Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Adrian Pracoń, Norweg polskiego pochodzenia, był jednym z tym, którzy ocaleli z masakry na wyspie Utoya. W drugą rocznicę tej tragedii ukazała się książka, w której powraca on do wydarzeń z lipca 2011 roku. Robi to w reporterskim, pozornie chłodnym stylu. Ale emocje czuć w tej historii na każdym kroku.
Podoba mi się w tej książce prosty, obrazowy przekaz i celowe odejście od skomplikowanych, naukowych teorii. Ma być przystępnie, zrozumiale, z humorem.
Trzeba przedstawić autora. Kevin Michael Connolly urodził się w stanie Montana w 1985 roku. Urodził się bez nóg. Zdrowy, aktywny chłopak o którym napisano, że \"dorastał tak, jak jego rówieśnicy”.
Współautorka książki – córka jej bohatera tak pisała o ojcu: \"nie był gadatliwy, ale chętnie opowiadał mi, jak to \"drzewiej bywało” – porównywał swoje przaśnie dzieciństwo i młodość z obecnymi warunkami życia.
\"Granice\" zdecydowanie różnią się od poprzednich książek Lizy Marklund. Mniej w tej historii kryminalnych wątków, więcej psychologicznej gry, która rozgrywa się na kilku płaszczyznach dotykających tak życia osobistego bohaterów, jak też współczesnego świata. A jest to świat wielkiej polityki, pieniędzy, bezwzględnych mediów. I przede wszystkim ich przypadkowych ofiar.
Geniusz z Cambridge – tak mówi się o bohaterze tej książki – Stephenie Hawkingu. I rzeczywiście na miano geniusza zasługuje. Niezwykły, znakomity fizyk, który dał światu tak wiele ze swojej wiedzy, naukowych dociekań i przemyśleń. Dał jeszcze coś – przykład, że niepełnosprawność nie może przeszkodzić w realizowaniu się.
Ktoś się zastanawiał, czy ta książka jest na pewno biografią. Nie ma wątpliwości, jednak istotnie wiele wątków, czy nawet cały życiorys Jerzego Wasowskiego wydaje się czasami tylko jednym z elementów historii \"Kabaretu Starszych Panów”.
Nazywany polskim Jamesem Deanem był tym autorem, którego się zachłannie czytało, którego trzeba było czytać. Buntownik, brat duchowy wszystkich kontestujących tamtych czasów, bohater niepokorny, który sam kreował własną biografię. Choć właściwie nie musiał tego robić.
Ulubiony autor dzieci, do którego przyczepiali/przyczepiają się dorośli. Czy był twórcą spełnionym? Raczej nie. Chyba całe życie czuł się niedowartościowany. Chciał włożyć na głowę laur poetycki, tymczasem najbardziej znany był jako autor \"Pchły szachrajki” czy \"Akademii pana Kleksa”. Już wiecie kto?
Poszła na tę pielgrzymkę wbrew sobie. W każdym razie tak mówi. Jednak wydaje się raczej, że każdy musi/chce w jakimś momencie życia pobyć i podyskutować sam z sobą. I być może jest tak, że wszystkie cierpienia i trudy, jakie napotka na drodze do celu mają takie oto zadanie, żeby odwrócić uwagę od dupereli, a pozwolić na przemyślenie tego, co ważne. Myśli się więc albo o sprawach istotnych, albo o własnych słabościach.
Andreas Steinhöfel, \"Rico, Oskar i złodziejski kamień”, \"Rico, Oskar i złamanie serca”,\"Rico, Oskar i głębocienie”.
Dość historii o księżniczkach i czarownicach. Dość przygód świnek i innych wilków. Chcę czytać o życiu codziennym współczesnych polskich przedszkolaków i ich rodziców. Chcę czytać dziecku i wreszcie przestać się nudzić.
Czytelnicy \"Ran wylotowych” zapewne czekali na kolejny komiks Modan. A kto dopiero debiutuje w roli czytelnika twórczości izraelskiej ilustratorki i autorski komiksów, trafi z zaskoczenia wprost w jej świat.
Właśnie na półki księgarskie trafiła najnowsza książka Katarzyny Grocholi. Temat? Jak zwykle. Trochę o życiu, o miłości, rozczarowaniach i radościach i oczywiście o tym, że z trudnych sytuacji da się wyleźć, a jeśli nie, to trzeba z nich wyciągnąć naukę.
\"Ukrainka\" to książka tak dobra i równocześnie tak mocno dotykająca dzisiejszego świata, że wróżę jej wielką karierę. Nie można jej równocześnie zamknąć w szufladzie \"literatury popularnej\". Wymaga od czytalnika uważności i empatii, ale w zamian daje bardzo dużo.
Bernard Minier zachwycił mnie swoim debiutanckim \"Bielszym odcieniem śmierci\", a w \"Kręgu\" potwierdził mistrzowską ligę. Czekałam na te książkę ponad rok i dziś mogę powiedzieć, że francuski pisarz szturmem wchodzi na toplistę najlepszych autorów kryminałów.
Autorka pokusiła się o przedstawienie portretów kilkunastu przedsiębiorców okresu międzywojnia. Nie było to zadanie łatwe, gdyż - jak sama zaznaczyła na wstępie - dokumentacja życia gospodarczego tamtych czasów jest niezwykle uboga.
Efektowna złoto-czarna okładka intryguje i zapowiada historię niezwykłą; na granicy świata realnego i fantastycznego. I tak rzeczywiście jest. Salman Rushdie snuje swoją opowieść splatając wątki, mieszając konwencje i czasy, zaskakując i prowokując.
Dziwny jest ten świat. Coraz częściej do pisania kryminałów biorą się kobiety. I z reguły uprawiają ten najbardziej krwawy gatunek. Tak jest też z kryminałami tzw. skandynawskimi w których właśnie płeć słaba prym wiedzie.
To jedna z tych książek, jakie się czyta, jakie się bardzo dobrze czyta. Tym razem autor zabiera nas w podróż do serca Ameryki Środkowej – do Meksyku, Gwatemali, Salwadoru i Hondurasu.
Już sześćdziesiąt lat na scenie i w filmie występuje bardzo popularny, charakterystyczny i lubiany aktor – Roman Kłosowski. Jest artystą wszechstronnym – aktorem, reżyserem, także w swoim cv ma zapisana karierę dyrektorską. To osoba obdarzona ogromnym poczuciem humoru, także na swój własny temat – to rzadkość w środowisku.
Chciałoby się zawołać – czytajcie książki Thubrona. Stanowią połączenie świetnego reportażu, niemal poetyckiej wrażliwości, niezwykłej umiejętności malowania obrazów, wydarzeń i portretowania ludzi.