Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Popularne w latach PRL-u były liczne bary mleczne. Nie są one jednak domeną tej epoki. Powstawały jeszcze przed wojną. W 1957 r. otwarto jeden z pierwszych tego typu lokali w mieście – bar „Fabryczny” przy ul. Armii Czerwonej 6 (obecnie Fabryczna)
Zapomniana i zaniedbana sprawa. 112 gmachów wartości z górą 20 mln zł stoi pustką i niszczeje. Martwe miasto o 22 ulicach... Niedokończone gmachy – mieszkaniem dla puszczyków.
Rozmowa z Nataszą Górnicką, kapitan piłkarek Górnika Łęczna, aktualnych mistrzyń Polski.
Niepodrabialne dialogi Pilipiuka, cudowne opisy miasta Ćwirleja i wrażliwość na postaci kobiece Ostaszewskiego. Wyszła unikalna potrawa, do której wprawdzie to ja dostarczyłem kilo wołowiny z kością, ale moi koledzy własnych mieszanek przypraw - rozmowa z pisarzem Marcinem Wrońskim.
Piotr Huszcz, szef kuchni w restauracji Hotelu Piano wpadł na pomysł, żeby w trakcie kolacji degustacyjnych odbyć kulinarną podróż po naszym województwie. W piątek kulinarny skład wyruszy do Lubartowa i Radzynia Podlaskiego.
„Kulinarny Lublin” nie jest przewodnikiem po lubelskich barach czy restauracjach. Nie jest też książką ani historyczną, ani kucharską (poza kilkoma przepisami). To publikacja o kilkudziesięciu latach gastronomii w naszym mieście, które obejmują przede wszystkim lata powojenne i kończą się upadkiem PRL-u
Jeśli chcecie doświadczyć gruzińskiej życzliwości, spróbować wspaniałej kuchni i nie wydać fortuny na wczasy - to lot samolotem w tym kierunku jest jak najbardziej wskazany
Najcenniejszym zabytkiem w gminie Hanna (pow. włodawski) jest zabytkowy, drewniany kościół z połowy XVIII wieku. Podczas trwających prac remontowych okazało się, że jego częścią jest jeszcze starsza świątynia, pochodząca być może nawet z XVI wieku.
Kolejne tygodnie drugiej połowy 1914 r. przynoszą powodzenie wojsk rosyjskich. 3 września zajmują one Lwów, w dwa tygodnie później okrążają Przemyśl. W wyniku bitwy pod Warszawą i Dęblinem, trwającej od 9 do 20 października, oddziały niemieckie wycofują się, a Rosjanie podejmują ofensywę w kierunku na Poznań i Śląsk.
Nawiązanie do tegorocznego zdobywcy nagrody Akademii Filmowej w tytule wystawy nie jest przypadkowe: – Żywiołowe prace utalentowanej dwunastolatki, wykonane w technikach wodnych, zasługują na plastycznego Oskara – mówi Anna Staniak, nauczyciel plastyki w lubelskim MDK2.
Po mistrzostwach w 1986 roku w Meksyku, przez kolejnych szesnaście lat polscy piłkarze oglądali mistrzostwa świata w telewizji. Na mundial wróciliśmy w 2002 roku, awansowaliśmy też do turnieju w 2006 roku, ale nie wyszliśmy nawet z grupy. Później na długich dwanaście lat znów pogrążyliśmy się w futbolowym marazmie. Byliśmy po prostu zbyt słabi na grę ze światową elitą. Ostatnie lata pokazują jednak, że sporo w tej kwestii się zmieniło. Po udanym Euro we Francji i zakończonej sukcesem batalii w eliminacjach, znów jedziemy na Mundial
„Wielobarwny kalejdoskop wielkich muzyczno-słownych emocji” - tak o Prezentacjach Form Muzyczno-Teatralnych „Dźwięki Słów” mówią organizatorzy wydarzenia. I wcale nie mijają się z rzeczywistością. Od 13 do 17 czerwca w Centrum Kultury i CSK. Wstęp na większość koncertów jest darmowy.
28 lipca 1914 r. Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. Pretekstem dla wiedeńskiej partii wojennej było zabójstwo arcyksięcia Franciszka Ferdynanda z małżonką, dokonane miesiąc wcześniej w Sarajewie przez grupę młodych spiskowców serbskich. Wypadki potoczyły się lawinowo i na koniec sierpnia 1914 r. na frontach europejskich stanęły przeciw sobie armie dwóch bloków państw: trójprzymierza Niemiec, Austro-Węgier i Włoch oraz trójporozumienia Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji, zwanego Ententą. 6 kwietnia 1917 r. do wojny po stronie aliantów przystąpiły Stany Zjednoczone, nadając wojnie charakter ogólnoświatowy (pod koniec sierpnia 1914 r. również po stronie Ententy opowiedziała się Japonia).
