Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Pozycja obowiązkowa dla miłośników twórczości Stanleya Kubricka. Choć nie do czytania w całości, na raz.
Tę książkę czyta się bardzo dobrze. Nie wciska na siłę żadnej ideologii, nie przekonuje do racji politycznych ani historycznych, a jednak i takie przesłanie jest w tle, ale delikatne, opowiedziane jakby na marginesie życia bohaterów, choć ważne w ich przeszłości i dla ich przyszłości.
Koniec sierpnia. Powstanie Warszawskie jeszcze trwa. Jest rok 1944. Zwykle dzieci 1 września szły do szkoły. Teraz szkół nie ma. Zostały zburzone, spalone. To było 70 lat temu.
Warto przeczytać. Nawet trzeba. Choć - od razu należy uprzedzić, że nie będzie łatwo ba, nie padnie w tej rozmowie zapewnienie, że będzie dobrze, że nie ma problemu i że na "to jest już lekarstwo.
Ilona Wiśniewska (rocznik 1981) w 2009 roku pojechała na Spitsbergen. Od czterech lat już tam mieszka, na tej wyspie, która jest najbardziej północnym siedliskiem ludzkim na świecie. Niezwykłym nie tylko dlatego, że przez pół roku żyje się w ciemnościach, i niektórzy nie wytrzymują tego, dostają - z przeproszeniem świra.
To świetny kryminał na upalne lato. Lektura w sam raz na leżak. Może być też pod pled na zimowe wieczory.
Dwoje młodych ludzi realizuje przygodę marzeń. Postanawiają przemierzyć kontynent australijski. Wprawdzie z pieniędzmi krucho, ale nie stanowi to przeszkody. Młodość jest pełna optymizmu i silna.
Tuż po śmierci generała ukazała się ta książka w sprzedaży. Co można powiedzieć o niej "na pierwszy rzut oka? Otóż chyba to, że zapewne nie zadowoli nikogo - ani zwolenników ani przeciwników Jaruzelskiego.
Wiemy o niej, że była gwiazdą światowego kina i ikoną mody. Piękna, utalentowana, jedyna w swoim rodzaju. Ale z tej biografii dowiemy się o Audrey Hepburn znacznie więcej.
Podobno było tak. Przy stole siedziała mama z córką, córka była niegrzeczna. Mama: Co by było, gdyby królowa zaprosiła Cię do siebie? Córka: Tak się składa, że królowa jest moją bardzo dobrą przyjaciółką i powiedziała mi, że jem wręcz doskonale.
Czy w dzisiejszych czasach jest jeszcze coś do odkrycia? Odpowiedź brzmi - tak, a dowodem na to jest książka Hugh Thomsona pt. "Biała Skała.
Pisarz u schyłku swego życia, w wieku 95 lat, wraca do swojej pierwszej odbytej w młodości podróży. Cofa się do 1934 r., wraca do Hiszpanii i burzliwego okresu tuż przed wybuchem krwawej wojny domowej.
Najpierw trzeba zapamiętać drzewo genealogiczne i koligacje rodzinne Rotschildów, później zmagać się z bohaterką tej opowieści. Zmagać się, żeby tę główną postać zrozumieć.
Na 300 stronach autorzy serwują nam samą esencję Warszawy przedwojennej, socrealistycznej i współczesnej. Zupełnie jak ekipa Adventure Warsaw, która wozi turystów po mieście rozklekotaną Nysą 522. Ale by przyjrzeć się bliżej, poczuć jak to smakuje, musisz z samochodu wysiąść.
To książka zaskakująca. Tytuł nie zapowiada tego, o czym będziemy czytać.
Portret to niezwykły, zaskakujący, odważny. Bo i jego bohaterka nie mieściła się w żadnych schematach, a właściwie całe życie je łamała. Michalina Wisłocka - kochanka, żona, matka, seksuolożka.
Jego miłość do Francji, a tym bardziej do Flauberta może wydawać się niezrozumiała i egzaltowana, ale jak on o tym pisze!
Trzy dziewczynki i zwykła, codzienna sytuacja. A przy okazji przypowieść, o tym co w życiu ważne.
Do odkrywania przeszłości nie raz wystarczy znak, który obudzi zdziwienie, stawia pytania, motywuje do poszukiwań i zaspokojenia ciekawości. Historia wciąż ma swoje tajemnice i swoich odkrywców. Na szczęście.
O problemach tych ludzi, którzy zostali przesiedleni na tzw. Ziemie Odzyskane właściwie mówi się głośno (i pisze) od niedawna. Pora najwyższa. Bo kto za chwilę będzie pamiętał, jak wyglądała ta wędrówka ludów do kraju obcego, strasznego z którym nie czuli żadnej więzi? Film "Sami swoi nie oddaje nawet w promilu obrazu tamtych czasów. Podaje go zresztą w sosie komediowym, choć świetnym, ale najczęściej dalekim od rzeczywistości.
Szaleje…jak najbardziej, ale czy plecie niedorzeczności…raczej nie. Na pewno nie można utożsamiać Krzysztofa Vargi - autora „Czardasza z mangalicą z panią Wąsowską z „Lalki Bolesława Prusa. A motto do książki należy uznać za kokieteryjny i autoironiczny uśmiech do czytelnika…
Można pojechać na saksy i przywieść trochę zdjęć, wspomnień i pieniędzy. Ale można też wrócić do kraju z rudym kotem i materiałem na książkę. Na ironiczny, naszpikowany celnymi obserwacjami, wciągający reportaż.
Colin Thubron, dziś już troszkę starszy pan, nieodmiennie zachwyca i uwodzi swoją - jeśli tak można powiedzieć - podróżniczą poezją.
Zaczęło się od dziewczyny, którą Wojciech Jagielski zagadnął pod ambasadą RPA w Londynie. Pojechał do Anglii do pracy. Bywał też na Trafalgar Square, gdzie częstował punkowców swoimi papierosami marki "Sport przywiezionymi z Polski. Dziewczyna, którą poznał pod ambasadą RPA była zaś córką Davida Kitsona, który siedział w więzieniu razem z Nelsonem Mandelą.
Nie byłeś w Jerozolimie? Czytaj. Byłeś? Też czytaj. Nie wiesz o co chodzi z wojną kamieni, strefą Gazy, zachodnim brzegiem Jordanu? Zafunduj sobie korepetycje komiksowe.