Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W swoim ostatnim meczu w III lidze Stal pokonała na swoim boisku Jutrzenkę Giebułtów 5:1. Tym samym drużyna trenera Marcina Wróbla na koniec sezonu 2020/2021 przełamała fatalną passę spotkań w roli gospodarza. Poprzednio niebiesko-żółci z kompletu punktów w Kraśniku cieszyli się… 20 marca, kiedy pokonali Wisłokę Dębica 2:0. W siedmiu kolejnych meczach u siebie zanotowali: trzy remisy i cztery porażki.
Konia z rzędem temu, kto przewidział wynik środowego finału Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego. Faworytem była zdecydowanie Chełmianka. Tymczasem drugi raz z rzędu puchar wywalczyli piłkarze Orląt Spomlek, którzy rozbili trzecioligowego rywala aż… 5:0.
Bardzo ciekawa końcówka sezonu dla kibiców z Radzynia Podlaskiego. Orlęta Spomlek w środę zmierzą się w ramach finału Pucharu Polski na szczeblu LZPN z Chełmianką (godz. 17.30). A w niedzielę piłkarzy Mikołaja Raczyńskiego czeka ligowe starcie z Avią Świdnik (również 17.30). Nawet zwycięstwo w tym meczu może jednak nie wystarczyć do zachowania ligowego bytu.
Jeszcze kilkanaście dni temu Hetman niespodziewanie zaczął odbierać rywalom punkty. W czterech występach dopisał do swojego konta siedem „oczek”. Niestety, dobra seria szybko się skończyła. W sobotę ekipa z Zamościa doznała już czwartej porażki z rzędu. Tym razem lepsza okazała się Siarka Tarnobrzeg, która wygrała na wyjeździe 3:0.
Sobotni mecz w Wólce Pełkińskiej idealnie podsumował nieudany sezon w wykonaniu Stali. Piłkarze Marcina Wróbla prowadzili już dwoma bramkami, a dodatkowo ostatnie pół godziny grali w liczebnej przewadze. Mimo to nie zdobyli ani jednego punktu. Gospodarze w samej końcówce „wyciągnęli” wynik z 1:2 na 3:2. Porażka oznacza spadek zespołu z Kraśnika do IV ligi.
Stawką meczu w Świdniku było drugie miejsce w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem Sokół wyprzedzał Avię o trzy punkty. I nic się w tym temacie nie zmieniło. Zawody zakończyły się remisem 1:1. A to oznacza, że piłkarzom Łukasza Mierzejewskiego będzie już ciężko dogonić rywali.
Mimo nieobecności kilku podstawowych piłkarzy Wisła Puławy wygrała w Białej Podlaskiej 2:0. A Podlasie na finiszu rozgrywek zanotowało właśnie trzecią porażkę z rzędu. Mimo to piłkarze Rafała Borysiuka znowu utrzymali się w bezpiecznej strefie tabeli. Mają jednak ciągle tylko punkt przewagi nad Orlętami Spomlek i dwa nad KS Wiązownica. A to zapowiada duże emocje w ostatniej serii gier.
Ciekawa sytuacja w grupie czwartej III ligi. Drużyny, który utrzymują się nad kreską znowu przegrały swoje mecze. Z kolei te ze strefy spadkowej przedłużyły nadzieje na utrzymanie. Nie wszystkie, bo Stal Kraśnik została w sobotę trzecim spadkowiczem. Reszta ekip powalczy o ligowy byt w ostatniej kolejce. W tym gronie będzie Lewart Lubartów, który prowadził na wyjeździe z Chełmianką 1:0, ale ostatecznie przegrał 1:2.
W finale Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego zagrają te same drużyny co w poprzednim sezonie: Chełmianka i Orlęta Spomlek. Ta pierwsza ekipa wygrała na wyjeździe z Tomasovią 2:1. A to była pierwsza w tym sezonie porażka zespołu Pawła Babiarza. W drugiej parze niespodziewanie Wisła Puławy musiała uznać wyższość piłkarzy z Radzynia Podlaskiego, ale dopiero po rzutach karnych (3:4).
W drugim półfinale Pucharu Polski zdecydowanym faworytem będzie Wisła Puławy. Lider tabeli grupy czwartej III ligi, który od kilku tygodni jest już pewny awansu zmierzy się z walczącymi o utrzymanie Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski (także godz. 18).
Dzisiaj zostaną rozegrane półfinałowe mecze Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego. Jedynym czwartoligowcem w tym gronie jest Tomasovia. Piłkarze Pawła Babiarza spróbują podtrzymać dobrą passę w starciu z Chełmianką (godz. 18).
W Radzyniu Podlaskim o utrzymanie walczą do końca. Orlęta Spomlek w niedzielę wygrały ze Stalą Stalowa Wola 4:3. Zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Szymon Kamiński. Efekt? Piłkarze Mikołaja Raczyńskiego mają już tylko punkt straty do Podlasia. Problem w tym, że rywale rozegrają jeszcze dwa mecze, a Patryk Szymala i spółka tylko jeden.
