Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Największy zakład przemysłowy w gminie Końskowola zmienił nazwę. Teraz to już nie Pini Beef, a Końskowola Meat. Obecnie trwa postępowanie sanacyjne. Prokurenci - prawnicy z Poznania, dążą do wznowienia produkcji i spłaty wierzytelności sięgających 100 mln zł.
Zakłady mięsne Pini Beef to największy zakład przemysłowy w gminie Końskowola. Niestety, od ponad roku, hula po nich przysłowiowy wiatr, a niespłacane wierzytelności można liczyć w milionach złotych. Na odzyskanie części długu liczy m.in. końskowolski samorząd.
Firmie Pini Beef grozi upadłość. Zakład stracił płynność finansową. Ich zaległości podatkowe wobec gminy Końskowola można już liczyć w setkach tysięcy złotych. To jednak tylko ułamek tego, co ubojnia zarządzana przez Romano Pini zalega dostawcom bydła z całego kraju.
W rowie melioracyjnym biegnącym przy zakładach mięsnych Pini Beef znowu pojawiły się ścieki wymieszane z krwią. Na miejsce przyjechała policja oraz inspektorzy WIOŚ. Firma przeprosiła mieszkańców „za dyskomfort”.
Czerwona maź z kawałkami mięsa wylała się z jednego z samochodów dostawczych na drogę powiatową w gminie Końskowola. Pobliskie zakłady mięsne firmy Pini Beef zapewniają, że nie mają z tym zdarzeniem nic wspólnego
Nie będzie kary dla firmy Pini Beef za zatrucie środowiska spowodowane wypuszczeniem ścieków z zakładu mięsnego w Końskowoli do pobliskiego rowu melioracyjnego. Powód? Zanieczyszczenie, zdaniem śledczych, nie spowodowało poważnych skutków.
Stowarzyszenie „Zielone Powiśle” chce, żeby nadzorem nad postępowaniem w sprawie wypuszczenia ścieków do rowu melioracyjnego przez miejscową ubojnię zajął się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Są już wyniki badań próbek cieczy pobranej z rowu melioracyjnego w Końskowoli. Inspektorat w tym tygodniu zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez zakłady mięsne Pini Beef.
We wtorek zebrał się sztab kryzysowy. Zajmowano się sprawą z minionego piątku, kiedy do rowu, a potem do rzeki Kurówki i następnie do Wisły, trafiły znaczne ilości ścieków przemysłowych z krwią z firmy Pini Beef. Sanepid w przyszłym tygodniu przebada lokalne ujęcie wody.
Znów ścieki przemysłowe z zakładów mięsnych Pini Beef popłynęły do rzeki Kurówki a następnie do Wisły. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury.
Tysiące litrów ścieków wymieszanych z krwią do rowu melioracyjnego wypuściły dzisiaj zakłady mięsne firmy Pini Beef w Końskowoli. Rów jest dopływem Kurówki, która wpada do Wisły. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali policję, straż i poinformowali służby sanitarne.
Próbki wody pobrane z rowu melioracyjnego, który jest dopływem rzeki Kurówka, zawierały znaczne ilości zanieczyszczeń. Poziom tzw. BZT5 był przekroczony prawie 600 razy, czyli osiągnął poziom komunalnego ścieku. Mandatem ukarano dyrektora firmy Pini Beef, ale ten winny się nie czuje.
Ubiegłoroczne referendum w sprawie zmian w planie zagospodarowania gminy Końskowola było niezgodne z prawem - orzekł w czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Gmina nie wycofa się jednak z zapisów ograniczających niechciane inwestycje.
Czy mimo niekorzystnego dla firmy wyniku zeszłorocznego referendum, Pini Beef postawi na swoim? Inwestor twierdzi, że głosowanie w sprawie zmiany planu zagospodarowania było nielegalne.
Schwytano ponad 700-kilogramowego byka, który przed tygodniem uciekł z zakładów mięsnych Pini Beef. Natrafił na niego policjant, spacerujący z psem w okolicach Końskowoli.
Rekordowa frekwencja podczas niedzielnego referendum. Do urn poszło ponad 4 tysiące mieszkańców, z czego aż 98 proc. opowiedziało się za zakazem lokowania niechcianych inwestycji przemysłowych.
W najbliższą niedzielę odbywają się wybory parlamentarne, ale w gminie Końskowola tego samego dnia odbywa się także lokalne referendum dotyczące zablokowania niechcianych inwestycji przemysłowych.
Awaria przepompowni ścieków zakończyła się zalaniem terenu krwią z pobliskich zakładów ubojowych. Mogło dojść do zakażenia bakteriologicznego, ale nikt ukarany nie będzie.
Aż 2,5 tysiąca podpisów zebrało Stowarzyszenie „Zielone Powiśle” pod wnioskiem o referendum w sprawie wprowadzenia zakazu lokowania na terenie gminy zakładów utylizujących odpady poubojowe oraz biogazowni. O organizacji głosowania zdecydują radni.
Stowarzyszenie „Zielone Powiśle” protestuje przeciwko planom rozbudowy ubojni bydła w Końskowoli. Prezes Radosław Barzenc tematem chciał zainteresować radnych powiatowych.
Około 2 tysiące mieszkańców gminy podpisało się pod protestem przeciwko budowie zakładu utylizacji odpadów mięsnych. Boją się przykrych zapachów i zanieczyszczenia środowiska. Władze firmy Pini Beef uspokajają.
Na zapachy dobiegające z ubojni Pini Beef poskarżyła się nam mieszkanka wsi Młynki. Przedstawiciele zakładu twierdzą jednak, że to pierwszy taki sygnał. Niczego niepokojącego nie zaobserwowaliśmy też na miejscu.