Rozmowa z Remigiuszem Brzykiem, reżyserem premierowego „Świętoszka” Moliera w Teatrze Osterwy w Lublinie
Rozmowa z 23-letnią Irminą Bartoszuk z Włodawy, Miss Polski Lubelszczyzny 2018
Adam Ardasiński, Andrzej Namiota, Paweł Niewiarowski i Jacek Szpunar, czyli muzycy „Lubelskiej Baszty”, zdobyli właśnie Grand Prix XIV Ogólnopolskiego Przeglądu Kapel Folkloru Miejskiego z grona 30 prezentujących się zespołów z Polski i Ukrainy. Nie spoczywają jednak na laurach. W planach jest nowa płyta i przypomnienie wybitnego - choć zapomnianego - muzyka rodem z Lublina
Takiej imprezy jeszcze w Świdniku nie było: za tydzień przylecą piloci uczestniczący w I Świdnik Air Festivalu, którzy 9 i 10 czerwca zaprezentują swoje umiejętności. Bilety na dwudniową imprezę szybko się rozchodzą. Sprzedano ich już blisko 6 tysięcy
W dobrach tych, leżących na terenie kilku województw, wyróżniały się cztery rezydencje: Brzeżany, Sieniawa, Puławy i Wilanów. Ta ostatnia – w Wilanowie – została w 1730 r. odstąpiona w dożywocie królowi Augustowi II w zamian za Pałac Błękitny w Warszawie. W ten sposób powstała potrzeba zorganizowania letniej rezydencji Czartoryskich. Wybór padł na rodowy pałac Marii Zofii w Puławach. Pałac, zniszczony w trakcie najazdu szwedzkiego w 1706 r. wymagał remontu. Prowadzone prace w tym zakresie były niemrawe i nieudolne. Dlatego księżna Maria Zofia zleciła wykonanie nowego projektu prac remontowych i przebudowy niemieckiemu architektowi, Janowi Zygmuntowi Deybelowi.
„Co tu po nas zostanie” to tytuł ostatniego już - jak zapewnia autorka - tomu powstającej od lat 60. ubiegłego wieku „Sagi”. Do jej napisania Barbarę Rybałtowską namawiał sam Jan Brzechwa. Powieść, której część rozgrywa się w Zamościu pokochała rzesza czytelników domagających się kolejnych tomów... i zachwycały się nią nawet zwierzęta
Rozmowa z Małgorzatą Rolą, szczypiornistką MKS Perła Lublin.
Już samo to, że udało mi się znaleźć Gotów w miejscu, gdzie ich nie powinno być, to jest niesamowite. To jest skarb. Udało mi się pokazać, że kultura gocka była dynamiczna, bardzo tolerancyjna, otwarta na inne kultury, co zmieniło wyobrażenie o starożytności tamtego czasu. To też jest skarb. Trzecim moim skarbem - i tego skarbu najbardziej mi zazdroszczą - jest fakt, że czterdziestoletni dorobek mej pracy jest skonsumowany. Rozmowa z prof. Andrzejem Kokowskim z UMCS, jednym z najwybitniejszych archeologów w Europie, który obchodzi 40 lecie pracy zawodowej.
Obchody Święta Konstytucji 3 Maja, wykład o „maszynach latających”, podwyżki, bieda i susza – tym żył Lublin w maju 1918 roku. A zamożniejsi lublinianie zapisywali się na popularne kursy języka angielskiego. Opłata wraz z wpisowym wynosiła 30 koron miesięcznie
„Człowiek - legenda, który przyprowadził Śląsk do Polski, a potem został przez Polskę zdeptany”.
Nie lubią, gdy nazywa się ich rekonstruktorami historii. Są osobami ją ożywiającymi. Członkowie Kawalerii Ochotniczej kultywują tradycję Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej
Nie była ani szczupła, ani gruba. Ani wysoka, ani niska. Włosy? Ciemny blond. Chyba. Pani Maria. Maria Chomentowska. Mistrzyni skrytości. Perfekcyjna i pracowita. Architekt wnętrz, projektantka. Zaproponowane przez nią kilkadziesiąt lat temu rozwiązania, nadal są nowatorskie. I świetnie się sprawdzają. Jej życie zawodowe podzielone na kilka okresów, dopiero teraz doczekało się pierwszej monograficznej wystawy i opracowania. Życie prywatne zostanie prywatnym już chyba na zawsze. Gdy najbliżsi chcieli zacząć zadawać pytania, już nie miał kto odpowiadać. Znajomi nigdy nie pytali, bo czuli, że pytać nie powinni