Licznik meczów bez porażki Chełmianki zatrzymał się na dziewięciu. W sobotę piłkarze Tomasza Złomańczuka słabo weszli w meczu z Wisłoką i ostatecznie przegrali w Dębicy 1:3. Ostatni raz ani jednego punktu biało-zieloni nie wywalczyli 18 kwietnia, kiedy przegrali u siebie ze Stalą Stalowa Wola 0:1.
Trzeci raz w tej rundzie zwycięstwo Wiśle zapewnił sprowadzony do Puław w zimie Ednilson. Tym razem popularny „Edi” w 87 minucie strzelił jedynego gola w derbach z Avią Świdnik. Dzięki temu Duma Powiśla przerwała serię dwóch porażek z rzędu.
Po czterech meczach bez zwycięstwa w sobotę przełamał się Lewart. Piłkarze Tomasza Bednaruka pokonali u siebie Hetmana Zamość 4:1. Gospodarze świetnie spisali się zwłaszcza w pierwszej połowie, po której wypracowali sobie cztery bramki zaliczki.
Znowu nieudany występ Lewartu. W środę piłkarze Tomasza Bednaruka przegrali w Kielcach z rezerwami Korony 0:1. Rywale zdobyli gola z rzutu karnego w samej końcówce spotkania.
Czwarty mecz z rzędu bez zwycięstwa piłkarzy z Radzynia Podlaskiego. W środę Orlęta Spomlek przegrały na wyjeździe z rezerwami Cracovii 0:2. Biało-zieloni niby nadal mają tylko dwa punkty straty do bezpiecznej strefy tabeli. Problem w tym, że do rozegrania zostały im tylko dwa mecze.
Cztery mecze do końca sezonu i siedem punktów straty do bezpiecznej strefy tabeli. Sytuacja Stali Kraśnik zrobiła się bardzo trudna. Tylko zwycięstwo w czwartkowym meczu z Podlasiem Biała Podlaska (godz. 17) przedłuży nadzieje niebiesko-żółtych na utrzymanie.
Piłkarze Lewartu mogli być już blisko utrzymania, ale w weekend przegrali u siebie z Jutrzenką Giebułtów 1:2. W środę dostaną szansę na rehabilitację, bo ich rywalem będzie trzecia od końca Korona II Kielce (godz. 17). Nie będzie jednak łatwo. Pierwsza sprawa to rywal, który ostatnio zagrał kilka niezłych meczów. A druga – sytuacja w klubie z Lubartowa, która jest daleka od idealnej.
Stadion MOSiR w Puławach był jeszcze do niedawna ostatnim obiektem w grupie czwartej, z którego gościom nie udało się wywieźć kompletu punktów. W niedzielny wieczór twierdza jednak padła. Wisła musiała uznać wyższość Stali Stalowa Wola. Spadkowicz z II ligi wygrał 3:1.
Przełamanie było blisko, ale jednak nic z tego. Stal Kraśnik już po raz 12 z rzędu nie potrafiła wygrać. W sobotę długo prowadziła z Avią Świdnik, ale zawody zakończyły się remisem 1:1. A to coraz bardziej komplikuje sytuację w tabeli drużyny Marcina Wróbla.
Piłkarze Lewartu mogli zrobić w sobotę duży krok w kierunku utrzymania w III lidze. Niestety, przegrali u siebie z przedostatnią Jutrzenką Giebułtów 1:2. To na pewno niespodziewany wynik. Z drugiej strony, jeżeli od kilku miesięcy nie dostaje się pensji, to trudno skupić się tylko i wyłącznie na piłce.
Mają czego żałować piłkarze z Radzynia Podlaskiego. W końcówce meczu z Podhalem Nowy Targ przy wyniku 1:1 mieli rzut karny. Niestety, nie udało się wykorzystać jedenastki i zawody zakończyły się podziałem punktów. Biało-zieloni o dziwo zmniejszyli jednak straty do ostatniej bezpiecznej drużyny – Lewartu Lubartów do dwóch „oczek”. Rywale niespodziewanie przegrali u siebie z Jutrzenką Giebułtów 1:2.
Bardzo ważne zwycięstwo Podlasia. Piłkarze Rafała Borysiuka pokonali w sobotę na wyjeździe KS Wiązownica 2:0. A to oznacza, że na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu wyprzedzają beniaminka już o dziewięć punktów.
Dobrej passy Chełmianki ciąg dalszy. Piłkarze Tomasza Złomańczuka zanotowali właśnie ósmy mecz z rzędu bez porażki. Tym razem pokonali u siebie Hetmana Zamość 4:0. I tym samym przerwali serię rywali, którzy wygrali dwa poprzednie spotkania.