłgoraj 3:0. A to oznacza, że do bezpiecznej strefy tabeli piłkarze Marka Kwietnia tracą już tylko dwa punkty. „Oczko” wyżej jest Kłos Gmina Chełm. Drużyna Zbigniewa Wójcika pokonała na wyjeździe Bizona Jeleniec 4:0.
Sobota w grupie spadkowej Hummel IV ligi zaczęła się od wygranej Opolanina z Kłosem Gmina Chełm 2:1. Wygrana drużyna Daniela Szewca oznacza dla niej pewne utrzymanie. W następnej serii gier beniaminek ma bowiem zaplanowany mecz z Unią Hrubieszów, za który dostanie walkowera. A to oznacza, że nawet w przypadku trzech porażek na finiszu zespół z Opola Lubelskiego i tak nie wróci do okręgówki.
Start Krasnystaw po siódmej kolejce grupy spadkowej jako jedyny nie doznał jeszcze porażki. Drużyna Marka Kwietnia tylko zremisowała jednak w niedzielę z Gryfem Gmina Zamość 1:1. A to oznacza, że nadal do bezpiecznej strefy tabeli traci pięć punktów.
Pierwsza połowa dla Kłosa, a druga dla Startu. Do przerwy piłkarze Zbigniewa Wójcika prowadzili 2:0 i zmierzali po kolejne zwycięstwa. Piłkarze z Krasnegostawu grali jednak do samego końca. W ostatnich sekundach Dawid Sołdecki wykorzystał rzut karny i zapewnił swojej drużynie remis 2:2.
W ostatnich dniach piłkarze z Hummel IV ligi mieli ręce pełne roboty. Od środy do poniedziałku rozegrane zostały dwie kolejki. W grupie mistrzowskiej wielkich emocji już nie będzie, bo Tomasovia od dawna ma olbrzymią przewagę. Ciekawiej jest za to w grupie spadkowej.
Czwartek był wyjątkowy dla piłkarzy Gryfa Gminy Zamość. Drużyna Sebastiana Luterka wróciła na swój zmodernizowany stadion w Zawadzie i od razu zgarnęła trzy punkty po wygranej ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Swój mecz zremisował za to Górnik II Łęczna, a to oznacza, że beniaminek znowu wskoczył na pierwsze miejsce w grupie spadkowej.
W grupie spadkowej każde zwycięstwo może się okazać bezcenne. W sobotę ważne punkty zdobyli piłkarze Kłosa. Drużyna Zbigniewa Wójcika pokonała Opolanina Opole Lubelskie 2:0.
Znowu trener Kłosa Zbigniew Wójcik po końcowym gwizdku mógł odczuwać spory niedosyt. Tym razem jego piłkarze zremisowali u siebie z Victorią Żmudź 1:1. Gospodarze mieli sporo sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną z nich.
Piłkarze Łukasza Gieresza łatwo poradzili sobie z Kłosem. Granit pokonał rywali 3:0, a wszystkie bramki zdobył w przeciągu 40 minut.
Problemów kadrowych zespołu Pawła Pranagal ciąg dalszy. Świdniczanka rozpoczęła środowe, zaległe spotkanie z Kłosem Chełm z zaledwie 11-osobową kadrą. Mimo to wygrała 1:0.
Drużyna Zbigniewa Wójcika zrobiła swoje i w meczu z Unią Białopole zdobyła trzy punkty. Kłos bez większych problemów pokonał ostatnią drużynę w tabeli grupy drugiej 3:0.
Tym razem stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach się nie sprawdziło. Huczwa Tyszowce długo strzelała na wiwat, ale i tak pokonała na wyjeździe Kłosa Chełm 2:0.
W środę odbyły się w sumie cztery spotkania grupy drugiej w IV lidze. Emocji nie zabrakło w Werbkowicach, bo Kryształ zwycięską bramkę zdobył dopiero w doliczonym czasie gry. Powody do zadowolenia mają także w Biłgoraju i Bychawie.
Sobotni mecz Świdniczanki Świdnik Mały z Kłosem Gmina Chełm został odwołany. Podobnie, jak zaplanowane na niedzielę spotkanie Tomasovii i Unii Hrubieszów. Wszystko z powodu pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa u jednego z zawodników klubu z Tomaszowa Lubelskiego.
Dwunasty mecz ligowy i jedenaste zwycięstwo piłkarzy Pawła Babiarza. Tomasovia w sobotę pokonała na wyjeździe Kłos Chełm 4:0. Pierwszą bramkę goście zdobyli jednak dopiero po godzinie gry.
Granit powinien wygrać na wyjeździe z Kłosem, bo przez całe spotkanie prowadził grę i miał więcej sytuacji. Nie pierwszy raz zabrakło jednak zimnej głowy pod bramką rywali A w 90 minucie piłkę meczową mieli gospodarze. Nie potrafili jej jednak wykorzystać.
W środę zostały rozegrane mecze IV rundy Pucharu Polski w okręgu chełmskim. Z rozgrywkami pożegnali się już czwartoligowcy: Kłos Gmina Chełm, Start Krasnystaw, a także Victoria Żmudź.
Ważne zwycięstwo drużyny Roberta Tarnowskiego. Kłos pokonał w sobotę beniaminka z Białopola 3:0. Gospodarze na pewno żałują sytuacji z pierwszej minuty, bo to oni mogli otworzyć wynik.
Twardy i zacięty mecz w Rożdżałowie zakończył się zwycięstwem beniaminka. Świdniczanka musiała się jednak mocno napracować na trzy punkty w starciu z Kłosem Gmina Chełm. Co ciekawe, wygraną gościom zapewnił Przemysław Żmuda. Obrońca w drugim meczu po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
W sobotę zdecydowanie meczu nie powinien przegrać Kłos Gmina Chełm. A tymczasem podopieczni Roberta Tarnowskiego jakimś cudem ulegli Unii Rejowiec 1:2.
Po pierwszej połowie zanosiło się na pewne zwycięstwo Victorii Żmudź z Kłosem Gmina Chełm. Pierwsza z ekip prowadziła 2:0. Po zmianie stron zrobiło się nawet 3:0. Piłkarze Roberta Tarnowskiego byli jednak o krok od wyrównania.
Lublinianka zremisowała w sobotę z Kłosem 1:1. Trener Dariusz Bodak nie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Z kolei dla gości to był tak naprawdę pierwszy sprawdzian podczas zimowych przygotowań.
Kto jest najlepszym zawodnikiem w IV lidze? Czy jest zespół, który wiosną zagrozi Lewartowi Lubartów w walce o pierwsze miejsce? Przepytaliśmy wszystkich trenerów naszych klubów.